Bank i Klient: Możemy skorzystać na kryzysie

Wspólnym tematem rozmów polityków, bankowców i zwykłych Kowalskich jest sytuacja gospodarcza oraz ekonomiczna kraju. Co właściwie się dzieje? Jesteśmy na początku drugiej fali kryzysu, a może już w recesji?

– Kwestie gospodarcze stały się niewątpliwie jednym z głównych tematów rozmów. Warto jednak podkreślać, że akurat my Polacy jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że możemy dyskutować o zagrożeniach, które być może nigdy nie nastąpią. Polska nadal znajduje się w fazie wzrostu i rozwoju gospodarczego. Oczywiście także u nas mogą wystąpić pewne problemy, które będą efektem kryzysu w Europie. Tym niemniej nasza sytuacja jest zupełnie inna niż krajów dotkniętych kryzysem zadłużeniowym i o tym nie powinniśmy w tych naszych codziennych rozmowach zapominać.

Skoro jest dobrze, to czy możemy czuć się bezpieczni?

– W pewnym sensie obecna sytuacja stwarza dla Polski szansę. Dlatego też korzystając z faktu, że nasza gospodarka jest wciąż w dobrej kondycji, powinniśmy przygotować się do tego, żeby jak najlepiej wykorzystać nadchodzący czas. Budować naszą przewagę konkurencyjną, wzmacniać popyt wewnętrzny i nie pozwalać na to, by negatywne nastroje osłabiły polską dynamikę wzrostu.

Jak można skorzystać na kryzysie?

– Zawsze, nawet w najtrudniejszych sytuacjach, istnieją dodatkowe możliwości, żeby lepiej konkurować. Dlatego w tym momencie powinniśmy zadać sobie pytanie, czy jesteśmy dobrze przygotowani w takich dziedzinach, jak gospodarka czy finanse, aby ten trudny okres, który zacznie się niedługo, wykorzystać do umacniania naszej pozycji.

Dlaczego akurat my możemy skorzystać na kryzysie?

– Mamy trzy albo nawet cztery zalety konkurencyjne. Przede wszystkim jesteśmy wewnętrznie dużym rynkiem, co pozwala generować wzrost oparty na popycie wewnętrznym. Po drugie, po latach transformacji jesteśmy rynkiem na tyle rozwiniętym i świadomym, że wiemy, do czego dążymy, a do tego mamy kwalifikacje, aby się rozwijać. Jednocześnie wciąż jeszcze jesteśmy na tyle niezamożni, że chcemy się bogacić. A jak chcemy się bogacić, to będziemy efektywnie pracować. W związku z tym możemy być konkurencyjną siłą roboczą, czy intelektualną, dla całego rynku europejskiego.

Jeśli nadchodzi kryzys i wszyscy poszukują tańszych, lepszych rozwiązań, to polscy przedsiębiorcy, naukowcy, informatycy, rolnicy – powinni być na fali. Możemy sprzedawać więcej naszych towarów oraz usług. Co ważne, jesteśmy tańsi, ale równocześnie jakość naszej pracy jest porównywalna z tym, co oferuje stara Europa. Oczywiście pod warunkiem, że nasze państwo stworzy możliwość do realizacji tak rozumianej konkurencyjności.

Minister finansów straszy nas recesyjnym scenariuszem. Premier w exposé grozi przykręceniem podatkowej śruby. To ma być zachęta do tego, aby wziąć się do roboty?

– Podobało mi się exposé premiera ...