Złudna nadzieja na uratowanie Grecji?
Wczoraj powiało nieco optymizmem w kwestii porozumienia Grecji z wierzycielami. Już dziś jednak gazeta Bild donosi, że niemiecki rząd przygotowuje się na jej bankructwo. Dopóki nie ma jednoznacznych decyzji, lepiej zakładać pesymistyczny scenariusz i przygotowywać się na gwałtowne wahania na rynkach podczas najbliższych kilkunastu sesji. Złoty na razie stabilny. Będzie dalej zyskiwać wobec euro i franka, straci do dolara.
Giełda w Atenach zareagowała ponad 8-procentowym wzrostem głównego indeksu (najbardziej zyskiwały banki) na wieść o tym, że kluczowy rozgrywający – Niemcy – są skłonne złagodzić warunki udzielenia jej pomocy. Nie poszły za tym, niestety, żadne konkretne propozycje, choć nie od dziś wiadomo, że ku takiemu rozwiązaniu optuje kanclerz A. Merkel. Przeciwni są natomiast minister finansów W. Shaeuble czy prezes Bundesbanku J. Weidmann. Koalicyjna większość rządu Merkel w Bundestagu też zdaje się popierać raczej twarde stanowisko w sprawie Aten. Dopóki nie pojawią się konkrety, lepiej strategicznie zakładać negatywny scenariusz. Niemniej, wiele wciąż przemawia za tym, że Grecja jednak porozumie się z troiką i nie opuści strefy euro. Koronnym argumentem są sondaże, które jednoznacznie wskazują, że Grecy chcą zakończenia impasu i przyjęcia warunków wierzycieli.
W zwiększeniu presji na premiera A. Ciprasa włączył się wczoraj szef Rady Europejskiej D. Tusk. Zaapelował on do greckiego rządu, by był bardziej realistyczny, zakończył hazardowe gierki i przyjął warunki podczas przyszłotygodniowego szczytu ministrów finansów (18 czerwca). Potrzebne są decyzja, nie negocjacje – stwierdził Tusk. Jeśli chodzi o terminy, z praktycznego i technicznego punktu widzenia, możliwe jest wypracowanie porozumienia przed w/w terminem. Brakuje politycznej decyzji rządu Hellady. Grecka tragedia trwa w najlepsze.
Z wydarzeń stricte ekonomicznych, amerykański Departament Handlu podał, że sprzedaż detaliczna w USA wzrosła dynamicznie w maju, potwierdzając przejściowy charakter słabości gospodarki na początku roku. Obroty wzrosły o 1,2 proc. m/m wypadając dokładnie w medianie oczekiwań ekonomistów. Jednak dane za poprzedni miesiąc zrewidowano w górę, co umacnia pozytywny przekaz danych. Sprzedaż z wyłączeniem obrotów w salonach samochodowych i na stacjach benzynowych rosła szybciej niż się spodziewano (0,7 proc. m/m wobec 0,5 proc. z mediany). Dolar nie zdołał jednak poprawić pozycji wobec euro. Kurs EUR/USD nieskutecznie przetestował poziom 1,12. Obraz rynku pozostaje neutralny. Konsolidacja kursu do środowego posiedzenia Rezerwy Federalnej to najbardziej prawdopodobny scenariusz wydarzeń na rynku.
Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS