Redaktor Naczelny Nowoczesnego Banku Spóldzielczego: Drużyna bez strategii
- Odrzucam stereotyp bankowca spółdzielcy z kompleksami wobec banków komercyjnych. Zgłaszamy swoje aspiracje jako zdolni intelektualnie do dokonania zmian w sektorze własnymi siłami - mówił Mirosław Potulski, prezes Banku BPS na dorocznym Forum Bankowym ZBP.
Grzegorz Krekora
Redaktor Naczelny
Grupa aktywnych rynkowo BS-ów posiada zamrożoną nadpłynność, której nie może uruchomić ze względu na słabość kapitałową banków zrzeszających. Zarabia mniej na przychodach odsetkowych, mimo że marża jest jeszcze dużo wyższa od tego, co proponują banki komercyjne. – Nie mamy dostatecznych możliwości wykorzystania przychodów z firm okołobankowych, które z takim mozołem w ostatnim czasie budujemy, szczególnie w Grupie BPS. Chcemy zarabiać nie tylko na sprzedaży ich usług, ale również dzięki udziałom właścicielskim.
Jak to wygląda dzisiaj? Banki zrzeszające de facto wykonują to samo. – Gdyby policzyć zatrudnionych w centralach, wyszłoby pewnie około tysiąca osób. Nalewamy z trzech butelek do jednej szklanki, i wynika z tego niewiele. Prowadzimy apeks, czyli obsługę BS-ów, trochę działamy komercyjnie, ale cały sektor zajmuje się sam sobą, w bardzo ograniczonym zakresie wchodzi w najbardziej rentowne segmenty rynku, które zarezerwowały dla siebie banki komercyjne.
Jak ma być? Akcjonariusze GBW i MR Banku podjęli uchwały kierunkowe o połączeniu – z trzech banków zrzeszających zostaną dwa i… będą robiły to samo. Musimy rozstrzygnąć: współpracujemy czy konkurujemy? Czy bank spółdzielczy jest instytucją tylko dla członków, czy otwartą na biznes uniwersalny i kompleksową obsługę klientów? – Twierdzę, że powstanie dwóch zrzeszeń ewidentnie zaostrzy konkurencję. Początkowo wygranymi będą BS-y, ponieważ będziemy zabiegali o ich względy, przedstawiając jak najlepszą ofertę.
Jaki ma być model banku zrzeszającego? Co ma przeważać: apeks usług na rzecz BS-ów czy funkcja komercyjna, która rozszerza możliwości tej oferty? Silna grupa finansowa czy rachityczny podmiot podległy nadzorowi? – Po wielokroć narzekamy, że nie ma rozwiązań regulacyjnych dla BS-ów i nie uwzględnia się naszej specyfiki, a z drugiej strony atomizujemy sektor i pozwalamy, aby nie traktowano nas do końca poważnie.
Jeżeli rozstrzygniemy te dylematy, lepiej wykorzystamy potencjał. – Mamy wiele firm partnerskich, z którymi współpraca układa się dobrze, ale korzyści są połowiczne. Na przykład sprzedajemy polisy z pieczątkami ubezpieczyciela, i z tego tytułu poza prowizją nie widzimy przychodów. Jeżeli zagospodarujemy to, co najważniejsze, czyli rynek – w układzie podmiotów stworzonych z BS-ów i banków zrzeszających, struktura zysków może wyglądać całkiem inaczej.
– Czy mają być spółdzielnie kredytowe, czy spółdzielcza grupa biznesowa ze wspólnym brandem? Czy warto pokazywać otoczeniu, że za lokalnym bankiem stoi duże zrzeszenie działające w obszarze kapitałowym, które gwarantuje bezpieczeństwo? Czy budujemy silną drużynę, czy powoli tracimy rynek i dobrych klientów? To pytania retoryczne, odpowiedź jest oczywista – zauważa prezes Potulski.