Bank i Klient: Jest na czym budować

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

cholewa.mariusz.01.150x177Z prezesem zarządu Biura Informacji Kredytowej S.A. dr. Mariuszem Cholewą rozmawia Maciej Małek

Z jakim pomysłem na firmę i prowadzenie biznesu przyszedł Pan do BIK-u?

Od dawna miałem przekonanie, że atuty Biura Informacji Kredytowej to rozpoznawalna marka, dobre relacje z bankami i unikalny zasób informacyjny. Podstawowy atut to jednak ludzie, ich kompetencje zawodowe, potencjał intelektualny i wielostronna wiedza specjalistyczna. Pytaniem otwartym pozostaje, jak ów potencjał uwolnić i wykorzystać zgodnie z regułami nowoczesnego rynku, wymogami konkurencji i oczekiwaniami naszych partnerów. Ów rynkowy drive zdecyduje o wykorzystaniu wszystkiego, co składa się na naszą przewagę konkurencyjną. Nastawienie rynkowe i dążenie do szeroko rozumianego sukcesu pozwoli pobudzić i wykorzystać ów drzemiący potencjał.

Czyli atut to ludzie?

Z pewnością. Moje koleżanki i koledzy są innowacyjni i kreatywni. Nastawieni na sukces i rozwój, rozumiany jako równomierne wzrastanie wraz z potencjałem Biura Informacji Kredytowej. To jednak nie wystarczy, by – mówiąc potocznie – pójść do przodu. Tym, co sprzyja uwolnieniu potencjału, jest kultura organizacji, jej wewnętrzna dojrzałość. Wymagać to od nas będzie gruntownego przeglądu funkcjonujących procedur, by nadmierny niekiedy formalizm zastąpić kryteriami prorynkowymi.

Co zatem wymaga gruntownej zmiany?

Wszelkie zmiany z założenia powinny mieć charakter ewolucyjny, zwłaszcza w sytuacji dokonywania ich na żywym i złożonym organizmie. W pierwszej kolejności należy odświeżyć wizerunek, który odmieni odbiór społeczny Biura. W istocie bowiem, służąc bankom i podnosząc bezpieczeństwo obrotu, pozwalamy budować zaufanie. W okresie spowolnienia gospodarczego nabiera to jeszcze większej wagi i znaczenia. Temu ma służyć między innymi kampania, której hasło wywoławcze brzmi „BIK nie straszy, tylko pomaga”.

To jednak wymaga przełamania nawarstwionych przez lata stereotypów i nieporozumień?

Bez wątpienia. Zwłaszcza w tych sytuacjach, kiedy skutkiem nieporozumień, wykorzystywania niewiedzy czy łatwowierności klientów obiecuje się im usługę określaną jako „czyszczenie BIK-u”. Ład regulacyjny wyklucza taką możliwość, za wyjątkiem ściśle opisanych sytuacji, które nie wymagają dodatkowych interwencji, poza porozumieniem się z bankiem, który wygenerował dane, których BIK jest jedynie administratorem. Owo niezrozumienie naszej roli przekłada się na społeczny odbiór BIK-u jako instytucji ograniczającej dostęp do usług finansowych. Nic bardziej mylnego. Nasza rola to zaufana strona trzecia, która – nie ingerując w relacje klient-bank, pozwala je budować na trwałych, czytelnych podstawach, składających się na historię identyfikującą poziom i zakres wzajemnych zobowiązań. W wielu krajach tradycja budowy własnego wizerunku jako wiarygodnego kontrahenta sięga dziesiątek lat, z wymiernymi ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI