Temat numeru: Niszczenie dokumentów to też sztuka

Sławomir Dolecki

Życie nie pozostawia więc wyboru – zarządzanie powierzonymi danymi, ochrona tożsamości i zapewnienie bezpieczeństwa klientom, to dla banków jedno z najważniejszych zadań.

Nie powinno zatem nikogo dziwić, że do tych kwestii wracamy dość często. Choć bowiem systemy teleinformatyczne, zabezpieczenia baz danych i kontrola dostępu do serwisów i usług w sieciach komputerowych są na bardzo wysokim poziomie, to jednak co jakiś czas w mediach pojawiają się szokujące informacje:

• „Policjanci zabezpieczyli kilka tysięcy dokumentów, na których widnieją dane osobowe klientów różnych banków. Wśród nich są między innymi umowy o kredyty konsumpcyjne. Jak ustalili funkcjonariusze, całość dokumentacji leżała przy jednym z kontenerów w centrum Lublina”. (Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie).
• „Takie informacje to cenna zdobycz i wskazówka dla złodziei. Tymczasem warszawski bank wyrzucił je beztrosko na miejski śmietnik. Dane klientów, numery PESEL, kart kredytowych, wysokość zaciągniętych kredytów i informacje o tym, co kupiono za pożyczki – wszystko znalazł na szczęście uczciwy mieszkaniec stolicy”. (Dziennik.pl).
• „Dysk twardy z danymi tysiąca klientów banku trafił na gdańskie złomowisko, a tam został odkupiony przez studenta politechniki. Bankowcy są zszokowani tą informacją. Tysiąc numerów kart płatniczych, dane osobowe, faktury, informacje o kontach i niemal tysiąc listów od klientów, wylądowało na złomowisku”. (Internet Standard).

To tylko trzy przykłady niefrasobliwości. A mimo znaczącego zaawansowania technologicznego wciąż się z nimi spotykamy. Na zlecenie Fellowes Polska pracownicy Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego przeprowadzili nietypowe badanie (opublikowane przez firmę Betterson) dotyczące metod pozbywania się dokumentów przez polskie firmy. Tylko 5 proc. ze 146 przebadanych deklaruje, że przeterminowaną i zbędną dokumentację wyrzuca na śmieci – reszta deklaruje niszczenie, archiwizowanie itp. Tymczasem blisko 38 proc. przeglądanych losowo worków na śmieci zawierało dokumenty, na których widniały jakieś personalia (łącznie z przykładami bardzo wyraźnych odcisków tożsamości), a 52 proc. znalezionych dokumentów zawierało możliwe do odczytania dane i poufne informacje.

Procedury procedurami…

Bez względu na poziom wiedzy o kradzieży tożsamości, konieczność stosowania jakichkolwiek procedur chronienia danych i niszczenia zbędnych dokumentów jest dosyć powszechna w świadomości pracowników firm. Popularność przekonania o bezpieczeństwie danych należy jednak przedstawić w kontekście rozeznania badawczego na stacji przeładunkowej śmieci we Wrocławiu – blisko 38 proc. przeglądanych losowo worków na śmieci, spośród 618, zawierało dokumenty, na których widniały jakieś dane personalne (łącznie z przykładami bardzo wyraźnych odcisków toż...