Waluty CEE ponownie znalazły się pod presją
Ostatni tydzień był dość zmienny dla euro i dolara amerykańskiego. Dolar umacniał się ze względu na ogarniającą rynki niechęć do ryzyka.
Ostatni tydzień był dość zmienny dla euro i dolara amerykańskiego. Dolar umacniał się ze względu na ogarniającą rynki niechęć do ryzyka.
Narastający konflikt między Chinami a Stanami Zjednoczonymi zaniepokoił inwestorów, skłaniając ich do wyprzedaży walut rynków wschodzących na rzecz bezpieczniejszych – franka szwajcarskiego i jena japońskiego.
Od połowy kwietnia kluczowym wydarzeniem na rynku walutowym była silna aprecjacja dolara względem niemal każdej waluty G10 i walut rynków wschodzących. Co stało za jego umocnieniem?
W przeciwieństwie do ostatnio obserwowanego trendu, w zeszłym tygodniu największą zmiennością spośród wszystkich rynków finansowych charakteryzował się rynek walutowy, podczas gdy wahania na rynku akcji i obligacji pozostawały dość niewielkie. Wraz z początkiem tygodnia dolar amerykański po raz kolejny umacniał się względem każdej z walut krajów G10 i rynków wschodzących.
Na fali ostatnich wzrostów dolara, kurs EUR/USD przebił dolną granicę kanału z ostatniego kwartału. Ciężko znaleźć jednoznaczną przyczynę takiego ruchu.
Tematem, który w minionym tygodniu dominował na rynkach finansowych była kwestia zmienności na rynku akcji. Po miesiącach systematycznych i nieprzerwanych wzrostów, akcje skierowały się na południe.
Silny wzrost kursu EUR/USD z ostatniego tygodnia sprzyjał polskiej walucie, która zyskiwała w relacji do dolara amerykańskiego. Złoty był dość silny również w relacji do pozostałych głównych walut, wobec których tydzień zakończył jedynie lekkimi stratami.
Ostatnia tego typu decyzja miała miejsce ponad dekadę temu. Bank Anglii (BoE) w czwartek po południu ogłosił podwyżkę referencyjnej stopy procentowej o 25 punktów bazowych – do poziomu 0,5% – co oznacza powrót do poziomu sprzed referendum w sprawie Brexitu.
W ubiegłym tygodniu dolar amerykański kontynuował rajd na północ w relacji do wszystkich głównych walut i złotego. Napięcia na linii Barcelona-Madryt w początkach ubiegłego tygodnia wspierały przepływ kapitału w kierunku USA, wspierając dolara.