Bankowość i Finanse | TECHNOLOGIE – USŁUGI | Fintechy zmieniają rzeczy, które wydawały się nie do ruszenia
Zanim trafił pan do fintechu, kilkanaście lat spędził pan w bankach, jakie są największe różnice pomiędzy tymi sektorami?
– Oba sektory mocno na siebie oddziałują. Fintechy są niejako siłą napędową rozwoju banków, bo to ich postęp techniczny ma wpływ na unowocześnienie tradycyjnych obszarów bankowości. W raporcie sprzed pięciu lat analitycy PwC szacowali, że od 23 do 33% rynku usług finansowych może zostać przejęte przez fintechy. I jesteśmy tego świadkami, a pandemia jeszcze umocniła ten trend. Wiele fintechów proponuje usługi jeszcze do niedawna stricte zarezerwowane dla banków – przodują zwłaszcza w sektorze płatności czy bankowości konsumenckiej. Jednak są one podane w nowszej, szybszej i przyjaźniejszej pod względem UX formie. I choć wiele łączy te dwa sektory, to widać między nimi różnice w sposobie działania, tworzenia produktów dla klientów i ich funkcjonalności. Banki mają, siłą rzeczy, mniejszą skłonność do podejmowania ryzyka, co przekłada się bezpośrednio na kulturę organizacyjną w nich panującą oraz metodykę i dynamikę pracy. Nie chcę tego wartościować, ale w fintechach pracuje się w zdecydowanie bardziej zaangażowanych zespołach, gdzie powszechne jest poczucie własności nad swoim obszarem i odpowiedzialnością. W bankach takie postawy są rzadkie. To sprawia, że praca w fintechu daje mi więcej radości.
Czego z tradycyjnej bankowości najbardziej panu brakuje, co najbardziej pociąga pana w fintechach?
– Jestem jeszcze relatywnie młody (uśmiech) i, szczerze mówiąc, nie brakuje mi tradycyjnej bankowości rozumianej jako oferowanie usług stacjonarnie, w placówkach banków. Dla mojego i młodszego pokolenia bankowość tradycyjna w obecnej formie nie ma racji bytu. Może na wzór usług telemedycznych doradca mógłby pełnić rolę zdalnego konsultanta, a jedynie kompleksowe sprawy, jak hipoteka czy inwestycje, mogłyby być załatwiane w oddziale. Chociaż i dla tych produktów banki testują już rozwiązania zdalne. Nie potrafię natomiast ocenić potrzeb osób starszych, w przypadku których wydaje się, że oddział dalej pozostaje kluczowy w obsłudze. Każdy klient potrzebuje ergonomicznych rozwiązań finansowych dopasowanych do obecnego stylu życia. Proste płatności dostępne na wyciągnięcie ręki, szybkie procedowanie wniosków, oferta dostępna online. Tego chcą konsumenci i to oferują im fintechy, czyli produkty, które odpowiadają na aktualne potrzeby, a zarazem są proste i intuicyjne w obsłudze.
Fintechy, wbrew pozorom, zazwyczaj nie tworzą produktów, których nigdy wcześniej nie było na rynku. Często unowocześniają i nadają nowy kształt temu, co już od dawna funkcjonuje. Bardzo ciekawe jest to, jak wykorzystanie nowych technologii i dobry pomysł mogą zmienić rzeczy, które wydawać by się mogło, są nie do ruszenia. Mowa choćby o nowatorskim podejściu do procedowania wniosków kredytowych, na których urosła branża buy now pay later (kup teraz, zapłać później) i Twisto. Banki definiowały kredyt jako produkt dostępny w ich kanałach przez wniosek. Twisto wykorzystało jako kanał dystrybucji kartę produktową w sklepie internetowym i prosty, 30-sekundowy wniosek podczas płacenia za wybrane zakupy. Co więcej, z tej formy płatności może skorzystać dowolny klient – nie trzeba mieć żadnej relacji z Twisto. Takie podejście było strzałem w dziesiątkę, bo dla klienta podstawową potrzebą w finansowaniu zakupów jest sam zakup, a forma finansowania powinna być tylko dodatkiem. Pociąga mnie praca nad projektami, które burzą pewien status quo. Cieszę się też, że mogę ją wykonywać we wspierającym i pełnym zaangażowania środowisku pracy.
Twisto, którym kieruje pan w Polsce, postrzegane jest jako firma buy now pay later (BNPL), czym właściwie jest ten produkt? Pożyczką konsumencką?
– BNPL umożliwia bezpłatne przesunięcie w czasie płatności za produkt/usługę – w przypadku Twisto jest to standardowo 30 dni, a po zarejestrowaniu się – nawet do 45 dni. Co do zasady jest to usługa darmowa – wszystko zależy od tego, czy klient ureguluje należność w określonym terminie. W przeciwnym wypadku naliczane są odsetki. Tak samo dzieje się, gdy chce przesunąć płatność o kolejny miesiąc albo rozłożyć zakup na raty – wtedy również ponosi koszty.
Płatności kup teraz, zapłać później to obecnie jeden z najgorętszych trendów w e-commerce. Są odpowiedzią na potrzeby klientów, którzy coraz częściej kupują online i dodatkowo chcą korzystać z nowoczesnych i wygodnych metod finansowania. Rośnie też populacja konsumentów, którzy nie mogą sobie jeszcze pozwolić na kredyt/kartę kredytową w banku (student, pracownik na zleceniu/umowie o dzieło) i sięgają po usługi buy now ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI