Bank i Klient: Jesteśmy zahartowani i wiemy, że nie wolno panikować

Pierwszy kwartał 2015 r. był dla gospodarki dobry, ale czy nie obawia się Pan, że w związku z pewnym napięciem wokół bankowości sytuacja może się zmienić na gorszą?

– Rzeczywiście są za duże oczekiwania w stosunku do bankowości i różne grupy społeczne żądają od banków znacznie więcej niż one mogą dać. Obecnie klimat społeczny, a zwłaszcza obraz sytuacji przedstawiany przez media powoduje, że sytuacja na pewno nie jest dobra dla naszego sektora. Na dodatek nie działamy w próżni, zatem to, co dotyka sektor bankowy może również negatywnie wpłynąć na całą gospodarkę. Bo jeśli gorzej dzieje się w sektorze bankowym, to automatycznie przekłada się to na sytuację gospodarczą.

Na swój cel banki wzięły nie tylko media, ale również politycy…

– I to szkodzi całej sytuacji. W naszym interesie, jako całego sektora, jest zrobienie wszystkiego, aby pojawiające się problemy jak najszybciej rozwiązać. Nie można dopuścić do tego, żeby pojawił się poważny kryzys. Niestety, nie wszystko zależy od nas, sytuacja wymaga bardzo dużej dojrzałości i wyczucia ze strony polityków i władz. Sygnały nie są dobre, jednak w tym momencie nie przesadzałbym jeszcze z pesymizmem. Póki co nie ma dramatycznej sytuacji.

A może sektor bankowy jest sam sobie winien?

– Dlaczego?

Choćby dlatego, że wtedy, kiedy zaczynała się kwestia obniżania ...