Brak informacji to złe informacje – awersja do ryzyka rośnie
Spór o budżet i brak zgody na podniesienie limitu zadłużenia federalnego USA trwa. Obawy o negatywne tego konsekwencje prowadzą do powstania precedensu na: dwaj najwięksi wierzyciele USA (Chiny i Japonia) po raz pierwszy w historii upominają Stany Zjednoczone w kwestii podniesienia limitu zadłużenia.
Japonia grozi nawet zmniejszaniem wartość amerykańskiego długu znajdującego się w jej posiadaniu. Decyzja taka mogłaby wywołać reakcję łańcuchową, która zachwiałaby rentownościami obligacji USA oraz pozycją dolara. W cieniu rosnącej awersji do ryzyka na rynek napłynęły doniesienia, iż Prezydent USA B.Obama zamierza mianować J.Yellen – obecną wiceprezes Rezerwy Federalnej – nową szefową tej instytucji. Według nieoficjalnych informacji ogłoszenie nominacji na nastąpić dziś.
Kolejny dzień bez przełomu, bez publikacji ważnych danych i w konsekwencji bez istotnych zmian na rynku walutowym. Euro wciąż notowane jest w okolicach 1,36 USD, zaś złoty pozostaje stabilny – kontynuując spokojne umacnianie obniżył kurs EUR/PLN już wczoraj z rana w okolice 4,185, po czym rozpoczął odreagowanie. Nasza główna para walutowa nadal jednak utrzymuje notowania poniżej oporu na poziomie 4,20. W środę od rana na rynku eurodolara daje zauważyć się wyższą aktywność inwestorów pozbywających się euro (kurs EUR/USD spadł poniżej 1,355), co zapewne należy łączyć z nasilającą się awersją do ryzyka.
Na rynku stopy procentowej, podobnie jak na rynku walutowym, wtorkowa sesja nie przyniosła przełomu. Rentowności w Polsce po poniedziałkowym spadku, tym razem lekko wzrosły. Publikacja niższych od oczekiwań danych nt. zamówień w niemieckim przemyśle nie miała istotnego przełożenia na wyceny obligacji.
Należy jednak zauważyć, że inwestorzy wraz z upływem czasu coraz poważniej traktują ryzyko ewentualnej „technicznej” niewypłacalności Stanów Zjednoczonych. Notowania kontraktów CDS w USA systematycznie i wyraźnie rosną – osiągnęły już w sektorze rocznym poziom 58 pb, a 2-letnim 47 pb. Oznacza to wzrost o odpowiednio: 47 pb i 35 pb od 20 września br. W ostatnich dniach obserwować można było również gwałtowne wzrosty rentowności krótkich bonów skarbowych. W przypadku aktywów 1-miesięcznych dochodowość wzrosła już w okolice 0,25% (tylko we wtorek wzrost wyniósł 10 pb). Co ciekawe LIBOR1M USD wynosi zaledwie 0,17%. Póki co te zmiany nie przekładały się na wzrosty premii za ryzyko kredytowe dla Polski.
Wciąż natomiast spadki pogłębiają giełdy. We wtorek główne indeksy europejskie traciły już czwarty raz w ciągu pięciu ostatnich sesji, zaś na Wall Street spadły na najniższe poziomy od ponad miesiąca. Na koniec dnia wskaźnik Dow Jones tracił 1,07%, S&P500 zniżkował o 1,23%, zaś Nasdaq o 2,00%. Wstrzemięźliwa postawa inwestorów giełdowych wynika nie tylko z obaw o przedłużający się pat odnośnie limitu zadłużenia USA, ale również z wyczekiwania na rozpoczęcie sezonu publikacji raportów finansowych za trzeci kwartał (wczoraj tradycyjnie otworzył go raport koncernu Alcoa). We wtorek prezydent USA B.Obama odrzucił pomysł Republikanów na stworzenie dwupartyjnej komisji, która pracowałaby nad kompromisem. Obama uznał, że dotychczasowe rozwiązania dobrze funkcjonowały przez ostatnie 50 lat i nie ma potrzeby zmian i tworzenia nowego ciała politycznego. Republikanie postawę prezydenta przyjęli z rozczarowaniem sugerując brak woli do zażegnania konfliktu.
Tak jak już wspomnieliśmy, wtorek był dniem pozbawionym ważnych danych w kontekście prowadzonej polityki monetarnej przez największe banki centralne. Niemniej warto wspomnieć, że w sierpniu bilans handlu zagranicznego Niemiec (dane wyrównane sezonowo) był dodatni i wyniósł 15,6 mld EUR. Rynek oczekiwał nadwyżki na poziomie 15,1 mld EUR. Miesiąc wcześniej było to 15 mld EUR. Niemiecki eksport wzrósł o 1% m/m, po tym jak w lipcu nieoczekiwanie spadł o 0,8% m/m. Prognozowano zaś wzrost o 1,5% m/m. Import do Niemiec wzrósł zaś o 0,4% m/m wobec wzrostu o 0,3% w lipcu i prognozy rzędu 0,5% m/m. Silnie rozczarowały natomiast dane dot. zamówień w niemieckim przemyśle. W sierpniu, po skorygowaniu o wpływ czynników sezonowych, odnotowano ich spadek o 0,3% m/m wobec oczekiwanego wzrostu o 1,3% m/m. Tę rozczarowującą wymowę raportu lekko zmniejszała silna rewizja w górę odczytu za lipiec, po tym jak okazało się, że zamiast ogłoszonego spadku o 2,7% m/m ostatecznie zamówienia spadły o 1,9% m/m.
Nie wygląda więc na to, by trwający spór o budżet i brak zgody na podniesienie limitu zadłużenia federalnego USA szybko się zakończył. Obawy o negatywne tego konsekwencje doprowadziły do powstania precedensu na arenie międzynarodowej: dwaj najwięksi wierzyciele USA (Chiny i Japonia) po raz pierwszy w historii upominają Stany Zjednoczone w kwestii podniesienia limitu zadłużenia. Japonia zagroziła nawet, że rozważy zmniejszanie wartość amerykańskiego długu znajdującego się w jej posiadaniu. W ocenie japońskiego ministra finansów każda, nawet najmniejsza zmiana wyceny długu USA ma silne przełożenie na kondycję finansową kraju, zaś rosnąca awersja do ryzyka na świecie może doprowadzić do umocnienia jena, co mogłoby negatywnie odbić się na japońskim eksporcie. Decyzja o zmniejszeniu zaangażowania w Treasuries mogłaby wywołać reakcję łańcuchową, która zachwiałaby rentownościami obligacji USA oraz pozycją dolara na światowym rynku.
W środę w centrum uwagi znajdzie się przede wszystkim publikacja zapisu z dyskusji podczas wrześniowego posiedzenia FOMC, kiedy to nie zapadła decyzja o ograniczeniu skali skupu aktywów finansowych przez Fed, tak jak oczekiwał tego rynek. Niewykluczone, że głębsza analiza minutes pomoże nam ocenić szanse na ograniczenie QE w najbliższych miesiącach. Z wypowiedzi niektórych członków Fed wynikało, że decyzja o utrzymaniu skali programu QE3, nie była bowiem podjęta dominującą większością głosów. Argumenty obu stron będą zatem istotne. Tymczasem, jak ujawnił dziś w nocy anonimowy funkcjonariusz Białego Domu, prezydent B.Obama zamierza mianować J.Yellen, obecną wiceprezes Rezerwy Federalnej, nową szefową tej instytucji. Jeżeli nominacja Yellen zostanie zatwierdzona przez Senat to zastąpi ona na tym stanowisku B.Bernanke, którego obecna kadencja na stanowisku prezesa Fed upływa w styczniu przyszłego roku. Według źródeł w Białym Domu, Obama ogłosi nominację Yellen dziś o godz. 15.00 czasu lokalnego (21.00 czasu polskiego). Również w środę (choć nie jest to tak do końca pewne) poznamy rządowe dane z rynku pracy za wrzesień (raport non-farm payrolls i stopy bezrobocia), do publikacji których nie doszło w ub. piątek ze względu na government shutdown. Późno w nocy przemawiać ma natomiast szef EBC M.Draghi.
Joanna Bachert,
Mirosław Budzicki,
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski