Ekonomiczne Sygnały, 05.08.2015 r.
Wczoraj w plażową atmosferę na rynku bezpardonowo wkroczył Dennis Lockhart, jeden członków głosujących FOMC - federalnego komitetu otwartego rynku, organu Fed. Powiedział on w wywiadzie dla "Wall Street Journal", że Fed jest "bliski bycia gotowym" ("close to being ready" - taka nowomowa bankierów centralnych) do podniesienia stóp procentowych i musiałoby się wydarzyć coś nieoczekiwanego by powstrzymać go przed poparciem podwyżki.
Domyślnie chodziło mu o wrzesień. Lockhart jest uznawany za „swing votera” (i człowieka bliskiego prezes Janet Yellen), a jego głos to najbardziej wyraźny do tej pory sygnał, że Fed jest gotowy do wrześniowej podwyżki kosztu pieniądza. To przy wakacyjnej, zmniejszonej płynności na rynku doprowadziło do wyraźnej przeceny złotego w godzinach wieczornych – zarówno wobec euro jak i dolara. Na rynkach globalnych wyraźnie umocnił się dolar, a w USA rentowności obligacji wzrosły o 5-7 pkt bazowych. Teraz rynek będzie patrzył na dzisiejsze dane o zatrudnieniu w sektorze prywatnym w USA o godz. 14.15 oraz najważniejsze dane oficjalne o zatrudnieniu w sektorach pozarolniczych (oraz płacach i bezrobociu) w piątek.
Jeżeli dane będą zgodne z oczekiwaniami lub lepsze, to rynek będzie się pozycjonował w kierunku wrześniowej podwyżki stóp w dolarach. Przy czym wydaje się, że nawet wrześniowa podwyżka stóp Fed nie powinna trwale zaszkodzić złotemu. Złoty jest narażony na nagłe zwroty sentymentu wobec rynków wschodzących, ale fundamentalnie powinien być bardziej odporny na odpływ kapitału niż inne rynki. Polska ma nadwyżkę w bilansie płatniczym, deflację i wysoki/stabilny wzrost gospodarczy – te trzy czynniki fundamentalnie różnią nas od „słabych” rynków wschodzących (Rosji, Brazylii, Turcji, RPA itp.). Takie wysoki eur/pln w górę jak wczoraj mogą się zdarzać, ale koniec końców każdy epizod poważnego osłabienia złotego powinien być raczej okazją do sprzedawania euro. Wydaje się, że wzrosty powyżej 4,20 zł za euro – jeżeli się zdarzą – nie powinny być trwałe. Warto zwrócić uwagę też na inny czynnik – nawet jeżeli Fed zacznie podnosić stopy procentowe, to będzie to robił prawdopodobnie bardzo wolno, możliwe, że wolniej niż wskazują same prognozy Fedu. To będzie łagodziło ich negatywny wpływ na inne rynki.
Podsumowanie: Złoty osłabił się siłą dolara. Na osłabienie narażone są również obligacje. Ale generalnie, działania Fed nie powinny być źródłem trwałego trendu osłabienia polskiej waluty.
Ignacy Morawski,
Główny Ekonomista,
BIZ Bank