Bankowość i Finanse | Technologie | Bez modernizacji nie będzie się konkurencyjnym

Bankowość i Finanse | Technologie | Bez modernizacji nie będzie się konkurencyjnym
Fot. GFT
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Banki wychodzą poza systemy wewnętrzne, tworzą więcej otwartych platform, otwartego API, wdrażają rozwiązania chmurowe, w tym również multicloud, wprowadzają nowe rodzaje usług. To wszystko prowadzi do stosowania systemów bankowych nowej generacji (next-generation core banking systems) – podkreśla Marco Santos, CEO GFT, w rozmowie z Januszem Bałuckim.

Polski sektor bankowy od lat cieszy się renomą dużej innowacyjności. Czy taka opinia jest aktualna w kontekście takich trendów, jak choćby sztuczna inteligencja?

– Patrząc na to, jak duże kompetencje i umiejętności ma nasz polski zespół GFT, odnoszę wrażenie, że to dobrze odzwierciedla poziom, na którym znajduje się cały polski rynek. Polskie banki robią wiele, żeby nadążyć za trendami. To oczywiście wymaga modernizacji core’owej infrastruktury IT po to, aby móc oferować wdrażanie nowych produktów spełniających oczekiwania klientów szybko i wydajnie. Jest to zadanie, które stoi przed bankami na całym świecie. W Polsce widzimy, że świadomość korzyści płynących z AI rośnie, a technologia ta wymaga odpowiedniego podejścia do gromadzenia wysokiej jakości danych, które są podstawą efektywnych wdrożeń.

Które rynki są najbardziej zaawansowane w tej transformacji technologicznej?

– Każdy region świata rozwija się i stwarza ciekawe możliwości biznesowe. Mówiąc o produktach finansowych przyszłości, takich jak kryptowaluty, stablecoiny czy transfery międzynarodowe, to najbardziej zaawansowana jest Azja. Jeśli chodzi o płatności – natychmiastowe, w czasie rzeczywistym, B2B czy C2C – co jest mocno powiązane z open bankingiem, tu przoduje Brazylia. Z kolei w dziedzinie doświadczenia klienta i połączenia codziennych aktywności życiowych z bankowością mobilną, wyróżniają się Hiszpania i Wielka Brytania. Motorem modernizacji pozostają natomiast Stany Zjednoczone.

A jak to wygląda jeśli chodzi o tempo wdrażania sztucznej inteligencji?

– Sztuczna inteligencja to jeden z najgorętszych tematów technologicznych. Jako GFT chcemy wyróżnić się na rynku, stosując podwójne podejście do sztucznej inteligencji w sektorze finansowym. Po pierwsze – wdrażamy ją w celu zwiększenia wewnętrznej wydajności w systemach bankowych, czyli osiągania więcej przy niższym nakładzie wysiłku. Banki są obecnie firmami technologicznymi, zatem większość ich kosztów stanowią wydatki na utrzymanie i inwestycje w swoje oprogramowanie. Stworzyliśmy narzędzie, które, korzystając z generatywnej sztucznej inteligencji, pozwala poprawić cykl życia oprogramowania bankowego. Obserwujemy również wewnątrz banków optymalizowanie procesów biznesowych.

Drugim aspektem jest podejście zewnętrzne, czyli z perspektywy klienta banku. W tej dziedzinie sztuczna inteligencja pomaga w wypracowaniu nowych produktów, funkcjonalności i rozwiązań oraz usprawnia proces onboardingu nowych klientów. Zastosowanie AI pozwala także na wykrywanie oszustw i nadużyć. Co więcej – umożliwia bankom zapobieganie im, wspierając obszary compliance. Nie bez znaczenia są również możliwości predykcyjne narzędzi AI, które banki coraz śmielej stosują przy analizie związanej z udzielaniem kredytów.

Jakie są najbardziej perspektywiczne obszary implementacji sztucznej inteligencji? Na co banki powinny zwrócić uwagę?

– Na pewno na procedury oceny ryzyka przy sprzedaży produktów kredytowych i ubezpieczeniowych oraz cyfrowy ­on-boarding nowych klientów. Perspektywiczne wydaje mi się zwłaszcza umożliwienie cyfrowego onboardingu małym i średnim przedsiębiorstwom. Obecnie założenie firmowego konta wciąż wiąże się z koniecznością wizyty w placówce. Natomiast pracujemy nad wdrożeniami dla banków, które przy wykorzystaniu narzędzi AI umożliwiają całkowicie zdalny onboarding dla MŚP. To ogromna wygoda i korzyść dla klientów.

Obszarem, w którym widzimy duże przyspieszenie jest zastosowanie sztucznej inteligencji w silnikach rekomendujących nowe produkty i usługi. Klienci często dostają e-maile i różnego rodzaju wiadomości marketingowe od banków i instytucji finansowych, oferujące produkty, które już posiadają, albo w ogóle nie są nimi zainteresowani. To bardzo frustrujące dla klientów. Algorytmy AI, jeśli zaopatrzymy je w wysokiej jakości dane, stwarzają możliwość stosowania prawdziwego smart-marketingu i hiperpersonalizacji rekomendacji. 

Czy sztuczna inteligencja w bankowości sprowadzi się głównie do zwiększenia efektywności i cięcia kosztów, czy też główną korzyścią będzie poprawa jakości świadczonych usług?

– Sądzę, że trzeba na to spojrzeć dwuwymiarowo. Z jednej strony mówimy o zwiększaniu przychodów dzięki budowaniu lepszych produktów i doświadczeń konsumenckich, z drugiej o poprawie efektywności i zwiększaniu rentowności działalności. GFT jest firmą produkującą oprogramowanie. Wierzymy, że adaptacja GenAI przyspieszy cykl życia software’u, zwiększając produktywność tworzenia nowego oprogramowania nawet o 80-90%. To rewolucyjna zmiana.  

Jakie są główne przeszkody we wdrażaniu tej technologii w sektorze finansowym? Dlaczego niektóre firmy zostają z tyłu?

– Jednym z najistotniejszych aspektów są dane. Ich jakość jest kluczowa dla zapewnienia efektywności wszelkich wdrożeń opartych na AI. Niezbędna jest infrastruktura, która umożliwia pozyskiwanie, gromadzenie oraz odpowiednie zarządzanie zbiorami danych. Często wymaga to modernizacji już istniejących systemów, co może przyczyniać się do wydłużenia procesu. Wdrożenie sztucznej inteligencji to podróż, która wymaga dostosowania procedur, infrastruktury i technologii.

A regulacje, czy też ich brak na niektórych rynkach, nie są przeszkodą?

– Jesteśmy szczególnie dumni z tego, że GFT jest częścią europejskiego AI Act. Uważam, że ta regulacja przyniesie korzyści nie tylko klientom, społeczeństwu, ale także całemu ekosystemowi. Można to porównać do przepisów RODO dotyczących danych osobowych. Podobnie jest z wdrażaniem sztucznej inteligencji – kluczowe jest zrozumienie, jak krytyczne znaczenie mają dane, z których firmy korzystają, oraz jak wrażliwe mogą one być. W przypadku RODO Unia Europejska była prekursorem, za którym podążyło wiele państw.

Można sobie wyobrazić, że rynki azjatyckie czy latynoamerykańskie przyjmują europejskie standardy ograniczania AI?

– W przypadku RODO kraje Ameryki Łacińskiej wdrożyły podobne regulacje. Według mnie, w kwestii sztucznej inteligencji możemy spodziewać się podobieństw. Co do Azji rzeczywiście trudno mi przewidzieć przyszłość. 

Czy różnorodność regulacji na świecie stanowi wyzwanie dla globalnego dostawcy software’u?

– Regulacje przynoszą możliwości, jednak wymagają dogłębnego zrozumienia. Dlatego w GFT dbamy o dedykowane zespoły zajmujące się interpretacją przepisów, które pomagają nam dostosować produkty do lokalnych wymogów regulacyjnych. 

Poza sztuczną inteligencją, jakie są najważniejsze trendy w branży finansowej?

– Modernizacja systemów bankowych. Banki wychodzą poza systemy wewnętrzne, tworzą więcej otwartych platform, otwartego API, wdrażają rozwiązania chmurowe, w tym również multicloud, wprowadzają nowe rodzaje usług. To wszystko prowadzi do stosowania systemów bankowych nowej generacji (next-generation core banking systems). GFT, jako dostawca oprogramowania, znajduje się w czołówce tego trendu, aktywnie wspierając swoich klientów w realizacji tych zmian.

A cyberzagrożenia związane z modernizacją?

– Cyberprzestępczość jest poważnym wyznaniem. Kwestie bezpieczeństwa pozostają jednym z najważniejszych aspektów systemów bankowych. Instytucje finansowe przeznaczają na ten cel coraz więcej środków i czasu. Banki pracują nad zwiększeniem bezpieczeństwa, zaś cyberprzestępcy rozwijają nowe technologie, by przeprowadzić ataki. To jest niekończący się wyścig. Kluczowym elementem ochrony pozostaje jednak edukacja klientów. Można bowiem mieć najlepsze systemy bezpieczeństwa, a wystarczy jeden ludzki błąd, by cyberprzestępcy narobili szkód.

Jakie perspektywy stoją obecnie przed fintechami? Czy rewolucja techniczna ułatwia, czy utrudnia im konkurowanie z bankami?

– W dziedzinie technologii fintechy mają pewną przewagę, ponieważ są w stanie szybko wdrażać nowe technologie i nowoczesne architektury. Banki z kolei muszą mierzyć się z kosztownym i czasochłonnym procesem modernizacji swoich systemów. Z drugiej strony– pod względem dostępności danych fintechy znajdują się w dużo gorszej pozycji od banków, które mają licznych klientów i posiadają wiedzę o ich zachowaniu. Ponadto banki cieszą się lepszą reputacją i zaufaniem.

A jakie ryzyka łączą się z nowymi technologami? 

– Największe ryzyko wiąże się z brakiem nowych wdrożeń technologii. Banki muszą się modernizować, tak samo jak inne sektory. Wystarczy spojrzeć, jak bardzo zmieniły się samochody w ciągu ostatnich 20 lat – zarówno pod względem technologii, bezpieczeństwa, jak i wygody użytkowania. W przypadku technologii finansowych to tempo zmian jest jeszcze większe. Utrzymanie przewagi konkurencyjnej bez systematycznej modernizacji staje się niemożliwe. Obecna koniunktura światowa nie należy do najlepszych w historii. Pojawiają się więc pytania o to, czy należy inwestować w technologie, czy odkładać te decyzje w czasie. W mojej ocenie, to właśnie trudne czasy są najlepszym momentem do wdrażania nowoczesnych technologii i rozwoju infrastruktury w bankach, to przygotuje je na czas sprzyjającej koniunktury.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK