Analiza rynku złota: Spowolnienie w Chinach pogłębi korektę?
Uspokojenie sytuacji wokół konfliktu Rosji z Ukrainą o Krym pogłębia wyczekiwanie inwestorów na rynku złota. Jego uncja jest już wyceniana na 1295 dolarów, co oznacza że notowania kruszcu spadły o kolejne 3 procent w ciągu tygodnia.
Tym samym poziom 1350 dolarów za uncję, który jeszcze kilkanaście dni temu był w zasięgu inwestorów, teraz wyraźnie się oddalił. Na razie trudno oczekiwać, by złoto w najbliższych dniach wróciło do dynamicznych wzrostów. Pierwszy tydzień kwietnia powinien za to skłonić inwestorów do tego, by znów skupili się na informacjach płynących z Chin.
W najbliższy czwartek na rynki finansowe napłyną dane na temat tego, jakie nastroje panowały w marcu w chińskim sektorze usługowym. Nowym odczyt PMI jest o tyle istotny, że ostatnie dane z Państwa Środka wypadają fatalnie, wskazując na coraz większe ryzyko spowolnienia gospodarczego w tym kraju. Wystarczyło kilkanaście ostatnich dni, by inwestorzy dowiedzieli się o spadku eksportu Chin aż o 18,1 procent rok do roku, a potem przemysłowy wskaźnik PMI ukształtował się na poziomie zaledwie 48,1 punktu, co oznacza, że rynek może nabierać coraz większego przekonania o tym, iż chińską gospodarkę czekają spore kłopoty.
Z punktu widzenia posiadaczy złota niekoniecznie jest to dobra informacja. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że Chiny od lat są jednym z największych klientów na tym rynku – jak podaje China Gold Association, w ubiegłym roku popyt na kruszec w Państwie Środka wyniósł ponad 1176 ton, czyli ponad 40 procent więcej niż w 2012 roku. To oznacza, że pod tym względem Chiny wyprzedziły dotychczasowego lidera – Indie.
Można więc założyć, że spadek popytu na złoto u tak znaczącego gracza na rynku może negatywnie wpływać na ceny kruszcu. Oczywiście, jeżeli znaczne pogorszenie sytuacji gospodarczej w Chinach, bądź poważne kłopoty tamtejszych instytucji finansowych spowodowałyby spadki na giełdach, to być może dla dużej części inwestorów złoto ponownie stałoby się bezpieczną przystanią. Nie można jednak obecnie przeceniać tego czynnika.
Początek kwietnia przyniesie też nowe informacje z drugiej, bardzo istotnej dla posiadaczy złota gospodarki, czyli USA. W piątek napłyną najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Prognozy mówią o tym, że wskaźnik bezrobocia za marzec ukształtuje się na poziomie 6,6 procent. Nie oznacza to jednak, że Fed – tak jak jeszcze niedawno spekulowali inwestorzy – zdecyduje się automatycznie na podwyżkę stóp procentowych. Po ostatnim posiedzeniu Janet Yellen zapowiedziała, że bank centralny USA poczeka z decyzjami o wyższych stopach do czasu całkowitego zakończenia programu QE3. Zapytana o czas, który minie od wygaszenia skupu obligacji do pierwszej podwyżki, stwierdziła, że może to być pół roku. Można powiedzieć, że ta deklaracja była jedną z głównych przyczyn ostatniej korekty notowań złota.
Wojciech Kaźmierczak
Mennica Wrocławska