Bankowość i Finanse | Polski Ład | Nadal wiele niewiadomych

Wiele założeń projektu nazwanego Polskim Ładem należy pochwalić, jednak chaos zaistniały przy okazji nowych przepisów utrudnił funkcjonowanie firm i spowodował problemy dla niektórych grup zawodowych, związane np. z wyliczaniem wysokości podatków odprowadzanych od dochodów. Jak podano na początku kwietnia br., Polski Ład od 1 lipca przejdzie rewolucję. Rząd chce zachować tylko kilka elementów reformy, która obowiązuje od początku 2022 r. Jak informował w pierwszych dniach kwietnia wiceminister finansów Artur Soboń, zmiany podatkowe przygotowywane przez rząd mają przejść szybką, ale pełną ścieżkę legislacyjną. Pierwsze czytanie projektu ma odbyć się w Sejmie w ostatnim tygodniu kwietnia. Ustawa ma trafić do Prezydenta RP w czerwcu, a nowe przepisy podatkowe mają zacząć obowiązywać od 1 lipca 2022 r.

Miało być lepiej

Marcin Zieliński, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, wskazuje, iż jeśli chodzi o Polski Ład, to na poziomie koncepcyjnym można pochwalić podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł rocznie, co oznacza zmniejszenie klina podatkowo-składkowego dla najmniej zarabiających. Rozwiązanie takie aktywizuje osoby o najniższych kwalifikacjach, zwiększając w tej grupie zatrudnienie i zmniejszając ubóstwo. Za mankament należy uznać to, że rząd nie uwzględnił postulatu ekonomistów, aby w większym stopniu podnieść kwotę wolną dla pracowników na etacie (np. poprzez podniesienie pracowniczych kosztów uzyskania przychodów). W obecnym rozwiązaniu wpływ na pracowniczy klin podatkowo-składkowy często jest mizerny, a duża część korzyści trafia do emerytów. W ich przypadku nie przełoży się to na większą aktywność zawodową, tymczasem emeryci cieszą się w Polsce wieloma przywilejami, jak niski wiek emerytalny (co będzie przekładało się na rosnącą liczbę emerytów pobierających dotowaną z naszych podatków emeryturę minimalną), wpisane na stałe „trzynastki”, regularne w ostatnim czasie „czternastki”, a teraz też prawdopodobnie dwukrotne (w tym i przyszłym roku) skompensowanie inflacji waloryzacją.

– Nie można jednak zapominać, że nawet to, co w sferze koncepcyjnej jest korzystne dla gorzej zarabiających pracowników, wprowadzono w sposób, który przyniósł ogromne zamieszanie. Na początku stycznia br. wielu nauczycieli i policjantów otrzymało na konto wynagrodzenie niższe niż w roku ubiegłym. Wszystko przez to, że rządzący nie pomyśleli o niegdyś mało istotnym formularzu PIT-2, który za sprawą podniesionej kwoty wolnej nabrał niebanalnego znaczenia – dodaje Marcin Zieliński.

Mateusz Walewski, główny ekonomista w BGK, zwraca uwagę, że trzeba rozróżnić zamierzenia i cele Polskiego Ładu od sposobu ich ...