Burzowo w pogodzie i na rynkach
Inwestorzy amerykańscy i brytyjscy powrócili na rynki po długim weekendzie. Przypomnijmy jedynie, że zarówno w USA, jak i w Wielkiej Brytanii w poniedziałek było święto i giełdy w tych krajach były zamknięte. W związku z powyższym, oczekiwania, po dobrym zakończeniu ubiegłego tygodnia i stosunkowo leniwych, ale wzrostowych notowaniach w poniedziałek, były zorientowane na kontynuację trendu. Tak się jednak nie stało.
Większość rynków europejskich zakończyła sesję spadkami, ale rynki rozwinięte ta przecena dotknęła w znacznie mniejszym stopniu niż giełdy z grupy Emerging Markets, do których należy również Polska. Niemiecki DAX stracił na koniec dnia 0,68%, francuski CAC 40 spadł o 0,53%, a brytyjski FTSE 100 o 0,64%. Gorzej radziły sobie rynki rozwijające się, takie jak Rosja, gdzie strata na koniec notowań sięgnęła 2,29%, Węgry, gdzie indeks BUX stracił 2,10% czy też Turcja, gdzie spadek osiągnął 0,93%. Warszawski indeks WIG 20 ostatecznie spadł o 1,82%, jednak przy bardzo dużych obrotach sięgających 1,2 mld zł. Tak silna słabość naszego rynku mogła wynikać z obaw dotyczących przyszłotygodniowej propozycji Prezydenta RP dotyczącej rozwiązania problemu kredytów walutowych. Argumentem budzącym niepokój mogą być również spekulacje na temat OFE i to, co się z nimi stanie. Decyzje co prawda zapadną dopiero jesienią, jednak rynek już dziś reaguje emocjonalnie.
Na słabe zachowanie naszego rynku z pewnością miały również wpływ dane z Polski. Opublikowane wczoraj odczyty PKB za pierwszy kwartał potwierdziły spadek o 0,1%, natomiast w skali roku wzrost o 3%. Jest to zdecydowanie gorszy wynik w stosunku do poprzedniego kwartału.
Wśród pozostałych danych, jakie w wczoraj napłynęły na rynek, większość była dobra. Wydatki gospodarstw domowych w Japonii spadły w kwietniu mniej niż zakładano i wyniosły -0,4% (prognoza -1,4%). Lepsze okazały się również dane o produkcji przemysłowej za kwiecień, która odnotowała wzrost o 0,3% m/m (prognoza 1,4%), a w odniesieniu rok do roku spadła o 3,5% (tu prognoza zakładała zniżkę o 5%). Publikacje ze Stanów Zjednoczonych były już mieszane. Z jednej strony, dochody Amerykanów wzrosły zgodnie z oczekiwaniami o 0,4%, ale mocniej od oczekiwań wzrosły wydatki, które wyniosły 1% (prognoza zakładała wzrost o 0,7%). Z drugiej jednak strony, indeks Chicago PMI spadł poniżej granicy 50 pkt. i wyniósł 49,3 pkt. Gorszy od oczekiwań był też indeks zaufania konsumentów Conference Board, który spadł do poziomiu 92,6 pkt. z 94,7 pkt.
Dziś w kalendarzu bez wątpienia najważniejsze będą finalne publikacje indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek świata. Jednak uwaga inwestorów prawdopodobnie jest już skierowana na dwa ostatnie dni obecnego tygodnia. W czwartek, Europejski Bank Centralny będzie decydować o stopach procentowych. Natomiast w piątek poznamy raport z amerykańskiego rynku pracy, który możliwe, że przesądzi o ewentualnych podwyżkach stóp procentowych za oceanem. Zapowiada się zatem ciekawa druga połowa tygodnia.
Sesja w USA:
Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się spadkami części głównych indeksów. Indeks Dow Jones Industrial Average na koniec dnia stracił 0,48%, S&P 500 spadł o 0,10%, natomiast Nasdaq Composite zyskał na koniec notowań 0,29%.
Waluty:
Wtorkowe notowania dla EURUSD zakończyły się spadkiem o 0,11% do poziomu 1,1134.
Kurs EURGBP zakończył dzień wzrostem o 0,97% do poziomu 0,7688, natomiast EURJPY stracił 0,55%, docierając do poziomu 123,19.
Polska waluta dziś rano wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3888 PLN za euro, 3,9353 PLN za dolara amerykańskiego, 3,9647 PLN za franka szwajcarskiego oraz 5,7086 PLN za funta szterlinga.
Surowce:
Złoto zakończyło wtorkowe notowania wzrostem o 0,58% do poziomu 1219,20USD za uncję. Srebro natomiast straciło 0,09% i osiągnęło poziom 16,02 USD za uncję. Umiarkowane spadki notowały ceny ropy naftowej, ale utrzymują się one w pobliżu swoich najwyższych poziomów w tym roku, czyli 50 USD. Odmiana WTI zakończyła dzień na poziomie 48,92 USD za baryłkę, tracąc tym samym 1,19%. Natomiast odmiana Brent spadła o 0,42% i była notowana po 49,55 USD za baryłkę.
Konrad Mikołajko
Head of Support
Patron FX