Centralne miejsca spotkań
Na film czy do kina? Jak się okazuje, w ostatnim czasie podobną alternatywę rozważamy także w przypadku galerii handlowych. Pobyt w dużych skupiskach sklepów i restauracji nie ogranicza się już do zwykłego kupowania produktów i usług. Dzieje się tak głównie dlatego, że centra handlowe wyszły ze swoich tradycyjnych, sprzedażowych ram i stały się swoistymi miejscami spotkań.
Piękne wnętrza, niebanalna architektura. Dzisiejsze galerie handlowe w ogromnym stopniu różnią się od stalowych brył powstających w Polsce w końcu lat 90-tych. Dlaczego? Jednym z powodów jest na pewno fakt, że zmieniło się przeznaczenie centrów handlowych. Jeszcze kilkanaście lat temu dominującą rolę w takim obiekcie przez długi czas odgrywał supermarket. To wokół niego stopniowo zaczęto tworzyć dodatkowe sklepy i butiki, a z czasem także bary i restauracje. Dopiero w centrach handlowych trzeciej generacji sklep spożywczy przestał odgrywać dominującą rolę.
Współczesne galerie handlowe funkcjonują inaczej. – Dziś mamy zupełnie inne potrzeby. Zrobienie zakupów w pierwszym lepszym obiekcie już nam nie wystarcza. Skoro te same sieci sklepów funkcjonują w kilkunastu różnych punktach miasta, to szukamy dla siebie takiego miejsca, które z jednej strony nam się spodoba, a z drugiej – w którym będziemy czuć się dobrze – mówi Łukasz Koprzywa specjalista do spraw retalilu spółki Stanmark Asset Management. Co ciekawe, nie chodzi nam wyłącznie o komfort przeprowadzenia zakupów. – Jest coraz więcej osób, które wybierają się do galerii handlowych bez specjalnego powodu. Wizytę w nich traktują jako formę spędzania wolnego czasu – dodaje. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez Grupę ATM udowadniające, że to nie zakupy, a rozrywka i spotkania ze znajomymi najbardziej przyciągają Polaków do galerii handlowych. Co więc przyczynia się do tak dużej popularności kompleksów handlowych, że wolimy spotkać się ze znajomymi w jednej ze stylowych kawiarni dużego multicentrum niż wybrać się na spacer do parku?
Duże znaczenie ma z pewnością fakt, że wiele galerii stanowi przykład świetnie przemyślanej architektury. W kompleksach handlowych wytycza się specjalne alejki, montuje fontanny i dodatkowe obiekty kojarzące się z krajobrazem miejskim. Charakteru każdemu centrum dodają przestrzenie postindustrialne, bo dzięki temu kompleks jeszcze bardziej naśladuje i kojarzy nam się z sercem miasta. W takich miejscach czujemy się dobrze nie tylko podczas zakupów, ale także w trakcie relaksu czy spotkań towarzyskich. Szczególnie popularne są wydzielone, niezatłoczone strefy w wielkich kompleksach handlowych albo tzw. galerie butikowe. Tego typu miejsca pozbawione są tłumów oraz hałasu i dzięki temu zyskują wyjątkowy, kameralny klimat zachęcający do przebywania i wypoczynku. – Wielu klientów chwali sobie spokojny nastrój panujący w naszej galerii. Dzięki temu można swobodnie porozmawiać z restauratorami czy spokojnie skonsultować wybór wina. Jednak wbrew pozorom wyprawa do galerii handlowej nie musi wcale wiązać się z przeprowadzaniem zakupów. Nasze statystyki pokazują, że gros osób odwiedza nas, by przy kawie porozmawiać z rodziną czy przyjaciółmi, a lokalni przedsiębiorcy często umawiają się tu na spotkania biznesowe. – mówi Bożena Sztyller przedstawiciel poznańskiej Galerii City Park.
Bez względu na fakt, czy lubimy pojawiać się w centrach handlowych czy też nie, musimy zdawać sobie sprawę, że obiekty te stały się już pewną ikoną i stałym elementem wpisanym w strukturę miasta. W dzisiejszych czasach coraz mniej osób zwraca uwagę na odległość ulubionej galerii handlowej od naszego miejsca zamieszkania. Jeśli czujemy się w niej dobrze to odwiedzamy ją często nie tylko ze względu na zakupy ale też przenosimy do niej nasze życie towarzyskie.
Źródło: Leaders Try More