Wskaźniki default rate
W minionym kwartale tylko jedna spółka nie wykupiła obligacji notowanych na giełdzie, co było najlepszym rezultatem od trzech lat. W ujęciu 12-miesięcznym udział defaultów pozostaje znaczący, ale to dla małych emisji jest najwyższy od ponad półtora roku.
Wartość niewykupionych w I kwartale obligacji, które znajdowały się na rynku Catalyst, to 3 mln zł. W okresie ostatnich 12 miesięcy suma niewykupionych papierów sięga natomiast 102,6 mln zł stanowiąc 3,1 proc. wygasającego w tym okresie długu oraz 0,3 proc. wartości papierów korporacyjnych znajdujących się w obrocie na dzień 31 marca. Kwartał wcześniej 12-miesięczny wskaźnik deafaultów wynosił 3,6 proc. w stosunku do wygasających papierów i 0,4 proc. wartości całego rynku, przed rokiem było to zaś odpowiednio 6,7 i 0,5 proc.
W minionym kwartale obligacji nie wykupił Kerdos Group, wnioskująca o sanację spółka holdingowa, która jest właścicielem sieci drogerii Dayli. Problemy z wykupem miało także trudniące się rewitalizacją kamienic 2C Partners, lecz ostatecznie papiery zostały spłacone w ratach z kilkudniowym opóźnieniem. Łącznie w okresie ostatnich 12 miesięcy nie wykupiono 21 serii obligacji, co stanowiło 20 proc. wygasających w tym czasie papierów. To wartość zbliżona do tej z poprzedniego kwartału (20,9 proc. – 23 defaulty) i o 3,5 pkt proc. wyższa niż przed rokiem (17 defaultów).
Problemy z wykupem obligacji dotyczą głównie mniejszych emisji o wartości nie wyższej niż 10 mln zł, które kierowane są przede wszystkim do inwestorów detalicznych. W tej grupie udział problematycznego długu wygląda o wiele gorzej, bo na ostatnie 12 miesięcy przypadało 19 defaultów (27,5 proc. wygasających emisji) o łącznej wartości 65,4 mln zł (22,9 proc. wartości wygasających emisji o wartości mniejszej lub równej 10 mln zł). Zarówno wartościowo, jak i liczbowo to najwyższe wskaźniki od siedmiu kwartałów. Po raz ostatni znajdowały się one na wyższych poziomach w II kwartale 2014 r., gdy 12-miesięczny wskaźnik defaultów obejmował między innymi Ganta, Milmex, Religę Development, Timberone czy Widok Energię.
Drugi kwartał tego roku na pewno pod względem liczby, jak i wartości niewykupionego długu będzie o wiele gorszy od pierwszego, co oczywiście znajdzie swoje odzwierciedlenie w liczonym przez nas 12-miesięcznym wskaźniku defaultów. Nie ma co do tego wątpliwości, bo w kwietniu zapadają obligacje PCZ (10,69 mln zł). Później wygasają dwie serie Kerdos Group o łącznej wartości 4,95 mln zł, a w czerwcu mija termin spłaty długu e-Kancelarii na 2,3 mln zł.
Oprócz pewniaków w drugim kwartale wygasa także kilka innych serii, co do wykupu których można mieć mniejsze lub większe wątpliwości. Największe emocje budzić będą wykupy Czerwonej Torebki, Property Lease Fund czy Włodarzewskiej. Napięcia o to czy na czas udało się zorganizować środki na refinansowanie nie zabraknie także w przypadku 2C Partners, Polbrandu czy Rank Progress. Niedawne wyceny wskazują, że niepewnie czują się także właściciele wygasających 10 kwietnia (w praktyce 11 kwietnia) obligacji Copernicus Securities.
Jak liczymy wskaźniki?
Relacja liczby niewykupionych do zapadających serii, jak i wartość niewykupionego długu do sumy wygasających emisji, liczone są w ujęciu 12-miesięcznym. W ten sam sposób liczymy też wartość niewykupionych emisji do kapitalizacji rynku na koniec każdego kwartału, rozumianej jako suma wszystkich znajdujących się w obrocie obligacji firm (pomijamy tutaj papiery BGK, EBI i emisje w euro).
Wskaźniki default rate liczone są w dwóch wariantach – dla całego rynku Catalyst (rynki prowadzone przez GPW oraz BondSpot), jak i dla emisji o wartości nie wyższej niż 10 mln zł (przyjmujemy, że są to oferty kierowane głównie do inwestorów indywidualnych).
By obliczyć default rate posługujemy się danymi własnymi oraz GPW. Uwzględniamy wyłącznie papiery, które były notowane na Catalyst, nawet jeśli zostały one karnie wycofane z obrotu przed terminem wykupu. Liczba i wartość niewykupionego długu porównywana jest z emisjami, które powinny zapadać w danym okresie (nawet jeśli spłacono je przed czasem).
Jako default rozumiemy wyłącznie te emisje, które faktycznie nie zostały spłacone. Jeśli emitent ureguluje swoje zobowiązania z opóźnieniem, wskaźniki mogą zostać skorygowane.
Michał Sadrak
analityk Obligacje.pl