Bezpieczne finanse w świątecznym zabieganiu

Bezpieczne finanse w świątecznym zabieganiu
Fot. Tetiana/stock.adobe.com
Grudzień to miesiąc szczególny. Przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, zakup choinki, a dla niektórych odwiedziny u bliskich, nierzadko w dalekiej części Polski lub nawet świata. Doskonale wiedzą o tym kieszonkowcy: czy to na targowisku, w galerii handlowej czy w autobusie jadącym na lotnisko, nietrudno utracić portfel, a z nim – kartę płatniczą i dokumenty. Statystyki Związku Banków Polskich nie pozostawiają wątpliwości: to właśnie w grudniu – podobnie jak w miesiącach wakacyjnych – najczęściej zgłaszane są przypadki utraty karty płatniczej.

Przed laty celem doliniarzy była głównie gotówka. Kroniki kryminalne sprzed pół wieku opisują przypadki honorowych złodziejaszków, którzy – po wypatroszeniu skradzionego portfela z banknotów i monet – wrzucali resztę do skrzynki pocztowej, by oszczędzić swej ofierze uciążliwej procedury wyrabiania dowodu osobistego, paszportu czy prawa jazdy. Te czasy bezpowrotnie odeszły do historii: dla współczesnego kieszonkowca równie cennym, o ile nie cenniejszym, łupem są właśnie cudze dokumenty. Podobnie zresztą jak karty płatnicze; tylko w Polsce każdego roku tracimy ich ponad milion! Dla sprawców to oczywiście niepowtarzalna okazja, by wykorzystać zgromadzone na naszym rachunku środki, a w przypadku karty kredytowej – zrobić pokaźny debet.

Stosowane od pewnego czasu silne uwierzytelnianie (SCA) co prawda istotnie ogranicza proceder posługiwania się cudzymi instrumentami płatniczymi, jednak nie eliminuje problemu w całości. Konieczność autentykacji nie obejmuje choćby transakcji niskokwotowych, o wartości poniżej 100 zł, co oznacza, iż złodzieje – dysponując skradzioną kartą – mogą w ten sposób poważnie uszczuplić nasze konto, dokonując dziesiątków drobnych zakupów poniżej wspomnianego progu. Również nie wszystkie operacje płatnicze online objęte są SCA, zwłaszcza jeśli odbiorcą jest podmiot poza Europejskim Obszarem Gospodarczym.

Od kredytu do koparki: co można wyłudzić na cudzy dokument

Dowód osobisty, paszport czy prawo jazdy również stanowią niezwykle cenne aktywo dla oszustów. Dysponując cudzą tożsamością, można wszak ubiegać się o udzielenie kredytu lub pożyczki, a w dobie zdalnych kanałów komunikacji z klientem sprawca może operować z dowolnej części świata. Czasy, gdy jedynym wektorem oszustw kredytowych był tzw. słup, czyli odpowiednio ucharakteryzowany przez sprawców bezdomny bądź alkoholik wyposażony w skradziony dowód tożsamości, odchodzą w przeszłość. Dziś w tzw. Darknecie istnieją całe giełdy przestępcze, na których obrót cudzą tożsamością realizowany jest na skalę międzynarodową. Ten sam dowód osobisty czy prawo jazdy może zatem trafiać w ręce kolejnych grup przestępczych, a każda z nich wykorzysta go na swój sposób.

Obok wspomnianych fraudów kredytowych dokument może posłużyć do rezerwacji pokoju hotelowego, wynajmu roweru, skutera czy samochodu, a nawet… rejestracji działalności gospodarczej na dane ofiary. To stwarza oszustom możliwości działania na znacznie większą skalę. Ostatecznie może dojść do sytuacji, w której na konto niczego nie spodziewającej się emerytki z Radomia przestępcy wyłudzą leasing sprzętu budowlanego o wartości kilku milionów złotych, powołując się na rzekomo prowadzoną przez ofiarę działalność remontową.

Kreatywność złodziei jest dosłownie nieograniczona; w ostatnim czasie media obiegła informacja o nieuczciwych handlarzach używanymi samochodami, wykorzystujących cudze dane osobowe do zawierania umów ubezpieczenia OC na samochody będące przedmiotem handlu. Proceder polegał na tym, że sprawca zawierał umowę na rok, jednakże opłacał tylko pierwszą z 12 rat. O istnieniu takiej polisy poszkodowany dowiadywał się dopiero z przedsądowego wezwania do zapłaty pozostałych 11 rat, wystosowanego przez zakład ubezpieczeń…

Powiadomienie Policji nie wystarczy

Warto po raz kolejny przypomnieć: zgłoszenie kradzieży – czy to karty płatniczej, czy dokumentów tożsamości – nie blokuje automatycznie wykorzystania ich przez zorganizowane grupy przestępcze. Banki, towarzystwa leasingowe czy firmy ubezpieczeniowe nie mają dostępu do danych policyjnych, nie mają świadomości, że dany dokument jest trefny. Jeszcze gorzej, gdy portfel nie zostanie skradziony, a jedynie zagubiony – wówczas żadna jednostka Policji nawet nie przyjmie takiego zawiadomienia. Lepiej zatem od samego początku być świadomym, co robić, by nasza tożsamość lub aktywa pieniężne, do których kluczem jest karta płatnicza, nie działały na rzecz przestępców. Na szczęście świadomość społeczna w tym zakresie sukcesywnie rośnie; według opublikowanej przed rokiem, piątej edycji raportu „Cyberbezpieczny Portfel”, przygotowanego przez Warszawski Instytut Bankowości, aż 60% respondentów najbardziej obawia się wyłudzenia swoich danych w cyfrowym świecie. To pokazuje, jak istotna jest ochrona dokumentów i szybkie reagowanie na ich utratę. Jak zatem postępować, gdy zorientujemy się, że utraciliśmy kartę płatniczą i/lub dowód tożsamości?

Gdy zniknie karta – liczy się każda minuta

Najważniejsze jest jedno: jak najszybciej zastrzec kartę. Służy do tego uniwersalny, całodobowy numer (+48) 828 828 828, pod którym – po wypowiedzeniu nazwy banku – zostaniesz automatycznie przekierowany na właściwą infolinię. System działa w języku polskim, ukraińskim i angielskim, a rozpoznawanie nazwy banku uwzględnia różne formy i wymowę.

Więcej informacji: www.Zastrzegam.pl.

Chroń nie tylko pieniądze

Dbaj także o tożsamość (to równie ważne jak bezpieczeństwo finansów). Pod tym samym numerem (+48) 828 828 828 można również zgłosić utratę dokumentów, w tym:

  • dowodu osobistego,
  • paszportu,
  • prawa jazdy.

To ważne, bo skradzione dokumenty mogą zostać użyte do wyłudzenia pożyczek lub zakładania fikcyjnych działalności. Dziennie odnotowuje się wiele prób posłużenia się cudzą tożsamością. Przypominamy, iż dokumenty powinni zastrzec nie tylko klienci banków. Również jeśli nie posiadasz rachunku w żadnej instytucji finansowej, zgłoś się do banku, by poinformować o utracie dowodu osobistego czy paszportu. Oszusta, który posługuje się Twoim dowodem tożsamości celem wyłudzenia kredytu lub pożyczki nie obchodzi, czy masz konto w banku…

Instrukcje i przydatne informacje: www.DokumentyZastrzezone.pl.

Dlaczego grudzień jest tak ryzykowny?

Według danych Związku Banków Polskich najwięcej kart ginie w okresie wakacyjnym i… w grudniu. Pośpiech, tłumy w sklepach, liczne płatności oraz częste zmiany miejsca sprzyjają zgubom i kradzieżom. Dlatego warto być szczególnie czujnym i dbać o podstawowe zasady bezpieczeństwa:

  • trzymaj portfel i telefon w zamkniętych kieszeniach lub przegródkach,
  • nie odkładaj torebki do wózka sklepowego,
  • zasłaniaj PIN podczas wpisywania,
  • regularnie sprawdzaj, czy masz przy sobie kartę.

Świąteczny klimat nie musi oznaczać dodatkowych zmartwień. Wystarczy pamiętać o kilku prostych zasadach: działaj szybko, miej zapisany numer (+48) 828 828 828, chroń swoje dokumenty i regularnie kontroluj czy masz przy sobie portfel. Im szybciej zastrzeżesz utraconą kartę lub dokument, tym większa szansa, że unikniesz finansowych konsekwencji.
Bezpiecznych i spokojnych Świąt!


Co zrobić krok po kroku?

Upewnij się, że karta rzeczywiście zniknęła
Sprawdź torbę, kieszenie, samochód czy kasę samoobsługową, przy której mogła zostać.

Zastrzeż kartę natychmiast

Możesz to zrobić:

  • dzwoniąc bezpośrednio do banku,
  • przez bankowość internetową lub mobilną (jeśli bank oferuje taką funkcję),
  • najwygodniej – korzystając z numeru (+48) 828 828 828.

Co daje zastrzeżenie?

Gdy karta zostanie zastrzeżona, bank przejmuje odpowiedzialność za późniejsze nieautoryzowane transakcje.

Zgodnie z przepisami klient odpowiada maksymalnie do:

  • 150 euro – za transakcje wykonane z PIN-em,
  • 50 euro – za transakcje zbliżeniowe.

Jeśli karta się odnajdzie

Zastrzeżenia nie można cofnąć. Bank wyda nową kartę, a starą należy zniszczyć, przecinając pasek magnetyczny lub chip.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK