Cały ten zgiełk
Tytuł musicalu Boba Fosse’a, którego filmowe alter ego Joe Gideon realizuje dwa projekty jednocześnie, co stanowi źródło rozmaitych perypetii, kojarzy mi się nieodparcie z sytuacją ministra Bartosza Arłukowicza. I nie idzie nawet oto, że broni ustawy, której tak niedawno był nieprzejednanym krytykiem, punkt widzenia..., lecz o dialektyczną sprzeczność pomiędzy zakresem ustaleń ze środowiskami zainteresowanymi nowelą kwestionowanych zapisów t.j. lekarzami i farmaceutami, a możliwym następstwem zdarzeń.
Minister mówi – najpierw zawiesić, przerwać protest, lekarze deklarują, oczekujemy noweli kwestionowanych zapisów. Innymi słowy mamy do czynienia z sytuacją opisywaną jako „mieć ciastko i zjeść ciastko”.
Pytanie, czy w rolę Aleksandra Macedońskiego, przecinającego ów węzeł gordyjski, wcieli się premier Donald Tusk, opozycja parlamentarna, czy może zniecierpliwieni i zdezorientowani pacjenci?! I tylko Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy gra już po raz 20-ty! Przewodniczący Rady Fundacji profesor Burczyński w tzw. międzyczasie posiwiał – nie tracąc przy tym nic z młodzieńczego entuzjazmu -, a pierwsi beneficjenci od lat sami grają z orkiestrą, której przesłanie, że można i warto pomagać potrzebującym nic nie traci na swojej aktualności.
Wartość dodaną stanowi bez wątpienia fakt rozszerzania misji WOŚP o akcenty edukacyjne – bieżący rok oznacza powszechne wprowadzenie do szkół ponadpodstawowych kursu z zakresu udzielania pierwszej pomocy.
Niech to optymistyczne przesłanie przebije się przez zamęt wokół refundacji leków!