Bariery podażowe wciąż hamują polskie przetwórstwo
Zgodnie z raportem do wolniejszego wzrostu produkcji przyczyniły się opóźnienia w dostawach. W rezultacie zaległości produkcyjne zwiększyły się w sierpniu w prawie rekordowym tempie (tj. nieznacznie niższym niż w czerwcu). Warto zwrócić uwagę, że zaległości szybko narastały pomimo spowolnienia wzrostu nowych zamówień ogółem. Odpowiadał za to słabszy popyt krajowy podczas gdy napływ zamówień eksportowych nasilił się, co jest spójne z dobrą koniunkturą obserwowaną w przetwórstwie strefy euro.
Choć wciąż trudno mówić o osłabieniu barier podażowych w polskim przetwórstwie, to należy zwrócić uwagę, że narastały one w sierpniu w najwolniejszym tempie od kilku miesięcy.
Czas dostaw wciąż się wydłużał, jednak w najmniejszym stopniu od marca br. Podobnie ceny półproduktów i materiałów wykorzystywanych w produkcji, jak również cen produktów finalnych rosły w sierpniu najwolniej od odpowiednio lutego i kwietnia br.
Znaczące zmniejszenie tempa wzrostu zatrudnienia
Ciekawym elementem dzisiejszych wyników badań koniunktury jest znaczące zmniejszenie tempa wzrostu zatrudnienia (do najniższego poziomu od sierpnia 2020 r.). Uważamy, że wyraźnie mniejszy niż w ostatnich miesiącach wzrost zatrudnienia wynikał z wygaśnięcia efektu ostatniego etapu odmrażania gospodarki. Nie można jednak wykluczyć, że jest to również efekt obaw przedsiębiorców o perspektywy popytu w ciągu najbliższych kilku miesięcy w kontekście zbliżającej się kolejnej fali pandemii koronawirusa. Taki pesymizm był obrazowany spadkiem wskaźnika oczekiwanej produkcji w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, do najniższego poziomu od kwietnia br.
Średnia wartość indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa zmniejszyła się do 56,8 pkt. w okresie lipiec-sierpień z 58,3 pkt. w II kw., co sygnalizuje spowolnienie wzrostu gospodarczego w III kw.
Dzisiejsze dane są neutralne dla złotego i rentowności polskich obligacji.