Strefa VIP: Warto poczytać
W DRODZE DO SZCZĘŚCIA
Najnowsza książka Macieja Bennewicza nosi tytuł Coaching Tao. Brzmi tajemniczo, ale podtytuł wiele wyjaśnia: Opowieść metaforyczna o regułach ludzkiego rozwoju w drodze do szczęścia.
Miesięcznik Finansowy BANK (wrzesień 2010)
W DRODZE DO SZCZĘŚCIA
Najnowsza książka Macieja Bennewicza nosi tytuł Coaching Tao. Brzmi tajemniczo, ale podtytuł wiele wyjaśnia: Opowieść metaforyczna o regułach ludzkiego rozwoju w drodze do szczęścia.
Nic już nie jest tak jak dawniej. Ale też nic nigdy nie było tak, jak my sobie to wyobrażaliśmy. Wierzyliśmy i wierzymy w Janosików, co to bogatym zabiorą i biednym dadzą. Nie ma już łubinowego rabusia z Monthy Pytona, czarującego Arsene’a Lupin, wielkiego gentlemana-kasiarza. Nie ma już największego z największych Stanisława Antoniego Cichockiego zwanego „Szpic” vel „Szpicbródka”.
Krzysztof Rosiński
Komisja Nadzoru Finansowego wyraziła zgodę na powołanie go na prezesa GETIN Noble Banku SA. W latach 1994-1998 związany był z Zurich Handlowy, TFI Banku Handlowego i Bankiem Handlowym w Warszawie.
Świat finansów stale się zmienia. Bankowiec zaś musi za tymi zmianami nadążać. Pomóc w tym może System Standardów Kwalifikacyjnych w Bankowości Polskiej.
Wakacje dobiegły końca, a sezon wyborczy w pełni. Studenci przygotowują się już do rozpoczęcia kolejnego roku akademickiego. Sektor finansowy z nadzieją oczekuje obiecanej przez rząd „jesiennej ofensywy ustawodawczej”.
WYDARZENIA I WSKAŹNIKI
Parlament Europejski zaakceptował porozumienie UE – USA o przekazywaniu danych bankowych w ramach walki z terroryzmem. Dzięki temu programowi dane będą wstępnie przetwarzane w Unii Europejskiej, a do Stanów przekazywane jedynie informacje jednostkowe dotyczące konkretnych operacji, co do których istnieje podejrzenie, że mogły posłużyć do sfinansowania działań terrorystycznych. Po decyzji Parlamentu Europejskiego USA uzyskały od 1 sierpnia dostęp do danych z blisko 8 tys. banków i instytucji finansowych z 200 krajów świata, którymi zarządza firma SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication).
Sebastian Stolorz,
doradca dyrektora wykonawczego Banku Światowego w Waszyngtonie
Rozmiar szarej strefy może być miarą kłopotów, które państwo sprawia przedsiębiorcom. Wyjątek stanowią czasy dekoniunktury, kiedy się ta strefa rzeczywiście powiększa, a dodatkowo można wygładzić zmiany PKB, doszacowując ją. Wszak lepiej mieć mniejszy kryzys i większą szarą strefę, aniżeli odwrotnie! Fakt, że 20 lat temu cała polska gospodarka była jedną wielką szarą strefą pozwala spoglądać na szacunki ekspertów GUS (28,1 proc. PKB, co plasuje nas poza czołówką 50 najbardziej przejrzystych gospodarek) zarówno z satysfakcją, jak i z pewnym zażenowaniem. Co czwarta złotówka przepływająca fiskusowi pomiędzy palcami odzwierciedla wyzwania dla sektora publicznego i etycznych aspektów prowadzenia biznesu. Gospodarka pretendująca do reprezentacji regionu na forum G-20 powinna dokładać starań, aby rzeczywiście redukować szarą strefą, usuwając ograniczenia biurokratyczno-proceduralne, efektywnie zarządzając obciążeniami i ściągając należności. Ze wszystkimi obszarami bywały ostatnio problemy, co zastanawia szczególnie w czasach, gdy kondycją finansów publicznych mierzy się siłę całej gospodarki. Jak może tu pomóc polski sektor bankowy? Przede wszystkim: trzymać dobrą jakość! Tzn. nie przeszkadzać państwu w dochodzeniu swoich należności i skutecznie zarządzać informacją kredytową we współpracy z sektorem publicznym. W ocenie raportu Banku Światowego „Doing Business 2010” warunki udzielania kredytów w Polsce (w tym umocowanie prawne i zarządzanie informacją kredytową) stawiają nas na 15. pozycji wśród 183 analizowanych gospodarek świata (!!!). Jest to jednocześnie najwyżej oceniony (z 10 obszarów) zakres uwarunkowań determinujących przedsiębiorczość w Polsce! Dla porównania ograniczenia fiskalne (czas wypełniania zeznań, liczba płatności podatkowych etc.) plasują nas na odległej 151. pozycji!
Z prezesem ZBP Krzysztofem Pietraszkiewiczem rozmawiali Przemysław Barbrich i Jan Osiecki
W sierpniu weszła w życie pierwsza część zapisów Rekomendacji T przygotowanej przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Pozostałe decyzje KNF zawarte w tym dokumencie zaczną obowiązywać z końcem 2010 r. Jednocześnie już dziś coraz głośniej mówi się o przygotowywanej propozycji Rekomendacji S, która idzie w tym samym kierunku, jeszcze bardziej zaostrzając kryteria dotyczące przyznawania kredytów.
Nieporozumienia dotyczące transakcji z udziałem instrumentów pochodnych pokazały, jak niewiele w praktyce wiemy o derywatach. Na szczęście i w tej dziedzinie sporo się zmienia.
Trwa proces przygotowywania Ustawy o usługach płatniczych, która ma przenieść do polskiego porządku prawnego zapisy Dyrektywy o usługach płatniczych (Payment Services Directive, PSD, 2007/64/WE). Co nas zatem czeka?
Jedną ze słabości regulacji sektora bankowego jest nadmierna procykliczność. Czy można to zmienić? Można – rozwiązaniem mogą być rezerwy dynamiczne.
Internet to dziś dojrzały i sprawdzony już kanał dystrybucji produktów i obsługi klienta w instytucjach finansowych. Może być jednym ze źródeł przewagi konkurencyjnej banku. Trzeba go tylko umiejętnie wykorzystać.
Do tej pory polskim bankom niepełnosprawność kojarzyła się tylko z osobami na wózkach. Tak jakby nie było jeszcze niewidomych, niesłyszących, niedosłyszących i głuchoniemych. Wciąż jednak nie ma polskich lub unijnych uregulowań prawnych wymagających od banków choćby instalowania specjalnych bankomatów.
Zacieśnia się współpraca banków spółdzielczych z Biurem Informacji Kredytowej. Coraz chętniej i częściej – doceniając ich użyteczność – korzystają one z produktów oferowanych przez BIK. Najlepszym dowodem na to jest systematyczny wzrost liczby pobranych przez BS raportów bankowych BIK KI, czyli podstawowej grupy produktów Biura.
Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą być finansowane przez wewnętrzne źródła – np. kapitały własne, odpisy amortyzujące, sprzedaż zbędnych składników majątku. Jednak w większości przypadków nie wystarczają one na zrealizowanie wszystkich inwestycji. W tej sytuacji koniecznością staje się korzystanie z zewnętrznych źródeł (emisji udziałów lub dopłat wspólników, dotacji, aportów), a także kredytów bankowych, pożyczek, leasingu i faktoringu.
Według opinii wielu samorządowców mamy do czynienia z największym od 20 lat załamaniem dochodów własnych tego sektora. Dodatkowo przed samorządowcami wiele niewiadomych związanych z nowymi przepisami. W wyniku pogarszającej się sytuacji finansowej i jednoczesnych wyzwań wynikających z realizacji kluczowych inwestycji samorządowych sektor ten potrzebuje możliwości elastycznego zarządzania płynnością finansową, w tym możliwości restrukturyzacji i zaciągania nowych zobowiązań.
Kryzys finansowy odczuł także rynek pośrednictwa kredytowego. Widać to zarówno w liczbie, jak i wartości kredytów przyznanych z udziałem podmiotów na nim działających.
Z Aliną Wieloch przewodniczącą komitetu Zarządzania Obszarem Ryzyka Operacyjnego (ZORO) przy Związku Banków Polskich rozmawiał Maciej Małek.
Stały przyrost bazy danych i rosnący stopień skomplikowania analiz z jednej strony, a ograniczona grupa wyspecjalizowanych pracowników obszaru strategicznego zarządzania ryzykiem kredytowym z drugiej – wymuszają wykorzystywanie szerokiego wachlarza systemów i narzędzi IT. Od oprogramowania statystyczno-matematycznego i bazodanowego, po zintegrowane systemy obejmujące jednocześnie wiele zadań. Jakie rodzaje narzędzi IT będą najbardziej przydatne? O czym należy pamiętać przy optymalnym dla konkretnego banku rozwiązaniu.
Każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się, dlaczego coś nam się nie udało. Czy można było zrobić coś inaczej, lepiej? Czy jeśli przydarzy się coś podobnego, zareagujemy tak samo? Czy też wyciągniemy wnioski i zminimalizujemy ryzyko niepowodzenia. Powinniśmy przecież uczyć się na błędach…
Seria strat banków z końca lat 90. ubiegłego wieku, których źródłem byli ludzie i procedury, wymusiła zarówno na bankach, jak i instytucjach regulacyjnych podjęcie działań w kierunku identyfikacji czynników ryzyka operacyjnego.
Narzędzia informatyczne wywierają olbrzymi wpływ na postrzeganie rzeczywistości we współczesnym świecie. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie świata bez komunikatorów internetowych, sieci WWW, poczty elektronicznej, bankomatów, kart kredytowych, zakupów on-line, dostępu on-line do kont bankowych.
Ze Sławomirem Zawadzkim, prezesem zarządu Bazy i Systemy Bankowe, rozmawiał Radosław Miętus
Współczesny bank nie może obyć się bez zaawansowanych narzędzi IT wspierających pomiar i analizę ryzyka kredytowego. W obszarze tym dokonuje się zasilania i przetwarzania dużych ilości danych, dlatego bez odpowiednich instrumentów proces ten byłby utrudniony lub nawet niemożliwy.
Powszechne jest dziś zrozumienie potrzeby stosowania narzędzi scoringowych w zakresie oceny ryzyka kredytowego. O ile jednak idea scoringu jako narzędzia jest stosunkowo prosta, o tyle wdrożenie modeli scoringowych niesie wiele problemów często niedocenianych w momencie podejmowania decyzji o budowie scoringu.
Modele skoringowe są już obecnie standardowym narzędziem wsparcia procesu oceny wiarygodności kredytowej klientów indywidualnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Coraz popularniejsze stają się także w obszarze ryzyka operacyjnego, wspierając proces wykrywania nadużyć oraz analitycznego CRM, gdzie umożliwiają lepszą identyfikację grup klientów z najwyższym potencjałem zakupowym.
Działalność kredytowa należy do podstawowych obszarów aktywności banków. Biorąc pod uwagę wieloletni horyzont czasowy umów kredytowych, właściwa ocena ryzyka staje się kwestią kluczową. Wiąże się ona z koniecznością prowadzenia szczegółowych, czasochłonnych analiz, wymagających zaangażowania znacznych zasobów. Z drugiej jednak strony, duża konkurencja na rynku usług bankowych wymaga szybkiego działania i ciągłego dążenia do obniżania kosztów. Z tej perspektywy korzystanie z efektywnego, doskonale dopasowanego do potrzeb, systemu ratingowego, staje się dla banku koniecznością.
Ocena ratingowa ma bardzo duże znaczenie dla emisji obligacji na regulowanych rynkach zagranicznych. Z drugiej strony może przydać się także na rynku krajowym, nawet jeśli formalnie nie jest wymagana. Jak wygląda polski rynek ratingowania przedsiębiorstw?
Przed trzema laty pracownicy banków otrzymali OGNIVO – narzędzie, które nie tylko przyśpieszyło wymianę informacji dotyczących dokumentów rozliczeniowych, ale także znacznie ograniczyło jej koszty. Mimo doskonałych recenzji, jakie otrzymał system, część banków korzysta tylko z jego podstawowych modułów. A szkoda, bo OGNIVO oferuje znacznie więcej możliwości. I co najważniejsze, korzystanie z tych funkcji nie wiąże się z dodatkowymi opłatami.