Andrzej Wojtyna: zagrożenia dla polskiej gospodarki
Zagrożeniem jest według mnie przede wszystkim ryzyko polexitu. Pewne elementy takiego pełzającego polexitu możemy już zresztą od jakiegoś czasu obserwować.
Drugi proces, który z czasem może spowodować znaczącą zmianę jakościową, to zmiana modelu polskiego kapitalizmu – pójście coraz bardziej w kierunku modelu kapitalizmu etatystycznego, o nadmiernej roli państwa, powiązanego dodatkowo z silnym upolitycznieniem gospodarki.
Wahadło, które się wychyliło w kierunku antyrynkowym w wyniku kryzysu z lat 2007-2009, poszło za daleko, szczególnie w Polsce po 2015 r. Okres wojny także sprzyja temu, że rozwiązania etatystyczne znajdują, jeśli nie poklask, to większe zrozumienie.
Obecna władza zmierzała w tym kierunku jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie i ryzyko utrwalenia się takiego kursu zdecydowanie się zwiększa.
Możliwy kryzys walutowy
W okresie krótkim, rosnącym, ale niedocenianym zagrożeniem jest dla mnie możliwość kryzysu walutowego, czyli dużo silniejszej deprecjacji złotego, niż miało to miejsce dotychczas. Obawiam się odkotwiczenia naszego kursu złotego od stabilizatora w postaci członkostwa w Unii Europejskiej. Jeśli rynki zaczęłyby postrzegać to ryzyko jako wyraźnie większe, to tempo deprecjacji mogłoby radykalnie przyspieszyć.
W podobnej sytuacji znalazła się Turcja z inflacją rzędu 20% w połowie ubiegłej dekady. Obrona kursu walutowego nie powiodła się i w końcu 2021 r. nastąpiło skokowe przyspieszenie inflacji do 70% i odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych.
W takiej sytuacji potrzebne stają już radykalne działania ze strony rządów i banków centralnych, również o charakterze administracyjnym.
Niebezpieczne utrwalenie wysokiej inflacji
Im dłużej będzie trwała wyraźnie podwyższona inflacja, i to nie o 2-3 pkt. proc. powyżej, lecz cztery lub nawet pięć razy więcej od celu inflacyjnego, to rośnie ryzyko powstania spirali płacowej i również wprowadzenia na szerszą skalę rozwiązań instytucjonalnych, takich jak indeksacja lub waloryzacja płac i emerytur.
Wtedy siłą rzeczy wracamy do scenariuszy z lat 70. minionego wieku. Jak się wtedy okazywało, jeśli taka inflacja utrwali się instytucjonalnie, to potem bardzo trudno ją obniżyć i prowadzi to do wyraźnie wyższych kosztów jej obniżenia, czyli dezinflacji.
Więcej w MF BANK