AUDNZD – Presja na wsparcie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

zadrozny.adam.highsky.01.400x366Eksport
Eksport jest jednym z czynników mających wpływ na PKB i zmianę wartości waluty danego kraju. Spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w Chinach, w ostatnich tygodniach mocno przełożyło się na spadek cen metali. Rudy żelaza, które są niezbędne do uzyskania stali tak potrzebnej we wciąż rozwijającym się Państwie Środka, stanowią 33% wartości eksportu Australii.

Zatem przy obniżonej ich cenie, PKB tego kraju może nieco ucierpieć, a przepływy pieniężne wynikające z handlu zagranicznego w mniejszym stopniu wspierają popyt na dolara australijskiego. Z kolei Nowa Zelandia, w Chinach sprzedaje głównie nabiał. Ze względu na zeszłoroczny, 60%-owy skok w wielkości jego zbytu, stanowi on obecnie 44% wartości eksportowanych towarów. Wynika to m.in. z tego, że cena przetworów mlecznych wzrosła o 37% w 2013 r. Porównując te dwie tendencje w handlu zagranicznym omawianych, wyspiarskich krajów, można wyciągnąć wnioski wspierające teorie o dalszym osłabianiu  się dolara australijskiego w stosunku do nowozelandzkiego, zakładając że opisane tu trendy będą się w dalszym ciągu utrzymywać.

Stopy procentowe

Jednak najważniejsze są oczywiście stopy procentowe obu krajów. W poprzednim tygodniu Nowa Zelandia stała się pierwszym z państw G10, którego bank centralny podniósł koszty kredytów. Skupiony na swym celu inflacyjnym Bank Rezerw Nowej Zelandii zwiększył główną stopę procentową do 2.75%, co było już wcześniej zdyskontowane i nie spowodowało dalszego umocnienia NZD. Ważne jest teraz, jak znaczące będą kolejne etapy zacieśniania polityki monetarnej. Mówi się, że do końca roku stopy procentowe mogą wzrosnąć jeszcze od 50 do 125 punktów bazowych. Ta rozbieżność prognoz i związana z nią niepewność może być źródłem poważniejszych ruchów cenowych na parze AUDNZD. Bank centralny Nowej Zelandii przede wszystkim będzie starał się utrzymać inflację w okolicach 2%, dlatego wszelkie odchylenia od tej wartości mogą pomóc prognozować dalsze kroki RBNZ.

Cel inflacyjny Banku Rezerw Australii to 2-3%. Obecnie CPI wynosi 2.7%, lecz według zapisu z ostatniego posiedzenia RBA, które zostało opublikowane we wtorek w nocy, istnieją pewne czynniki, które pozwolą utrzymać wzrost cen na oczekiwanym poziomie. Przede wszystkim mowa tu o rynku pracy. Bezrobocie, znajdujące się w trendzie trwającym już 18 miesięcy, wzrosło już do 6%. Przewiduje się, że w niedługim czasie liczba osób bez pracy ustabilizuje się, lecz na chwilę obecną płace osób pracujących rosną w najniższym tempie od końca lat dziewięćdziesiątych (2.6% w 2013 r.). Bank centralny podkreśla, że poprawia się sytuacja w niektórych sektorach gospodarki. Coraz lepsze są wskaźniki dla konsumpcji, budownictwa mieszkalnego i eksportu. Poprawiły się również warunki prowadzenia biznesu. Jednak bardzo spadły inwestycje w przemyśle wydobywczym, a w pozostałych branżach powolny wzrost nakładów inwestycyjnych spodziewany jest dopiero za pewien bliżej nieokreślony czas. To wszystko sprawia, że stopy procentowe pozostaną nzmienione przez dłuższy okres, co może spowodować, że dolar australijski znajdzie się pod presją w stosunku do walut krajów, które zdecydują się na jastrzębią politykę monetarną.

Analiza techniczna

140322.highsky.01.550x

Z uwagi na powyższe fundamentalne czynniki, para AUDNZD może zejść poniżej wsparcia w okolicach 1.05, które od 1988 roku już sześciokrotnie powstrzymało podaż przed obniżeniem ceny. Pewnym pokazem siły niedźwiedzi jest cały ostatni spadek oznaczony na powyższym wykresie. Jak widać, jest on bardzo dynamiczny i właśnie tym różni się od poprzednich trendów spadkowych. Jeśli byki będą próbowały powstrzymać tę nawałnicę, to prędzej ujrzymy fluktuację o dużym zasięgu niż dynamiczny ruch w górę, będący odbiciem pokazanej zniżki, tak jak to miało miejsce w latach 1995-1997 i 2003-2005. Jednak jeśli opisywane tu wsparcie zostanie przebite, obecny spadek może nawet przyspieszyć.

140322.highsky.02.550x

Ewentualnej siły byków należy szukać w krótszej perspektywie. Kilka sygnałów, które mogą się pojawić i oznaczać przejmowanie kontroli nad rynkiem przez stronę popytową. Przede wszystkim mowa tu o wyjściu górą z niebieskiego kanału spadkowego widocznego na wykresie powyżej. W formację tę jest wpisany cały najdynamiczniejszy ruch spadkowy. Zatem przebicie górnej linii trendu, będzie złamaniem pewnego schematu i może stać się pierwszym sygnałem oznaczającym zmianę charakteru tego trendu.

Najważniejszym jednak zwiastunem ewentualnej, zbliżającej się porażki niedźwiedzi, powinien być wzrost powyżej oporu przy 1.094, utworzonego na początku lutego. Nie wynika to z samego przebicia ostatniego ważnego szczytu, lecz ze złamania schematu wielkości korekt. Jak widać, pięć ostatnich ruchów w kierunku północnym (oznaczone kolorem żółtym) ma bardzo podobny zasięg. Jeśli pojawi się wzrost świadczący o zmianie charakteru rynku, bardzo prawdopodobne, że będzie to sygnał mówiący o zmianie trendu, chociażby na horyzontalny.

Adam Zadrożny
HighSky Brokers