Bankowość i Finanse | Loża Komentatorów | Jak w nadchodzącym czasie kształtować się może szkodowość portfeli kredytowych, i jakie czynniki będą ją determinować?
Bartłomiej Posnow
wiceprezes zarządu, Credit Agricole Bank Polska:
Nie przewidujemy istotnego zwiększenia szkodowości portfeli kredytowych w najbliższych miesiącach – nawet w razie spadku dynamiki PKB lub spadku samego PKB. Może natomiast wzrosnąć wskaźnik NPL, ze względu na wolniej rosnące portfele kredytowe.
Polityka kredytowa banków komercyjnych jest ostrożna już od kilkunastu lat. Banki zaostrzyły ją znacznie jeszcze najpierw w 2009 r., a potem w 2020 r. Wtedy także rozpoczęła się pandemia i klienci indywidualni, a także firmy uczyli się żyć w nowym otoczeniu. Przedsiębiorstwa dobrze przeszły ten okres i przygotowują się na kryzys od przynajmniej roku. Małe firmy korzystają ze wsparcia, np. gwarancji BGK – jednak to właśnie one mogą być najbardziej narażone na kryzys, ponieważ im jest najtrudniej utrzymać płynność finansową w trudniejszym czasie. Również klienci indywidualni mogą liczyć na pomoc – np. w postaci rządowych wakacji kredytowych. W przypadku kredytów konsumenckich także nie powinno być żadnych większych zmian. Ryzyko tego portfela kredytowego obniżyło się już kilka lat temu, ponieważ powstał sektor pożyczek pozabankowych i zmieniła się ekonomika produktów z powodu spadku stóp i nowych regulacji.
Według ekonomistów, nie powinno wzrosnąć także bezrobocie, nawet przy spowolnieniu ekonomicznym. Oznacza to, że większość klientów będzie zdolna do spłacania swoich zobowiązań. Oczywiście w związku z inflacją w naszych portfelach zostaje mniej pieniędzy. Dlatego prawdopodobnie wzrośnie liczba restrukturyzacji zobowiązań, ale zupełny brak zdolności do ich obsługi nie będzie częsty.
Paweł Mitoraj
wiceprezes zarządu, Nest Bank:
W ciągu ostatnich czterech lat nasza gospodarka musiała zmierzyć się z szeregiem nieprzewidzianych wyzwań. Pandemia COVID-19, problemy z ciągłością łańcuchów logistycznych, tragiczna sytuacja za naszą wschodnią granicą i intensywne zaostrzanie polityki pieniężnej znacząco odbiły się na kondycji rynku. Wśród naszych klientów, przedsiębiorców, widzimy wyjątkowo duże poczucie niepewności. Zmagają się oni z rosnącymi kosztami pracy, cenami surowców i energii. W pierwszych trzech miesiącach ub.r. do rejestru Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wpłynęło ponad 63,1 tys. wniosków dotyczących zamknięcia działalności gospodarczej, gdy w analogicznym okresie roku 2021 złożono ich 44,6 tys. To wzrost o 41%. Dodatkowo w 2023 r. kończy się znaczna część programów pomocowych, będzie on zatem pierwszym od kilku lat rokiem bez wsparcia rządowego dla firm. Nie wiemy, czy i w jaki sposób będzie ono kontynuowane. Pozytywną informacją jest zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych i pewna stabilizacja cen nośników energii, trudno jednak ocenić ich trwałość. Rok 2023 będzie prawdopodobnie cechowało mocno niestabilne otoczenie makroekonomiczne i geopolityczne. Przed nami wiele wyzwań, ale jesteśmy przekonani, że nasi przedsiębiorcy przejdą przez te trudności suchą stopą. Mniejsze firmy mają większą elastyczność, lepiej umieją się dostosować i odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości. W tym momencie spodziewamy się, że szkodowość portfela wzrośnie, ale nie przewidujemy, że będzie to znaczący skok.
Dr hab. Waldemar Rogowski
główny analityk Grupy BIK, profesor SGH:
Pomimo niesprzyjających warunków rynkowych w 2022 r., jakość spłat wszystkich rodzajów kredytów jest na bezpiecznym poziomie. Źródła obaw o wzrost szkodowości pozostają jednak aktualne, czyli nadal wysoki poziom inflacji pomimo możliwego procesu dezinflacyjnego oraz utrzymujący się wysoki poziom stóp procentowych. Niestety, spadku stóp raczej należy oczekiwać dopiero w 2024 r., negatywny wpływ ma także kontynuacja wojny w Ukrainie. W 2023 r. czeka nas duże spowolnienie gospodarcze. Spodziewam się dynamiki rocznej PKB na poziomie bliskim zeru. Spowolnienie nie powinno jednak wywołać dużego wzrostu bezrobocia, co jest skutkiem sytuacji demograficznej – wyższego odpływu niż napływu pracowników na rynek pracy. W roku 2022 stabilna sytuacja w zakresie jakości występuje w kredytach ratalnych, poziom szkodowości tego produktu jest niski, a przez to atrakcyjny dla udzielających je banków. Kredyty gotówkowe udzielone w ub.r. są spłacane gorzej od tych udzielonych w 2021 czy 2020 r. – niezależnie od kwoty. Dlatego banki będą koncentrować się w większości na klientach własnych, o znanej im historii kredytowej oraz sprawdzonej wiarygodności płatniczej. Obserwujemy pewne symptomy pogorszenia jakości portfela kredytów mieszkaniowych. Duży wpływ na poziom jego szkodowości będą miały trzy grupy kredytobiorców podwyższonego ryzyka. Są to osoby, które spłacają kredyty samodzielnie, zaciągnęły je na okres powyżej 30 lat oraz na kwotę powyżej 500 tys. zł. Źródłem pogorszenia jakości portfela walutowych kredytów hipotecznych z roczników przed 2009 r. może być wstrzymywanie się przez klientów ze spłatą zobowiązań do czasu rozstrzygnięć sądowych.
Krzysztof Nowak
dyrektor Departamentu Zintegrowanego Zarządzania Ryzykiem, Bank Pekao SA:
Wydarzenia ostatnich lat uzmysławiają nam, że zachowanie gospodarki przy niestabilnym otoczeniu jest niemożliwe do przewidzenia, podobnie jak reakcje rynków, rządów i władz monetarnych na gwałtowne zdarzenia. Prognozowanie jakości portfeli kredytowych bywa natomiast trudne nawet przy stabilnych warunkach gospodarczych (oprócz wpływu gospodarki, który bywa nieoczywisty, znaczenie mają bowiem także polityka kredytowa obecna i przeszła, zachowanie klientów, konkurencji itp.). Przy niestabilnym otoczeniu (a wiele zagrożeń wciąż jeszcze pozostaje aktualnych) i jego trudnym do oszacowania wpływie na banki, można mówić bardziej o możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji niż precyzyjnych prognozach.
Biorąc pod uwagę wszystkie te aspekty, scenariuszem bazowym dla szkodowości portfeli banków wydaje się stabilizacja jakości portfeli detalicznych oraz pogorszenie jakości portfeli przedsiębiorstw. Za stabilizacją portfeli detalicznych przemawiają powszechne wakacje kredytowe (które zmniejszają obciążenia klientów), oczekiwania spadku inflacji i stopniowego spadku stóp procentowych oraz stabilny poziom bezrobocia. Dla przedsiębiorstw istotny będzie wpływ spowolnienia gospodarczego oraz wzrost kosztów działalności. Tu należy się jednak spodziewać, że pogorszenie będzie miało charakter sektorowy i dotknie jedynie części przedsiębiorstw, które są najbardziej wrażliwe (mają istotny udział kosztów energii i/lub odsetek, niskie marże, małą siłę konkurencyjną i zdolność przerzucania kosztów na klientów).
Michał Czajkowski
dyrektor zarządzający Pionu Ryzyka Klientów Indywidualnych i Mikroprzedsiębiorstw, BNP Paribas Bank Polska:
W segmencie firm sytuacja może pogorszyć się szczególnie wśród mikroprzedsiębiorców, najbardziej wrażliwych na zmiany koniunktury. Dotyczy to zwłaszcza firm, dla których istotne koszty działalności stanowi zużycie energii elektrycznej i gazu. Pogorszenia sytuacji finansowej należy się spodziewać w branży budowlanej i sektorach powiązanych, wysokie ceny oleju napędowego są problemem dla sektora transportu. W naszej ocenie segment korpo jest lepiej przygotowany na pogorszenie sytuacji i tu nie spodziewamy się istotnego wzrostu ryzyka, choć dekoniunktura może odbić się niekorzystnie również w segmencie dużych przedsiębiorstw.
Spadek dynamiki wzrostu wynagrodzeń przy inflacji ponad 16% powoduje spadek realnych dochodów gospodarstw domowych. Nakłada się na to znaczny wzrost rat kredytów ze zmienną stopą procentową, co obniża zdolność kredytobiorców do ich obsługi. Wakacje kredytowe mogą obniżyć roczne obciążenia o ok. 1/3, ale sytuacja po ich zakończeniu może być problematyczna. Aby raty spadły o 1/3 (ekwiwalent wpływu wakacji) potrzebny byłby spadek stóp o 2-3 pkt. proc. w 2023 r., co jest mało prawdopodobne. Część klientów może mieć zatem trudności z terminową regulacją zobowiązań, co może pogorszyć jakość portfeli hipotecznych.
W segmencie kredytów detalicznych ryzyko wzrostu stóp zostało zmitygowane tym, że udzielamy ich ze stałym oprocentowaniem. Niemniej część klientów posiada zobowiązania ze zmienną stopą procentową w innych bankach.
Marek Buśko
dyrektor zarządzający Pionu Ryzyka, Bank Pocztowy:
Inflacja i rosnące ceny podstawowych artykułów skutkują zauważalnym wzrostem kosztów utrzymania gospodarstw domowych, za czym przestał już nadążać wzrost wynagrodzeń. W efekcie spada kwota dochodu, który konsumenci mogą poświęcić na spłatę swoich zobowiązań. Ponadto, w związku z bardzo dynamicznym wzrostem stóp procentowych (11 podwyżek na przestrzeni 14 miesięcy), raty kredytów stały się zauważalnie wyższe. Wyraźnie rosnące koszty energii dadzą się we znaki przedsiębiorstwom – niektóre z nich mogą mieć problem z kontynuacją działalności i utrzymaniem miejsc pracy. Pierwsze sygnały o pogorszeniu jakości portfeli kredytowych dało się zauważyć już w drugiej połowie minionego roku. Pełny wpływ tych czynników będzie widoczny w nadchodzących miesiącach – trudności finansowe przełożą się na opóźnienia w spłacie zobowiązań, a to z kolei na pogorszenie jakości portfeli kredytowych banków.
Na szczęście ten negatywny efekt będzie ograniczony. Należy pamiętać, że Polska wciąż jeszcze jest krajem z jednym z najniższych wskaźników bezrobocia w całej Unii Europejskiej i pomimo trudnej sytuacji gospodarczej ten wskaźnik nadal będzie wyglądał solidnie na tle Europy. Z kolei wzrost rat wysokokwotowych kredytów mieszkaniowych będzie mitygowany dostępnością wakacji kredytowych (jedna rata w każdym kwartale do końca 2023 r.). To spowoduje, że jakość portfeli kredytowych nie będzie w najbliższym czasie największym zmartwieniem bankowców.