Bankowość i Finanse | TECHNOLOGIE – USŁUGI | Fintechy zmieniają rzeczy, które wydawały się nie do ruszenia

Bankowość i Finanse | TECHNOLOGIE – USŁUGI | Fintechy zmieniają rzeczy,  które wydawały się nie do ruszenia
Fot. Twisto
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Każdy klient potrzebuje ergonomicznych rozwiązań finansowych dopasowanych do obecnego stylu życia. Proste płatności dostępne na wyciągnięcie ręki, szybkie procedowanie wniosków, oferta dostępna online. Tego chcą konsumenci i to oferują im fintechy, czyli produkty, które odpowiadają na aktualne potrzeby, a zarazem są proste i intuicyjne w obsłudze - podkreśla Adam Miziołek, Country Manager Twisto w Polsce. Rozmawiał z nim Janusz Dałkowski.

Zanim trafił pan do fintechu, kilkanaście lat spędził pan w bankach, jakie są największe różnice pomiędzy tymi sektorami?

– Oba sektory mocno na siebie oddziałują. Fintechy są niejako siłą napędową rozwoju banków, bo to ich postęp techniczny ma wpływ na unowocześnienie tradycyjnych obszarów bankowości. W raporcie sprzed pięciu lat analitycy PwC szacowali, że od 23 do 33% rynku usług finansowych może zostać przejęte przez fintechy. I jesteśmy tego świadkami, a pandemia jeszcze umocniła ten trend. Wiele fintechów proponuje usługi jeszcze do niedawna stricte zarezerwowane dla banków – przodują zwłaszcza w sektorze płatności czy bankowości konsumenckiej. Jednak są one podane w nowszej, szybszej i przyjaźniejszej pod względem UX formie. I choć wiele łączy te dwa sektory, to widać między nimi różnice w sposobie działania, tworzenia produktów dla klientów i ich funkcjonalności. Banki mają, siłą rzeczy, mniejszą skłonność do podejmowania ryzyka, co przekłada się bezpośrednio na kulturę organizacyjną w nich panującą oraz metodykę i dynamikę pracy. Nie chcę tego wartościować, ale w fintechach pracuje się w zdecydowanie bardziej zaangażowanych zespołach, gdzie powszechne jest poczucie własności nad swoim obszarem i odpowiedzialnością. W bankach takie postawy są rzadkie. To sprawia, że praca w fintechu daje mi więcej radości.

Czego z tradycyjnej bankowości najbardziej panu brakuje, co najbardziej pociąga pana w fintechach?

– Jestem jeszcze relatywnie młody (uśmiech) i, szczerze mówiąc, nie brakuje mi tradycyjnej bankowości rozumianej jako oferowanie usług stacjonarnie, w placówkach banków. Dla mojego i młodszego pokolenia bankowość tradycyjna w obecnej formie nie ma racji bytu. Może na wzór usług telemedycznych doradca mógłby pełnić rolę zdalnego konsultanta, a jedynie kompleksowe sprawy, jak hipoteka czy inwestycje, mogłyby być załatwiane w oddziale. Chociaż i dla tych produktów banki testują już rozwiązania zdalne. Nie potrafię natomiast ocenić potrzeb osób starszych, w przypadku których wydaje się, że oddział dalej pozostaje kluczowy w obsłudze. Każdy klient potrzebuje ergonomicznych rozwiązań finansowych dopasowanych do obecnego stylu życia. Proste płatności dostępne na wyciągnięcie ręki, szybkie procedowanie wniosków, oferta dostępna online. Tego chcą konsumenci i to oferują im fintechy, czyli produkty, które odpowiadają na aktualne potrzeby, a zarazem są proste i intuicyjne w obsłudze.

Fintechy, wbrew pozorom, zazwyczaj nie tworzą produktów, których nigdy wcześniej nie było na rynku. Często unowocześniają i nadają nowy kształt temu, co już od dawna funkcjonuje. Bardzo ciekawe jest to, jak wykorzystanie nowych technologii i dobry pomysł mogą zmienić rzeczy, które wydawać by się mogło, są nie do ruszenia. Mowa choćby o nowatorskim podejściu do procedowania wniosków kredytowych, na których urosła branża buy now pay later (kup teraz, zapłać później) i Twisto. Banki definiowały kredyt jako produkt dostępny w ich kanałach przez wniosek. Twisto wykorzystało jako kanał dystrybucji kartę produktową w sklepie internetowym i prosty, 30-sekundowy wniosek podczas płacenia za wybrane zakupy. Co więcej, z tej formy płatności może skorzystać dowolny klient – nie trzeba mieć żadnej relacji z Twisto. Takie podejście było strzałem w dziesiątkę, bo dla klienta podstawową potrzebą w finansowaniu zakupów jest sam zakup, a forma finansowania powinna być tylko dodatkiem. Pociąga mnie praca nad projektami, które burzą pewien status quo. Cieszę się też, że mogę ją wykonywać we wspierającym i pełnym zaangażowania środowisku pracy.

Twisto, którym kieruje pan w Polsce, postrzegane jest jako firma buy now pay later (BNPL), czym właściwie jest ten produkt? Pożyczką konsumencką?

– BNPL umożliwia bezpłatne przesunięcie w czasie płatności za produkt/usługę – w przypadku Twisto jest to standardowo 30 dni, a po zarejestrowaniu się – nawet do 45 dni. Co do zasady jest to usługa darmowa – wszystko zależy od tego, czy klient ureguluje należność w określonym terminie. W przeciwnym wypadku naliczane są odsetki. Tak samo dzieje się, gdy chce przesunąć płatność o kolejny miesiąc albo rozłożyć zakup na raty – wtedy również ponosi koszty.

Płatności kup teraz, zapłać później to obecnie jeden z najgorętszych trendów w e-commerce. Są odpowiedzią na potrzeby klientów, którzy coraz częściej kupują online i dodatkowo chcą korzystać z nowoczesnych i wygodnych metod finansowania. Rośnie też populacja konsumentów, którzy nie mogą sobie jeszcze pozwolić na kredyt/kartę kredytową w banku (student, pracownik na zleceniu/umowie o dzieło) i sięgają po usługi buy now ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK