Magazyn: Departament kadr
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
WSPOMNIENIA WIZJONERA
Sławomir Lachowski to legenda wśród polskich bankowców. Dla wielu osób z branży bankowej jego nazwisko na zawsze kojarzyć się będzie z ewolucją rozwoju BRE Banku, który stworzył tak udane marki, jak mBank i MultiBank
Ten wielki z największych bankierów warszawskich zmarł 17 lutego 1833 r. Jakoś tak się złożyło w naszym kraju, że pokolenie wielkich bankierów pierwszej połowy XIX wieku to „dzieci” wielkiego kupca, bankiera i antreprenera Szmula Zbytkowera. Jak przystało na nietuzinkową postać, Szmul był trzykrotnie żonaty. Z każdą z wybranek swego serca miał progeniturę, która bardzo wiele znaczyła w XIX-wiecznej Polsce. Byli tam i kupcy, bankierzy, senatorowie, a nawet błogosławiona Maria od Pana
Jakoś tak bywa, że gdziekolwiek jesteśmy za granicą, instynktownie szukamy śladów naszości-polskości. Kochamy bowiem cały świat bezgranicznie, bezwarunkowo i na zabój. I uważamy, że i on tak powinien nas kochać. Dowodem tego są owe właśnie ślady.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.