RPP uwolni potencjał aprecjacji złotego?
Wzrost apetytu na ryzyko, dzięki któremu polska giełda zanotowała największy skok indeksów od wielu miesięcy, a obligacje wzrosły do poziomów nieobserwowanych od wiosny, nie przełożył się, póki co, na wzmocnienie złotego. Zakładamy, że potencjał ten może ujawnić się wraz z ogłoszeniem przez Radę Polityki Pieniężnej, że nie zamierza wracać do cyklu obniżek stóp, a najpóźniej wraz z publikacją pierwszych danych z Chin w przyszłym tygodniu. Zaskoczą one pozywanie, co zmniejszy obawy o kondycję gospodarki Państwa Środka.
Co należy uznać za głęboką anomalię, złoty nie wpisał się wczoraj we globalny trend poprawy nastrojów i wzrostu apetytu na ryzyko skutkujący zarówno najlepszą od miesięcy sesją na warszawskiej giełdzie oraz dalszym umocnieniem rodzimych obligacji. W porównaniu do piątkowego zamknięcia polska waluta utrzymała się na podobnym poziomie. EUR/PLN pozostał w rejonie 4,25, USD/PLN niewiele poniżej 3,80, a CHF/PLN obniżył się nieznacznie do 3,88. Złoty nie zyskał nawet do tracącego na świecie z powodu słabego odczytu indeks PMI dla usług w Wielkiej Brytanii, funta. Z walut regionu, a szerzej krajów emerging markets, gorzej od złotego w ostatnich dniach zachowuje się jedynie rumuńska leja, chiński juan oraz argentyńskie peso. Można to wiązać z utrzymywaniem się ryzyka politycznego przed zaplanowanymi na 25 października wyborami do parlamentu. Nie spodziewamy się, by czynnik ten wpływał negatywnie na złotego w średnim terminie (1-3 miesiące). Może natomiast, co obserwujemy, przeszkadzać w jego aprecjacji w krótkim horyzoncie.
Do pewnego stopnia wpływ na walutę może mieć niepewność związana z dzisiejszą decyzją Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych, a bardziej przekazem ze strony banku centralnego. Słabsze dane z gospodarki, które napłynęły na rynek w ostatnich tygodniach, w szczególności pogłębienie deflacji, która pozostanie z nami co najmniej do końca roku (CPI miało wyjść „na plus” w IV kw.) wzmacniają dyskusje o tym, czy właściwym nie będzie wznowienie cyklu obniżek stóp procentowych. Część ekonomistów spodziewa się cięcia stóp na początku 2016 r. W naszej ocenie, taki scenariusz jest mało prawdopodobny i dziś Rada potwierdzi zapewne, że kolejnym ruchem w polityce pieniężnej będzie wzrost oprocentowania, choć nie nastąpi ono wcześniej niż przed końcem roku (to oficjalne stanowisko RPP). W praktyce obecny poziom stóp może utrzymywać się przez cały 2016 r. Szczególnie, jeśli kolejne dane ze sfery realnej będą wskazywać na hamowanie aktywności.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS