
Dobre perspektywy dla złotego
Złoty jest dobrze przygotowany na drugą kadencję Trumpa, pisze w komentarzu Roman Ziruk – starszy analityk rynkowy Ebury.
Złoty jest dobrze przygotowany na drugą kadencję Trumpa, pisze w komentarzu Roman Ziruk – starszy analityk rynkowy Ebury.
Po dwóch z rzędu podwyżkach stóp procentowych o 75 pb. Europejski Bank Centralny prawdopodobnie spowolni tempo zacieśnia i podejmie decyzję o ruchu o 50 pb. Naszym zdaniem niższe ceny energii i ostatni spadek inflacji skłaniają do takiej skali podwyżki, prognozują ekonomiści Ebury.
Globalne obawy dotyczące recesji łagodnieją w warunkach stabilizacji stóp procentowych i „jest to najlepsza z możliwych sytuacja dla rynków akcji i kredytowych oraz dla walut surowcowych”, uważają analitycy Ebury Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej w listopadzie nie zmieniła stóp procentowych – rynek, zdaje się, liczył na więcej, niemniej złoty doświadczył jedynie lekkiej presji. Uwagę warto obecnie poświęcić nowym projekcjom NBP dla wzrostu gospodarczego i inflacji. Pokazują one, że inflacja do celu (w ujęciu rocznym) nie spadnie aż do 2025 r., a i wówczas środek projekcji wypada na jego górnej granicy (3,5%).
Kolejna podwyżka stóp procentowych o 75 pb. ze strony Europejskiego Banku Centralnego jest niemal pewna. Jakikolwiek mniejszy ruch byłby ogromnym rozczarowaniem dla rynków, oceniają analitycy Ebury.
W tym tygodniu dla złotego istotne będzie środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński wskazał, że koniec cyklu podwyżek stóp procentowych jest coraz bliżej, jednak przekraczający ponownie oczekiwania odczyt inflacji we wrześniu sprawia, że podwyżka w tym tygodniu jest wysoce prawdopodobna. Spodziewamy się typowej podwyżki o 25 pb.
Jednoznacznie zły raport inflacyjny z pewnością nasila presję, by amerykańska Rezerwa Federalna dokonała w tym tygodniu kolejnej ogromnej podwyżki stóp o 75 pb. Rynki wyceniają mniej więcej 20% szans na ruch o 100 pb. Oczekiwania dotyczące środowego posiedzenia są tak wysokie, że nawet niewielkie rozczarowanie może wywołać istotną wyprzedaż dolara.
Pomimo trwającego kryzysu na rynku energetycznym, priorytetem Europejskiego Banku Centralnego (EBC) będzie kontrolowanie inflacji, dlatego bazowym scenariuszem jest podwyżka stóp na dzisiejszym posiedzeniu o 75 pb, uważają analitycy Ebury.
Rada Polityki Pieniężnej w środę podejmie decyzję ws. stóp procentowych. RPP zdaje się zbliżać do końca cyklu – spodziewamy się podwyżki o 25 pb., tj. wzrostu stopy referencyjnej do 6,75%. Złoty mógłby zyskać, jeśli RPP zdecydowałaby się na podwyżkę o 50 pb. lub uderzyła w jastrzębi ton w kontekście przyszłości, wydaje się to jednak mało prawdopodobne.
To, że inflacja w Polsce jest najwyższa od ponad dwóch dekad, nie jest jedynym wyzwaniem dla przedsiębiorców. Wszechobecnemu wzrostowi kosztów towarzyszą ich silne obawy o przyszłość. Najważniejsze obecnie pytanie brzmi: jak planować działalność biznesową i zachować płynność.
Zakładamy, że Rezerwa Federalna w środę ogłosi kolejną znaczną podwyżkę stóp procentowych, która wyniesie 75 pb, podali analitycy Ebury: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia. Ich zdaniem, pogorszenie danych o aktywności gospodarczej (w szczególności załamanie lipcowych danych PMI) i oznaki, że inflacja bazowa słabnie, oznaczają, że zbliża się spowolnienie cyklu podwyżek.
Podczas najbliższego, lipcowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej ponownie podniesie stopy procentowe – już po raz dziesiąty z rzędu od października 2021 r. Skala ruchu powinna być podobna jak w ostatnich dwóch miesiącach, niepewność jest jednak duża. Podwyżka mniejsza niż 75 pb. najprawdopodobniej będzie mieć negatywny wpływ na złotego.
Zakładamy, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe o kolejne 100 pb. podczas posiedzenia 5 maja, zwiększając tym samym stopę referencyjną do 5,5%.
W 2021 roku polski eksport do Ukrainy wzrósł o prawie jedną czwartą. Z kolei wartość sprzedaży towarów z Polski do Rosji wróciła do poziomu sprzed aneksji Krymu osiem lat temu. Przewiduję, że tym razem załamanie eksportu w wyniku obecnej agresji Rosji na naszego sąsiada będzie nieporównywalnie głębsze. Skutki odczują nie tylko firmy bezpośrednio zaangażowane w handel ze Wschodem, ocenia Jakub Makurat, Ebury.
Jest coraz więcej argumentów za tym, że stopy procentowe w 2022 r. przekroczą poziom 4%, co zgodnie z naszymi oczekiwaniami powinno wspierać aprecjację złotego, uważają analitycy Ebury: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia.
We wtorek Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję dotyczącą wysokości stóp procentowych. Oczekujemy, że RPP podniesie stopę referencyjną o 50 pb. do 2,25%. Mniejsza podwyżka prawdopodobnie przełoży się na słabość złotego w krótkim terminie, zaś większa, o 75 pb., mogłaby wzmocnić walutę, oceniają analitycy Ebury: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia.
Liczba bankructw przedsiębiorstw w Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej wzrosła do najwyższego poziomu od początku pandemii. Ta sytuacja nakazuje polskim eksporterom większą ostrożność. Jednocześnie nie powinna zniechęcać ich do rynku, który paradoksalnie po brexicie otworzył przed nimi nowe szanse rozwoju, komentują Jakub Makurat, Country Manager Poland, Czechia, Slovakia, Baltic States, Ebury i Tomasz Ślagórski, wiceprezes Zarządu KUKE S.A.
Próby osłabienia złotego przez NBP mogą być pomocne, ale z pewnością nie są niezbędne polskim eksporterom. Z kolei importerom mogą wręcz szkodzić. Dla przedsiębiorców liczą się przede wszystkim: koniunktura na rynkach docelowych oraz możliwie stabilny i przewidywalny kurs walutowy ‒ podkreśla w komentarzu Jakub Łańcucki, Dyrektor Zarządzający Ebury Polska.
Wraz z uzyskaniem niezbędnych zgód od instytucji nadzorczych, Banco Santander ogłosił zamknięcie transakcji zakupu nieco ponad 50% udziałów w Ebury. Ze wsparciem strategicznego inwestora Ebury planuje wejście na kolejne rynki. Tymczasem polski oddział fintechu ma za sobą kolejny udany rok.
Ostatni tydzień był dość zmienny dla euro i dolara amerykańskiego. Dolar umacniał się ze względu na ogarniającą rynki niechęć do ryzyka.
Narastający konflikt między Chinami a Stanami Zjednoczonymi zaniepokoił inwestorów, skłaniając ich do wyprzedaży walut rynków wschodzących na rzecz bezpieczniejszych – franka szwajcarskiego i jena japońskiego.
Pomimo podwyższonej zmienności na rynku walutowym, większość walut krajów G10 zakończyła tydzień blisko poziomów, na których go rozpoczęła. Ponownie w centrum uwagi znajdowały się wiadomości z Włoch.
Od połowy kwietnia kluczowym wydarzeniem na rynku walutowym była silna aprecjacja dolara względem niemal każdej waluty G10 i walut rynków wschodzących. Co stało za jego umocnieniem?
W bieżącym roku lira turecka (TRY) doświadczyła gwałtownej wyprzedaży, w maju kurs USD/TRY spadł do rekordowo niskiego poziomu. Według ekspertów Ebury dalsze osłabienie tureckiej waluty w stosunku do dolara pozostaje realnym scenariuszem.
Polska waluta zakończyła wczorajszy dzień osłabieniem w relacji do głównych walut. Od kilku dni kurs EUR/PLN porusza się w widełkach 4,27-4,30 reagując praktycznie wyłącznie na czynniki zewnętrzne.
W przeciwieństwie do ostatnio obserwowanego trendu, w zeszłym tygodniu największą zmiennością spośród wszystkich rynków finansowych charakteryzował się rynek walutowy, podczas gdy wahania na rynku akcji i obligacji pozostawały dość niewielkie. Wraz z początkiem tygodnia dolar amerykański po raz kolejny umacniał się względem każdej z walut krajów G10 i rynków wschodzących.
Na fali ostatnich wzrostów dolara, kurs EUR/USD przebił dolną granicę kanału z ostatniego kwartału. Ciężko znaleźć jednoznaczną przyczynę takiego ruchu.
Rynki nie obawiają się już nadto eskalacji konfliktu w Syrii. Ostatnie, amerykańskie naloty są interpretowane jako jednorazowe.
Wygląda na to, że inwestorzy przyzwyczaili się do handlowych gróźb prezydenta USA i nie traktują ich już z taką powagą jak wcześniej. Wczorajsze pogróżki Trumpa wywołała reakcję, jednak – podobnie jak poprzednio – rynki bardzo szybko zaczęły się uspokajać.
Uwaga Donalda Trumpa od kilku dni skupia się niemal wyłącznie na kwestii “normalizacji” stosunków handlowych USA z resztą świata. Protekcjonistyczna retoryka pod koniec ubiegłego tygodnia uderzyła w dolara amerykańskiego, w tym tygodniu utrudnia mu z kolei umocnienie.