Bank i Klient: Frank straszy kredytobiorców

Krzysztof Górecki

Konsekwencje wzrostu kursu szwajcarskiej waluty są od kilku tygodni najważniejszym tematem w kraju. Siłą rzeczy poruszanym zazwyczaj w kontekście osób, które w ostatniej dekadzie brały kredyty hipoteczne w tej walucie. Ktoś, kto podpisał umowę z bankiem w 2008 r. po siedmiu latach przeżył prawdziwy szok. Średni kurs franka wynosił wówczas (w III kw.) 2,05 zł, a 15 stycznia br. jego wartość przekroczyła 5 zł. Wzrost wyniósł więc 250 proc!

Statystyka nie pokazuje skali problemu

Sytuacja stała się problematyczna dla wszystkich – kredytobiorców, polityków, od których oczekiwano zdecydowanych działań, i banków, które zdaniem zadłużonych powinny „coś” z tym zrobić. Na szczęście poza kilkoma populistycznymi wystąpieniami zdecydowana większość zachowała spokój i cierpliwość. Nie bez znaczenia pozostawały głosy rozsądku, które pojawiały się w mediach. Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, radził, by na razie nie wykonywać żadnych nerwowych ruchów. Zaapelował też do banków i pracowników, by nie wchodzić w ostry spór, tylko starać się rozwiązać problem poprzez na przykład rozłożenie rat w czasie. – Apel do polityków zaś jest taki, by nie podejmowali politycznych decyzji w sprawach ekonomicznych – mówił.

Ekonomiści wychodzą z prostego założenia, że tak wysoki kurs franka jest bardzo niekorzystny przede wszystkim dla gospodarki Szwajcarii, więc tamtejszy bank centralny będzie musiał podjąć szybko jakieś działania, które urealnią wartość tej waluty.

Jednak już dzisiaj kłopoty ze spłatą kredytu we frankach ma 16,5 tys. rodzin. Według danych Biura Informacji Kredytowej ze stycznia tego roku ok. 10 tys. z nich można już uznać za stracone. Opóźnienie w spłacie jest dłuższe niż 90 dni, zaś kolejne 6,5 tys. to rachunki opóźnione powyżej 30 dni, czyli takie, których nie należy do końca skreślać. Statystyka ta siłą rzeczy nie pokazuje rzeczywistej skali problemu, ponieważ większość rat według nowych wyliczeń przyjdzie kredytobiorcom zapłacić w lutym, wówczas będzie dopiero wiadomo, jak wiele osób dołączy do tej grupy. Biorąc jednak pod uwagę, iż w Polsce hipotekę we frankach spłaca 566 tys. kredytobiorców, odsetek ten nie odbiega od średniej dla całego rynku.