Bez ograniczenia QE we wrześniu?
Słaby raport z rynku pracy w USA może oddalić decyzję Fed ograniczającą skalę zakupów aktywów już na najbliższym posiedzeniu. Spadek stopy bezrobocia w USA to wyłącznie efekt statystyczny.
Liczba tworzonych miejsc pracy jest w dalszym ciągu niesatysfakcjonująca. Potencjał spadkowy eurodolara w krótkim terminie został wyczerpany. Złoty stabilny, będzie odrabiał straty.
Drugi miesiąc z rzędu raport z amerykańskiego rynku pracy rozczarował. Liczba etatów stworzonych poza rolnictwem w sierpniu była niższa niż oczekiwano. Wyraźnie na niekorzyść zrewidowano ponadto dane za poprzedni miesiąc. Liczba miejsc pracy w lipcu wzrosła o 104 tys. zamiast 162 tys. pierwotnie szacowanych przez Departament Pracy i okazała się najniższa od 10 miesięcy. Słaby wynik, jeśli chodzi o zatrudnienie ogółem to w największym stopniu efekt niższego przyrostu miejsc pracy w sektorze prywatnym (152 tys. wobec oczekiwanych 180 tys.). Przykładowo, w usługach stworzono w lipcu po rewizjach najmniej etatów od stycznia (127 tys.). Cieszy natomiast pierwszy od lutego wzrost liczby pracujących w przemyśle (o 18 tys.). Najbardziej w tym roku zwiększyło się zatrudnienie w transporcie oraz sektorze publicznym.
W raporcie Departamentu Pracy na szczególną uwagę zwraca ponad półmilionowy wzrost liczby Amerykanów, którzy wypadli ze statystyk rynku pracy. Siła robocza została oszacowana na 155,5 mln osób, czyli najmniej od kwietnia. To właśnie dzięki temu efektowi nastąpił spadek stopy bezrobocia do 7,3 proc. Ostatni raz tak niskie bezrobocie notowano w grudniu 2008 r. Marne pocieszenie, skoro stopa zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych ustanowiła w sierpniu nowy, niechlubny rekord – 63,2 proc. Dane o liczbie przepracowanych godzin w tygodniu oraz średniej płacy godzinowej okazały się zgodne z oczekiwaniami.
Piątkowy raport należy oceniać jednoznacznie negatywnie. Tej oceny w żaden sposób nie zmienia obniżenie się stopy bezrobocia. Nie jest to bowiem rezultat poprawy kondycji gospodarki czy zwiększonego popytu na siłę roboczą, a jedynie efekt statystyczny. Z punktu widzenia Rezerwy Federalnej, dane wskazują na brak konieczności ograniczenia programu QE3 na wrześniowym posiedzeniu. By członkowie Fed uznali, że sytuacja na rynku pracy ulega dostatecznej poprawie konieczna jest kontynuacja wzrostu zatrudnienia przez kilka miesięcy o ok. 200 tys. W obecnej sytuacji nie można wykluczyć, że we wrześniu wcale nie do dojdzie do oczekiwanego, pierwszego kroku w kierunku normalizacji polityki pieniężnej w USA. Alternatywnie Fed jedynie symbolicznie zmniejszy skup. Kolejne spotkanie zaplanowane jest na 31 października, a następne na połowę grudnia. Serial pod tytułem, kiedy Fed po raz pierwszy ograniczy QE3 może się więc przedłużyć na kolejne miesiące. Dane z rynku pracy są czynnikiem oddziałującym w kierunku osłabienia dolara.
Ograniczać ten efekt może niepokojąco zaostrzająca się sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie. Podczas spotkania przedstawicieli G20 w Moskwie, W. Putin, stwierdził, że jeśli dojdzie do ataku na Syrię, Rosja będzie ją wspierać. Już teraz wysyła do Damaszku dostawy broni. Rośnie zagrożenie wybuchu konfliktu na szerszą skalą, co tradycyjnie wspierać będzie bezpieczne waluty.
EURPLN: Złoty odrobił całość strat, które stały się jego udziałem dzień po ogłoszeniu planów reformy systemu emerytalnego. Kurs EUR/PLN spadł dwa grosze poniżej 4,3000, gdzie rozpoczyna się sesja w poniedziałek. W najbliższych kilkunastu godzinach handlu rynek będzie się stabilizował w przedziale 4,2500-4,3100. Nie spodziewam się wybicia poza którąkolwiek z barier. Zbliżanie się kursu w okolice ekstremów zarysowanego przedziału wahań należy wykorzystywać do zajmowania odpowiedniej pozycji na rynku w krótkim terminie. Rejon 4,2500 to okazja do kupna, okolice 4,3000 do sprzedaży euro.
EURUSD: Choć kurs zdołał przebić się poniżej poziomu 1,3150, który uznałem za dolną barierę przebywania rynku w horyzoncie 1-2 tygodni, bardzo krótko znajdował się poniżej tej ceny. Nowy tydzień rozpoczyna się na 1,3175. Podtrzymuję wcześniejsze stanowisko, że potencjał spadkowy kurs w krótkim terminie już się wyczerpał. Najbliższe kilka sesji upłyną pod wpływem stabilizacji notowań z lekką tendencją wzrostową. Słabe dane z rynku pracy sugerują brak presji na ograniczenie QE3, co powinno sprzyjać aprecjacji euro w dalszej części miesiąca.
Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS