Dzieci z Bullerbyn
Tytuł książki towarzyszącej dzieciństwu mego pokolenia przywołuję nieprzypadkowo. Lasse, Bosse i Olle Anna, Frida i reszta gromadki z maleńkiej wioski na północy Szwecji przeżywała przygody pobudzające naszą wyobraźnię.
Tytuł książki towarzyszącej dzieciństwu mego pokolenia przywołuję nieprzypadkowo. Lasse, Bosse i Olle Anna, Frida i reszta gromadki z maleńkiej wioski na północy Szwecji przeżywała przygody pobudzające naszą wyobraźnię.
Kardynalną zasadą niezależnych mediów jest ochrona źródeł. Amerykański dziennikarz, którego publikacja na łamach Washington Post wywołała wrzawę wśród polityków i dziennikarzy w Polsce, oraz poruszenie – zrozumiałe – opinii publicznej, mówi, że korzysta jedynie z wiarygodnych i udokumentowanych źródeł.Wskazuje przy tym ówczesnego zastępcę szefa służby pułkownika Andrzeja Derlatkę.
Perturbacje na kolei wywołały znacznie mniejszą wrzawę, niż słowa wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. Tyleż prawdziwe, co niepolityczne. Nic w tym dziwnego, skoro sama zainteresowana konsekwentnie podkreśla, że jest urzędnikiem wynajętym do realizacji konkretnych zadań, które jak to deklaruje nie przerażają Jej i z którymi sobie poradzi.
Tytuł jednej z komedii Szekspira nasuwa mi się nieodparcie, gdy myślę nie tyle o głupich i niepotrzebnych słowach Dawida Camerona, ile reakcjach na nie polskich polityków. Nota bene brytyjska prasa dostrzegła tylko propozycję posła Jana Burego z PSL.
Kończący się rok, za który jak pewnie wielu z Was dziękuję Stwórcy, naznaczony był tak wieloma znaczącymi wydarzeniami, że nawet nie próbuję dokonać podsumowania. Znamienne, jak wielu ludzi, wybitnych, znanych i szanowanych, globalnie, lokalnie, lub choćby tylko środowiskowo, odeszło wraz z kończącym się Anno Domini 2013.
Kiedy Archanioł zwiastował Marii narodzenie Chrystusa, wieść ta wywołała taki zamęt w umyśle Heroda, że próbował odwrócić bieg historii. Bez skutku.
W wolnym tłumaczeniu wszystko płynie, kojarzy się z centralnym założeniem kosmogonii Heraklita z Efezu, który w koncepcji zmiany upatrywał istoty wszechrzeczy. Owa zmiana zdaje się być znakiem firmowym nowo namaszczonego ministra sportu Andrzeja Biernata.
Obiekt w norweskim Lillehammer nigdy nie był szczególnie ulubionym miejscem naszych skoczków. Jednak konia z rzędem temu, kto wytłumaczy mi, dlaczego na tzw. skoczni normalnej, gdzie decyduje w pierwszym rzędzie siła odbicia Maciej Kot osiągając trzecią odległość pierwszej kolejki konkursu i lądując cztery metry dalej od Richarda Freitaga zajmuje ósmą lokatę o cztery pozycje gorszą, od znakomitego, skąd inąd rywala?!
Brutalne spacyfikowanie przez siły specjalne ukraińskiej milicji kijowskiego majdanu ma wymiar symboliczny. Z jednej strony pozbawia złudzeń tych wszystkich, którzy sądzili, że język łagodnej perswazji rozstrzyga o czymkolwiek w tamtejszych realiach, z drugiej dowodzi nie docenienia miejscowych realiów w Warszawie, Brukseli i Bonn.
Mówi się, że imię określa przymioty człowieka i determinuje jego drogę i życiowe wybory. Nie zawsze, ale z pewnością owa reguła ma zastosowanie do nader popularnego imienia Andrzej. Czasy, kiedy w wigilię Andrzejek lało się wosk w poszukiwaniu zagadek przyszłości minęły, a klucze, przez których ucho dokonywało się tego zabiegu, pordzewiały.
Kobiety, które wzmocnią rząd szły do niego różnymi drogami. Wszystkie jednak są wyraziste, kompetentne i ze znaczącymi sukcesami zawodowymi. Poza tym żadna z nich „nie musiała”, może poza panią wicepremier Elżbietą Bieńkowską, która sama sukcesami w resorcie rozwoju regionalnego postawiła się w sytuacji, kiedy odmówić awansu – oznaczającego więcej pracy – po prostu, nie wypadało.
Wymarzona, wytęskniona przez Pokolenia. Odzyskana za cenę ofiar. Słusznie stanowiąca przedmiot radości i dumy. Nasza Niepodległość. Złożyły się nań działania setek i tysięcy. Tu w kraju i poza jego granicami. Z wielu nurtów politycznych i ideowych. Jej emanacją 11 listopada Anno Domini 2013, były uroczystości w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i tysiącach innych miejsc.
W piątkowe popołudnie Sejm głosami koalicji, przy wsparciu kilku posłów nie zrzeszonych odrzucił społeczny projekt referendum w sprawie sześciolatków. Osobiście sympatyzowałem z jego inicjatorami, za sprawą autentyczności ich postaw i obywatelskich motywacji.
To dzisiaj, zgodnie pradawnym obyczajem zanosimy nasze modlitwy za dusze zmarłych. Tych bliskich i tych ledwie znanych, a także bezimienne ofiary przemocy, która tylekroć przetaczała się przez ziemie Rzeczypospolitej na przestrzeni wieków. W tej liczbie są ofiary bratobójczych walk, że wymienię tylko wymordowanych podczas rzezi we wschodniej Galicji i na Wołyniu.
Kiedy kończył przemówienie inauguracyjne w Sejmie, jako pierwszy nie komunistyczny premier w dziejach PRL-u, poprosił marszałka Sejmu Mikołaja Kozakiewicza o chwilę przerwy, bowiem napięcie i wytężona praca dni poprzedzających powołanie Jego rządu, doprowadziły Tadeusza Mazowieckiego na skraj zapaści.
Niedzielny zamach na kościół katolicki w pakistańskim Peszawarze, gdzie modliło się 600 osób, spotkał się z mniejszym oddźwiękiem niż terrorystyczny zamach na centrum handlowe w Nairobi. Byś może dlatego, że napięcia i zamachy w Pakistanie spowszedniały nam, a incydent w Kenii, mimo, że ten potężny Afrykański kraj, podobnie jak cały kontynent jest poza centrum uwagi euro -atlantyckiej publiczności, miał tyleż spektakularny, co dramatyczny wymiar.
Sromotnie przegrane mistrzostwa Europy koszykarzy, czy ostatni, tradycyjnie już nic nie dający remis piłkarzy potwierdzają znaną prawdę, że nawet najwybitniejsi liderzy, odpowiednio: Gortat i Lewandowski, mimo, że mogą przesądzić o wyniku, potrzebują tyleż silnego, co wyrównanego wsparcia. Słowem decyduje siła drużyny.
Konferencja prasowa dot. wyników wyborów Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej zaczęła się z 25-cio minutowym opóźnieniem. Sekretarz Komisji, jej Przewodnicząca, wiceprzewodnicząca Agnieszka Pomaska, demonstrowali zdenerwowanie, brak umiejętności jasnej komunikacji, oraz pobieżną znajomość zagadnień, które zechcieli prezentować. W tej liczbie procedurę i regulamin wyborczy, techniczne zaplecze i przebieg głosowania, wreszcie ekspertyzę i dorobek instytucji i osób zaangażowanych w realizację wyborów.
W latach sześćdziesiątych minionego stulecia jako dziecię, przez ramię Mamy oglądałem w piśmie „Ty i Ja”, tak tak, był taki tytuł, rysunki, których ekspresja docierała nawet do średnio rozgarniętego brzdąca jakim wówczas byłem. Szczególnie utkwił mi w pamięci rysunek, na którym jegomość skacze po brzuch drugiego, który leży nieruchomo na ziemi. Ów agresor wrzeszczał „ja cierpię”.
Stany Zjednoczone i Unia Europejska potępiły akty przemocy do jakich doszło w Egipcie. John Kerry wezwał jednocześnie do zapobieżenia dalszym stratom w ludziach. Trudno kwestionować intencje i prawomocność publicznie wypowiadanych ocen. Pytanie, czy nie są podszyte hipokryzją.