Banki: wstęp tylko od 13 roku życia
Chciałbyś wraz z początkiem roku szkolnego jednocześnie rozpocząć edukację finansową dziecka? Jeśli zamierzasz w tym celu założyć mu konto w banku, to musisz poczekać aż skończy 13 lat.
Co najmniej 19 wśród działających na rynku banków oferuje rachunki dedykowane dla dzieci i młodzieży. Dla rodziców to jeden ze sposobów, aby nauczyć pociechy oszczędzania i zarządzania własnym budżetem, dla banków zaś korzyść jest podwójna – wychowują sobie one przyszłe pokolenia lojalnych klientów oraz budują relację z rodzicami małoletnich klientów. Małoletnich, czyli będących między 13 a 18 rokiem życia, a więc posiadających ograniczoną zdolność do czynności prawnych.
Co do zasady wspólną cechą większości rachunków bankowych dla młodzieży jest brak comiesięcznej opłaty za prowadzenie. Mniej chętnie instytucje finansowe rezygnują natomiast z pobierania opłaty za korzystanie z kart debetowych, ale podobnie jak w przypadku kont dla dorosłych są skłonne od niej odstąpić w zamian za wykonanie kilku transakcji w miesiącu. Młodzi nie mogą natomiast liczyć raczej na większe ustępstwa ze strony banków w przypadku opłaty za dostęp do bankomatów, ponieważ zwykle mają oni dostęp do bezprowizyjnych wypłat w bardziej okrojonym zakresie niż dorośli.
W jaki sposób, poza ceną, banki zachęcają do zakładania młodzieżowych rachunków? Bank BPH do Cool Konta dodaje zegarek, BGŻOptima na rachunku Junior przez pierwsze trzy miesiące płaci 4 proc. odsetek w skali roku (bank nie wydaje karty do rachunku), a mBank właścicielom izzyKonta daje 25 proc. zniżki w szkołach językowych i płaci 50 zł za polecenie rachunku. Z kolei użytkownicy Konta Osobistego Junior w Banku Millennium obok tradycyjnych kart debetowych mogą wybrać także kartę Euro<26, która nie tylko uprawnia do zniżek, ale jest także ubezpieczeniem. Toyota Bank motywuje natomiast swoich młodych klientów do pilnej nauki, ponieważ wysokie oceny wynagradza on wyższymi odsetkami na rachunku. W zamian za średnią na świadectwie między 4,75 a 5,0 bank podwaja wyjściowe oprocentowanie (aktualnie 4 proc. w skali roku), zaś uczniowie ze średnią powyżej 5,0 mogą liczyć na potrojenie stawki.
Na osobną uwagę zasługuje PKO Bank Polski, który jedyny na rynku obok konta dla małoletnich (13-18 lat) oferuje także rachunek bankowy dla osób poniżej 13 roku życia. W przypadku Konta Dziecka bank dostosował internetowy serwis transakcyjny do potrzeb najmłodszych. Natomiast ze względów prawnych PKO nie wydaje do rachunku kart debetowych (choć zapowiada wdrożenie kart przedpłaconych), a internetowe transakcje muszą być zatwierdzane przez rodziców. Dla salda do 2,5 tys. zł bank płaci 4,5 proc. w skali roku, powyżej tej kwoty oprocentowanie spada do 2 proc. Co ciekawe w przypadku młodzieży między 13 a 18 rokiem życia, dla której przeznaczony jest inny rachunek (PKO Konto Pierwsze) oprocentowanie wynosi już tylko 0,01 proc. w skali roku. Oprócz dwóch rachunków dla dzieci i młodzieży bank oferuje także program Szkolnych Kas Oszczędnościowych, co czyni go instytucją najbardziej ukierunkowaną na niepełnoletnich klientów.
Założenie rachunku dla osoby niepełnoletniej wymaga zwykle wizyty w bankowym oddziale razem z opiekunem. Najczęściej banki wymagają, aby opiekun także założył konto jeśli go jeszcze nie posiada.
Michał Sadrak,
Open Finance