Banki: Cel nadrzędny to walka z wykluczeniem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kf.2014.k3.foto.035.250xZ Adamem Tochmańskim - dyrektorem Departamentu Systemu Płatniczego w Narodowym Banku Polskim rozmawia Maciej Małek.

Przeprowadzone w tym roku badania pokazują, że w Polsce, rok do roku, zasięg płatności realizowanych bezgotówkowo wzrósł o 94 proc. Paradoksalnie dowodzi to, jak wiele w tym obszarze mamy do nadrobienia..

Jeżeli mowa o obrocie bezgotówkowym jako realnej alternatywie wobec pieniądza gotówkowego, to badania NBP z 2012 r. pokazały, że płatności detaliczne Polaków w 82 proc. nadal płatności gotówkowe, a tylko w 18 proc. bezgotówkowe, z czego blisko 17 proc. to płatności kartowe. Czyli nadal dominuje gotówka. Pomimo to odnotowujemy wzrosty, bo jeszcze pięć-sześć lat temu ta proporcja przedstawiała się jak dziesięć do jednego, a dekadę wcześniej nawet jak 98 proc. do 2 proc. Postęp jest zatem znaczny. Jeśli jednak mówimy o obrocie bezgotówkowym jako takim, to chciałbym wyróżnić trzy obszary, do których się odnosi. Po pierwsze przechowywanie pieniędzy. Tutaj mamy do czynienia z sytuacją odwrotną niż w przypadku płatności. Według danych opublikowanych przez Departament Statystyki NBP pieniądza gotówkowego ulokowanego poza kasami banków jest ok. 120 mld, podczas gdy pieniądza zdeponowanego w bankach w formie bezgotówkowej jest ponad dwukrotnie więcej. I to tylko na ROR-ach czy rachunkach a vista, gdy lokaty i rachunki terminowe to drugie tyle. Drugi obszar to przekazywanie pieniędzy pracownikom, emerytom, rencistom. Co do wynagrodzeń, to w 88 proc. są realizowane w formie bezgotówkowej. Tylko 12 proc. przekazuje się w gotówce. W przypadku rent i emerytur mamy do czynienia z różnicami pomiędzy ZUS-em, gdzie 65 proc. świadczeń realizowanych jest w drodze przelewu na konto, a KRUS-em, który nadal 55 proc. należności wypłaca w gotówce. Tak czy inaczej dominuje wydawanie pieniądza w formie bezgotówkowej. Wreszcie trzeci obszar to wydatkowanie pieniędzy, gdzie bez względu na nasze preferencje nie wszędzie jeszcze można realizować płatności w formie innej niż gotówkowa.

Jakie czynniki złożyły się na obecny stan rzeczy?

Przyczyn jest kilka, ale bez wątpienia najważniejsze z nich mają podłoże historyczne. Zwłaszcza gdy porównać nasze statystyki z danymi w kilku europejskich krajach w roku 2012. W Skandynawii, Holandii czy Wielkiej Brytanii udział płatności gotówkowych jest niższy niż 40 proc. Na taką strukturę płatności pracowały jednak dwa-trzy pokolenia w warunkach ciągłości ustroju społeczno-gospodarczego. Również banki jako instytucje zaufania publicznego, gdzie ludzie deponują posiadane środki, zachowały ciągłość działania, podczas gdy w naszych warunkach z prawdziwego zdarzenia banki depozytowo-kredytowe wyodrębniły się z NBP i podjęły aktywność na rynku dopiero z końcem lat 80. Wprawdzie od 1986 r. NBP przestał być „monobankiem”, ale dopiero późniejsza o dwa lata reforma prof. Władysława Baki doprowadziła do wydzielenia dziewięciu banków komercyjnych i powstania zalążka nowoczesnego systemu bankowego. Tymczasem w Finlandii, Francji czy innych krajach otrzymywanie wynagrodzenia na rachunek bankowy było zasadą już w latach 60. ub. w. Lata 70. w tych krajach to już dynamiczny rozwój biznesu kartowego. Nawet przyspieszone przejście, z ominięciem obrotu czekowego, etapów rozwoju nie mogło pozostać bez wpływu na stan i dojrzałość rodzimego rynku finansowego. Także nasze przyzwyczajenia i mentalność powoli ulegały zmianom. Nie przypadkiem zatem stosunkowo najniższe ubankowienie oraz korzystanie z wąskiego zakresu usług bankowych obserwujemy wśród osób najstarszych.

Co sprawia, że bank centralny aktywnie wspiera rozwój obrotu bezgotówkowego? Jak to się przekłada na bezpieczeństwo, przejrzystość i efektywność systemu płatniczo-rozliczeniowego, również w sferze realnej gospodarki?

Clou problemu stanowi kwestia przechowywania pieniędzy. Jeżeli mamy do wyboru trzymać pieniądze w domu – pod poduszką, w szafi e, gdziekolwiek, to kwestią pierwszoplanową jest bezpieczeństwo. Każda gotówka jako anonimowy środek płatniczy może zmienić właściciela i w istocie trudno udowodnić jej posiadanie, któż bowiem notuje numery banknotów? W bankach, a od niedawna w SKOK-ach, bezpieczeństwo depozytów gwarantuje choćby Bankowy Fundusz Gwarancyjny. W przypadku więc każdego depozytu osoby fi zycznej w kwocie do 100 tys. euro nawet upadłość banku nie narazi nas na uszczerbek fi nansowy. Co więcej, wypłata z mocy prawa następuje w ciągu dwóch tygodni. W połowie lipca Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła upadek jednego ze SKOK-ów i będziemy się przyglądać, jak przebiegnie proces wypłaty zdeponowanych tam środków. To jednak przypadek ekstremalny, gdy zważyć, że od blisko 13 lat nie ogłoszono upadłości żadnego z banków w Polsce. W przypadku kradzieży to bank ponosi stratę, a nie jego klient. Bez względu więc na formę przechowywania w banku nasze środki pozostają bezpieczne. Nadal problemem pozostaje sprawa ubankowienia. Przechowywać i wydawać środki w drodze bezgotówkowej można bowiem jedynie w przypadku osób posiadających rachunek bankowy. Badania pani profesor Dominiki Maison z Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzone na grupie pow. 65 roku życia dowodzą, że nawet ta z pozoru jednolita grupa cechuje się znacznym zróżnicowaniem postaw, gdzie mamy do czynienia z pięcioma rodzajami zachowań, poczynając od zatwardziałych konserwatystów, których nic nie przekona do zastąpienia gotówki innymiformami obrotu. Odrębna kwestia to dostęp do możliwości realizacji płatności w formie innej niż tradycyjna.

Co zatem w przypadku tej grupy stanowi barierę?

To życie kształtuje nasze potrzeby i przyzwyczajenia. Wiele spośród osób w grupie 65+ nigdy nie miało ani potrzeby, ani obowiązku posiadania konta czy karty płatniczej. W przypadku tej grupy osób mamy jeszcze do czynienia z barierą technologiczną (brak znajomości komputera i umiejętności jego obsługi), jak i natury psychologicznej, motywowanej obawami o bezpieczeństwo w internecie etc. Czynnik czasu, którego deficyt odczuwają osoby czynne zawodowo i uczące się, w przypadku seniorów działa odmiennie. Forma aktywności polegająca na udaniu się do kasy i zrealizowaniu płatności pozwala go spożytkować z namacalnym skutkiem i jest okazją do interakcji z otoczeniem. Blisko 11 proc. dorosłych Polaków w grupie posiadaczy rachunku bankowego rezygnuje z wydania karty płatniczej.

To ogranicza możliwości regulowania należności…

To prawda, ale pamiętajmy, że dla wielu posiadaczy kart jej użytkowanie ogranicza się do poboru środków z bankomatu, zamiast w okienku kasowym banku. Gdyby wspomniane na wstępie naszej rozmowy 82 proc. płatności gotówkowych potraktować za 100, to 40 proc. realizują osoby nieposiadające karty płatniczej. Następne 34 proc. płatności dotyczy przypadków, gdzie sklep, kiosk, hotel, rzadziej stacja benzynowa, nie przyjmują kart płatniczych. Ostatnia grupa badanych – 26 proc. dotyczy przypadków, gdy klient posiada kartę, akceptant ją honoruje, a płatność jest realizowana w formie gotówkowej. W każdym z opisanych przypadków mamy do czynienia z innego rodzaju barierą, przy czym ta najbardziej istotna wynika z wykluczenia finansowego – nieposiadania rachunku. Drugą barierę stanowi brak akceptacji. Dlaczego sklepy nie honorują instrumentu finansowego, jakim jest karta płatnicza? Jeszcze w 2011 r. taką przyczynę stanowiła wysokość opłaty interchange. Wówczas Narodowy Bank Polski powołał Zespół Roboczy do spraw Opłat Interchange, któremu miałem przyjemność przewodniczyć. W wyniku jego prac powstał kompleksowy raport obrazujący rolę i funkcje opłaty interchange. Wówczas było dla nas jasne, że to wysokość opłaty interchange w dużym stopniu ogranicza rozwój obrotu bezgotówkowego.

Czy organizacje kartowe wyciągnęły z tego wnioski?

W czasie, o którym mowa, nie dostrzegaliśmy ich pełnej gotowości do samoregulacji czy obniżenia opłat stanowiących istotne źródło przychodó...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI