Analiza rynku złota: Fed pod rządami Yellen szybko z QE3 nie wyjdzie
Po niewielkich wahaniach notowania złota zakończyły ubiegłotygodniowy handel na poziomie z zeszłego piątku. Obecnie uncja metalu kosztuje około 1290 dolarów. Tym, co przykuło uwagę inwestorów, były wystąpienia członków Rezerwy Federalnej.
Cena złota wykreśliła tygodniowe minimum we wtorek na linii 1270 dolarów. Od tego czasu stery przejęli kupujący, a bodźcem do wzrostów było przesłuchanie Janet Yellen, przyszłej szefowej Fed przed Komisją Bankową Senatu USA. Demokratka podkreśliła ważne znaczenie programu QE3 dla amerykańskiej gospodarki i dodała, że koszty tego programu są wciąż niższe od korzyści, jakie przynosi. Yellen dodała też, że nie widzi bańki spekulacyjnej na żadnych aktywach (również na akcjach z Wall Street) aczkolwiek ma świadomość takiego ryzyka i zamierza monitorować sytuację. Niemniej harmonogramu wychodzenia z QE3 wciąż nie ma i wszystko będzie zależeć od pojawiających się danych.
Reakcja na te słowa była pozytywna – cena złota wyszła na tygodniowe maksima, zyskały też akcje notowane na nowojorskiej giełdzie. Yellen potwierdziła, że jej nastawienie do programu QE3 będzie właściwie jeszcze bardziej liberalne, niż jej poprzednika Bena Bernanke’go.
Nie tylko Yellen podczas następnej kadencji będzie stronniczką łagodnej polityki monetarnej. Ostatnie dane gospodarcze z USA stawiają pod znakiem zapytania sens szybkiego wychodzenia z QE3, powiedział we wtorek Narayana Kocherlakota, szef Fed z Minneapolis podczas debaty na temat strategii polityki monetarnej w Izbie Handlowej w St. Paul. Kocherlakota stwierdził, że wycofanie się z luzowania ilościowego poskutkuje bardzo powolnym wzrostem gospodarczym, a nowe miejsca pracy będą przybywać w ślimaczym tempie. Dodał też, że Fed powinien zmienić jednak politykę informacyjną i lepiej określać swoje cele. Jak stwierdził, pozytywnie wpłynie to na zachowania inwestorów i zredukuje niepewność na rynkach.
Słowa Kocherlakoty wzmocniły inwestujących w złoto, jednak reakcja kursu była bardzo ograniczona. Trzeba bowiem dodać, że szef Fed z Minneapolis to zadeklarowany gołąb i jeden z najwierniejszych adwokatów luzowania ilościowego. Co więcej, jest on zwolennikiem obniżania forward guidances, czyli założeń polityki monetarnej, mówiących na przykład o oczekiwanej stopie bezrobocia (obecnie celem jest zejście do 6,5 procent). Innymi słowy – nie powiedział nic nowego. Złoto nie reagowało też ze względu na fakt, iż szef Fed z Minneapolis nie ma prawa głosu na posiedzeniu FOMC w grudniu. A więc to nie bezpośrednio od niego będzie zależało, czy Rezerwa Federalna zacznie ograniczać QE3 jeszcze w tym roku. Niemniej Kocherlakota otrzyma prawo głosu już od przyszłego roku. Należy więc oczekiwać, że grupa gołębi będzie miała zadeklarowanego członka. To ważne, bo pełen skład FOMC nie jest jeszcze znany.
Nieco mniejszej wagi było z kolei wystąpienie Dennisa Lockhart, szefa Fed z Atlanty podczas forum gospodarczego w Montgomery. Lockhart nie ma prawa głosu zarówno w tym, jak i w przyszłym roku. Jest to jednak jeden ze zwolenników raczej restrykcyjnej polityki monetarnej. Nie było więc dużym zaskoczeniem, kiedy przyznał, że Fed będzie się zastanawiał nad wyjściem z QE3 zarówno najbliższym, jak i każdym następnym posiedzeniu.
Wojciech Kaźmierczak
Mennica Wrocławska