Bankowość i Finanse | Technologie | Musimy zrobić kolejny krok. Odwrotu nie ma
Rozwój sztucznej inteligencji jest procesem nieuniknionym i dynamicznym. To dziedzina, która ma ogromny potencjał, by kształtować przyszłe innowacje i zmieniać sposób, w jaki pracujemy, uczymy się i żyjemy. Czy widzisz jakieś czynniki, które mogą zahamować ten rozwój?
– W mojej codziennej pracy spotykam zarówno entuzjastów AI, którzy widzą w niej przyszłość, jak i sceptyków, którzy obawiają się jej wpływu na rynek pracy i społeczeństwo. Obie strony mają swoje argumenty. Niektórzy twierdzą, że rozwój AI może w końcu napotkać na barierę, podobnie jak to było z bańką internetową w czasach dotcomów. Uważam jednak, że taki scenariusz nie wydarzy się w najbliższym czasie. Inwestycje w sztuczną inteligencję są ogromne, a największe firmy technologiczne opierają swoje długoterminowe strategie na rozwoju tej technologii.
Od niedawna mamy nowy model OpenAI – O1 Preview, który po raz pierwszy faktycznie wspiera naukowców w ich pracy. Tempo rozwoju sztucznej inteligencji jest naprawdę niewiarygodne, ale towarzyszy mu kilka poważnych wyzwań. Jednym z nich jest brak zaufania społecznego do tej technologii. Społeczeństwo wciąż nie rozumie AI, a niepewność i brak wiedzy budują obawy.
Kolejnym kluczowym wyzwaniem są regulacje prawne. Musimy zadbać o to, aby były one odpowiednio skonstruowane – powinny chronić ludzi, ale jednocześnie nie hamować innowacji. Istnieje także problem niedoboru talentów. Już teraz brakuje wykwalifikowanych specjalistów, którzy mogliby kierować rozwojem tej technologii, a zapotrzebowanie na takich ludzi będzie tylko rosnąć.
Wspomnijmy o kwestiach ekologicznych związanych z AI. Jakie wyzwania ekologiczne stają przed rozwojem sztucznej inteligencji?
– AI, zwłaszcza modele oparte na uczeniu maszynowym i deep learningu, zużywa ogromne ilości energii. Najnowsze systemy, takie jak O1 Preview, są wyjątkowo energochłonne. To prowadzi do poważnych problemów środowiskowych, ponieważ nawet wirtualne technologie, takie jak sztuczna inteligencja, mają realny wpływ na klimat poprzez zużycie energii i emisję dwutlenku węgla.
Istnieje również kwestia ESG, która zyskuje na znaczeniu. Problemem jest wyczerpywanie się zasobów metali ziem rzadkich, takich jak neodym czy prazeodym, które są niezbędne w produkcji zaawansowanych technologii, w tym chipów. Bez tych materiałów rozwój technologii byłby niemożliwy. Wydobycie tych metali wiąże się jednak często z naruszaniem praw człowieka.
Polecam książkę „Krwawy kobalt”, która szczegółowo opisuje warunki wydobycia kobaltu – kluczowego materiału wykorzystywanego w produkcji baterii. Problemy ekologiczne oraz nacisk na zrównoważony rozwój mogą spowalniać rozwój sztucznej inteligencji, o ile nie zostaną wprowadzone odpowiednie regulacje i praktyki.
Jak można pogodzić rozwój sztucznej inteligencji z wyzwaniami zrównoważonego rozwoju, zwłaszcza w kontekście regulacji dotyczących ESG?
– Niestety, dyskusje na temat pogodzenia rozwoju AI z kwestiami zrównoważonego rozwoju są rzadko podejmowane na poziomie strategicznym. Największe firmy technologiczne, takie jak Amazon, Google czy Meta, są w pełni skoncentrowane na rozwoju AI, inwestując w tę technologię ogromne środki. Koszty energetyczne i ekologiczne są często pomijane, ponieważ priorytetem jest zysk.
Dopóki nie zostaną wprowadzone surowe regulacje, które wymuszą przestrzeganie zasad ESG, firmy technologiczne będą koncentrowały się przede wszystkim na generowaniu zysków. Trenowanie najnowszych modeli AI kosztuje setki milionów USD, a te inwestycje muszą się zwrócić. Dlatego też koszty związane z ochroną środowiska są na razie drugorzędne.
Wspomniałaś wcześniej o inwestycjach w AI. Czy pojawiają się nowe grupy inwestorów?
– Obserwujemy coraz większe zaangażowanie kapitałowe ze strony krajów arabskich, zwłaszcza Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Państwa te otwierają swoje zasoby finansowe, aby inwestować w rozwój sztucznej inteligencji. OpenAI już otrzymuje znaczące wsparcie z tego regionu, co pokazuje, że rozwój AI będzie przyspieszał dzięki nowym źródłom finansowania.
W jednym z twoich podcastów mówiłaś o sztucznej inteligencji jako cyfrowym współpracowniku. W jaki sposób firmy mogą najlepiej korzystać z AI, aby poprawić swoją efektywność?
– To bardzo ciekawe zagadnienie, ponieważ widzimy różne formy wdrażania AI, które przynoszą różne rezultaty. Najlepsze efekty osiągają firmy, które wprowadzają sztuczną inteligencję na poziomie pracowników i odpowiednio ich edukują, jak korzystać z tej technologii w codziennych zadaniach.
Kiedy pracownik otrzymuje narzędzia, takie jak generatywna sztuczna inteligencja, może automatyzować powtarzalne procesy i optymalizować swoją pracę. To daje mu więcej czasu na zajęcie się bardziej strategicznymi aspektami swojej roli. AI może przejąć nawet 40% rutynowych zadań, co pozwala pracownikom otworzyć się na nowe inicjatywy, o których wcześniej nie myśleli, bo byli zbyt obciążeni. Edukacja jest tutaj kluczowa – bez niej pracownicy nie będą w stanie w pełni wykorzystać potencjału sztucznej inteligencji.
Jakie umiejętności powinniśmy rozwijać u dzieci, aby były dobrze przygotowane do przyszłego rynku pracy? Jakie zawody będą dominować w przyszłości?
– Ważne jest, aby skupić się na rozwijaniu kompetencji, a nie na przygotowywaniu do konkretnych zawodów. Tempo zmian jest tak szybkie, że przewidywanie, jakie zawody będą dominować za pięć lat, jest trudne. Raport Światowego Forum Ekonomicznego „Future of Jobs” wskazuje, że siedem z dziesięciu najważniejszych kompetencji przyszłości to umiejętności miękkie, takie jak kreatywność, zdolność adaptacji, myślenie krytyczne oraz umiejętność rozwiązywania złożonych problemów.
Te kompetencje są kluczowe, ponieważ nawet w zautomatyzowanym świecie AI to człowiek będzie musiał podejmować decyzje i krytycznie oceniać odpowiedzi generowane przez sztuczną inteligencję. Programowanie może tracić na znaczeniu, ale umiejętność zadawania odpowiednich pytań AI oraz ocena jej wyników będą kluczowe.
Wyobraźmy sobie klienta, który nadmiernie zaufał sztucznej inteligencji, nie mając jeszcze wystarczającej wiedzy o jej działaniu. Jakie mogą być konsekwencje?
– Taki scenariusz jest możliwy. Jak opisuje to profesor Yuval Harari w swojej książce „Nexus”, możemy mieć do czynienia ze społeczeństwem jeszcze bardziej zbiurokratyzowanym niż dotychczas. Jeżeli będziemy w coraz większym stopniu polegać na agentach AI, może to prowadzić do sytuacji, w której będzie nam trudniej się z nimi porozumieć.
W niektórych branżach, w tym w bankowości, może dojść do momentu, w którym nasza AI będzie komunikować się bezpośrednio z AI instytucji finansowej, co może prowadzić do wyłączenia człowieka z procesu decyzyjnego. Powinniśmy pamiętać, że wyłączenie nas z pętli współpracy z AI może być szkodliwe. Obecnie rozwój technologii idzie w kierunku agentów, którzy będą w tym wyspecjalizowani. Dlatego tak ważne jest, abyśmy zachowali czujność i pozostawali zaangażowani w ten proces, ponieważ to ludzie powinni decydować, czy technologia działa na naszą korzyść.
Jesteś autorką książki „Szkoła w czasach AI”. Czy ta publikacja może pomóc rozwiać nasze wątpliwości dotyczące przyszłości?
– Absolutnie tak. „Szkoła w czasach AI” to książka, w której staram się poruszyć tematy, które często są pomijane. Opisuję w niej kompetencje przyszłości oraz to, jak rynek pracy będzie ewoluował. Dużo miejsca poświęcam także idei „lifelong learningu”, czyli nieustannej edukacji, która staje się nieodzowną częścią naszego życia.
Zachęcam również do lektury książki „Co-Intelligence” profesora Ethana Molicka, który jest jednym z czołowych ekspertów w dziedzinie AI. Jest to wartościowa pozycja dla osób, które chcą zrozumieć, jak sztuczna inteligencja może współpracować z ludźmi. Sceptykom polecam również „Nadchodzącą falę” autorstwa Mustafy Sulejmana, współtwórcy DeepMind, który opisuje zagrożenia związane z rozwojem tej technologii.
Jeśli chodzi o podcasty, polecam tworzony przeze mnie podcast „Digitalks” oraz „TechStorie” w Radiu TOK.FM, które regularnie poruszają tematy związane z regulacjami oraz przyszłością sztucznej inteligencji.