Bez podwyżek stóp w USA w tym roku?
Seria słabych odczytów wskaźników wyprzedzających koniunktury z USA (wczoraj ISM dla branż pozaprzemysłowych) spowodowała znaczny spadek oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w USA. Dolar traci na wartości. Zyskuje ropa i inne surowce. Relatywną siłą w stosunku do rynków rozwiniętych wykazują emerging markets. Dobra okazja do odbudowania pozycji przez złotego.
Środowa sesja przyniosła wzmocnienie obaw o gorsze zachowanie gospodarki USA w najbliższej przyszłości oraz dalszy spadek oczekiwań na podwyżki stóp procentowych Fed. Skutkowało to wyraźnym osłabieniem amerykańskiej waluty. Kurs EUR/USD przekroczył nawet prognozowany poziom 1,1050. Euro było w ofensywie do większości kluczowych odpowiedników, także do złotego. Wraz z zyskującą walutą traciły na wartości europejskie giełdy. Prym wiodły parkiety najsłabszych krajów, a z konkretnych branż – banki. Gwałtowne osłabienie dolara miało swoje przełożenie na rynek ropy naftowej, gdzie wzrosty cen osiągały dwucyfrowe rozmiary. Rosły także notowania innych surowców. Po raz kolejny giełdy krajów wschodzących wykazały relatywną siłę wobec rynków rozwiniętych. Daje to argumenty, by przypuszczać, że najgorsze, jeśli chodzi o poziom nastawienia do ryzyka jest już za nami. Gdyby ta teza okazała się słuszna, złoty nie będzie miał problemów z odrabianiem strat i zbliżeniem się do wyceny bliższej fundamentom.
Bezpośredni wpływ na pogorszenie nastrojów miała popołudniowa publikacja danych o nastrojach menadżerów logistyki z sektora pozaprzemysłowego (ISM) w USA. Wskaźnik spadł w styczniu o 2,3 pkt do poziomu 53,5 pkt – najniższego od lutego 2014 r. Oczekiwano jedynie niewielkiego osunięcia się. Co najbardziej niepokojące, w pierwszym miesiącu nowego roku odnotowano silne pogorszenie ocen w podkategoriach sugerujących nadciągające dopiero problemy firm. Mocno spadły zamówienia eksportowe (wynik tutaj okazał się nawet niższy, niż w stojącym przed ogromnymi wyzwaniami przemyśle), zwiększone zaległości w płatnościach, mniejszy popyt na pracowników oraz spadek cen. Szczególnie ten ostatni subindeks może budzić niepokój.
I to z nim wiązać należy gwałtowny spadek oczekiwań na kolejną podwyżkę stóp procentowych w USA i wyprzedaż dolara. Większe niż 50 proc. prawdopodobieństwo wzrostu oprocentowania rynek przypisuje obecnie dopiero posiedzeniu Fed w marcu… przyszłego roku. Szanse na podwyżkę na najbliższym spotkaniu – 8 proc. – jeszcze nigdy nie było tak niskie. Prawdopodobieństwo, że w tym roku podwyżek nie będzie w ogóle wynosi 60 proc. Jeszcze na początku roku było to 6 proc. Na przestrzeni ostatnich 4-5 tygodni rynek drastycznie zmienił nastawienie w tej sprawie. Przeszedł z oczekiwania 2-3 podwyżek o 25 pkt. bazowych w 2016 r. (Fed mówił o 4) do żadnego. Powoduje to odwracania, nagromadzonych wcześniej w nadziei na wyższe oprocentowanie, długich pozycji w walucie USA.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS