Lepiej na złotym. Minutes Fed w centrum uwagi.

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

rosinski.damian.02.400x376Do członków Fed opowiadających się za podwyżką stóp procentowych w tym roku pośrednio dołącza MFW, który w Raporcie o Stabilności Finansowej przestrzega władze w krajach emerging markets by przygotowywały się na monetarne zacieśnienie w USA. Dzisiejsze sprawozdanie z posiedzenia Fed we wrześniu będzie utrzymane w podobnym tonie. Czy rynek zacznie wobec tego w większym stopniu dyskontować wzrost stóp?

Inwestorzy zaczynają dostrzegać, że warto kupować złotego. Są to wciąż bardzo nieśmiałe zapędy, lecz obraz rynku wygląda znacznie korzystnie dla polskiej waluty, niż jeszcze kilka sesji temu. Kurs EUR/PLN otarł się wczoraj o 4,22, co jest najniższym poziomem od blisko 2 tygodni. Złoty nie zdołał utrzymać zysków, jednak widać, że obawy związane z sytuacją Chin powoli ustępują. Perspektywa otwarcia po przerwie tamtejszych rynków oraz publikacji danych makroekonomicznych skłania do poszukiwania mocno przecenionych aktywów rynków wschodzących. Taka tendencja będzie, naszym zdaniem, kontynuowana przez większą część października. Lokalnie ryzyko związane z wyborami parlamentarnymi oceniamy jako niskie. Obawy przeceny rodzimej waluty wywołane tym czynnikiem uważamy za przesadzone. Wycenę złotego wyznaczają i w szerszym kontekście nadal wyznaczać będą globalne przepływy, nastawienie do ryzyka i perspektywy koniunktury w średnim terminie. A te prezentują się relatywnie korzystnie. Potwierdzenie utrzymania stóp procentowych NBP na dotychczasowym poziomie zachęca do najprostszej formy inwestycji w złotego kosztem euro, opartej o różnice w oprocentowaniu obu walut. W porównaniu do innych dewiz krajów zaliczanych do szerokiego spektrum emerging markets złoty jest mocny, jednak biorąc pod uwagę fundamenty, pozostaje niedowartościowany. W IV kw. br. ta anomalia zostanie w dużym stopniu zniwelowana.

W opublikowanym wczoraj Raporcie o Stabilności Finansowej Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przestrzega decydentów, w szczególności z krajów rozwijających się, by podjęli działania chroniące systemy finansowe przed destabilizacją w związku z przygotowaniami Rezerwy Federalnej do podnoszenia stóp procentowych. MFW wymienia w szczególności Chiny i mocno zadłużone tamtejsze firmy i banki. Ostrzega, że proces przekształceń struktury tamtejszej gospodarki na uzależnioną w większym stopniu od konsumpcji, w rzeczywistości zaostrzenia warunków finansowania, czyni zadanie uniknięcia „twardego lądowania” trudniejszym. Fundusz ostrzega także przed groźbą obniżenia płynności na rynkach obligacji. Jeśli nie podjęte zostaną wysiłki, by ograniczyć negatywne skutki dla systemu finansowego, światowy wzrost gospodarczy obniży się o 2,4 pp. do 2017 r., szacuje. W negatywnym scenariuszu, który rozpatruje Fundusz, nastąpi gwałtowny wzrost oprocentowania papierów dłużnych oraz 20 proc. spadek cen akcji w krajach rozwiniętych. Prawdopodobne są wówczas także przecena, o 23 proc., cen energii i 12 proc. pozostałych surowców. Takie szoki spowodują braki płynności na przestrzeni różnych klas aktywów i poważne zahamowanie rozwoju światowej gospodarki. Uniknięcie takiego scenariusza wymaga jasnego i spójnego zakomunikowania rynkom przez Fed ścieżki zmian w polityce pieniężnej, zaś władze w krajach EM muszą ściśle kontrolować ekspozycję firm na zadłużenie w walutach obcych.

Dziś bardzo ważna publikacja sprawozdania z posiedzenia Rezerwy Federalnej we wrześniu. Poznamy motywy, które zdecydowały o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Dowiemy się również jak blisko (albo jak daleko) było do podwyżki. Spodziewamy się, że, w przeciwieństwie do komunikatu wydanego bezpośrednio po spotkaniu Fed, minutes będą jastrzębie. Tym bardziej w kontekście tego, co dzieje się w ostatnich dniach, tj. prób przekonania rynków przez większość przedstawicieli FOMC, że wzrost oprocentowania w tym roku to jednak najbardziej prawdopodobna opcja. W tej sytuacji szanse na pogłębienie wzrostów kursu EUR/USD powyżej 1,13 są mało realne. Dziś dolar powinien zyskiwać na wartości.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS