Odwilż na obligacjach. Torysi górą. Dane z rynku pracy w USA.
Wynik wyborów w Wielkiej Brytanii preferuje funta względem euro. Torysi z większością w parlamencie. Lekkie odreagowanie po wyprzedaży na obligacjach. Zloty mocniejszy. W drugiej części dnia obraz rynków kształtować będzie publikacja danych z rynku pracy w USA.
Przecena na rynku obligacji przybrała w czwartek na sile. Rentowność polskich 10-letnich papierów wzrosła w czwartek na chwilę do poziomu 3,0 proc., co po raz ostatni zdarzyło się w październiku. Niemieckie bundy wzrosły do 0,8 proc., a brytyjskie 10-latki osiągnęły poziom 2,0 proc. Złoty początkowo stracił do zyskującego globalnie euro ustanawiając najwyższy poziom od 5 tyg. (4,085), by w drugiej części sesji odzyskać większość strat. Końcówka sesja spokojniejsza też na długu.
Wynik wyborów do parlamentu w Wielkiej Brytanii, w których zdecydowane zwycięstwo zdobyli Torysi urzędującego premiera D. Camerona to pozytywna informacja dla funta i brytyjskich aktywów. Ale nie dla euro. Polityka Partii Pracy jest powszechnie uważana za bardziej przychylą utrzymywaniu zdrowych relacji w gospodarce i na rynkach finansowych. Zapowiadane referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej to z kolei nie najlepsza informacja dla wspólnej waluty. Jest to jednak wciąż bardzo odległa perspektywa, a wynik głosowania trudny do przewidzenia. Dlatego po chwilowych zawirowaniach związanych w wyborami, należy się spodziewać ustabilizowania sytuacji i powrotu do dominującego trendu odrabiania strat przez euro.
Wynik wyborów do parlamentu w Wielkiej Brytanii, w których zdecydowane zwycięstwo zdobyli Torysi urzędującego premiera D. Camerona to pozytywna informacja dla funta i brytyjskich aktywów. Ale nie dla euro. Polityka Partii Pracy jest powszechnie uważana za bardziej przychylą utrzymywaniu zdrowych relacji w gospodarce i na rynkach finansowych. Zapowiadane referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej to z kolei nie najlepsza informacja dla wspólnej waluty. Jest to jednak wciąż bardzo odległa perspektywa, a wynik głosowania trudny do przewidzenia. Dlatego po chwilowych zawirowaniach związanych w wyborami, należy się spodziewać ustabilizowania sytuacji i powrotu do dominującego trendu odrabiania strat przez euro.
Dziś publikacja kluczowych danych z rynku pracy w USA. Konsensus zakłada dość wysokie tempo tworzenia nowych miejsc pracy poza rolnictwem (230 tys.). Oszacowania firmy ADP wskazało na znacznie niższy wynik (169 tys. dla sektora prywatnego). Kwiecień był już jednak miesiącem pozbawionych przejściowych, pogodowych anomalii, a tygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych (najmniejsza liczba ubiegających się i pozostających na garnuszku państwa osób od 15 lat!) dają podstawę, by zakładać dobry wynik. Ta publikacja to jednak zawsze spora niewiadoma. Wysoko ustawiona mediana prognoz sugeruje ostrożność. Z drugiej strony, w rzeczywistości dobrej koniunktury lepiej zakładać, że nie dojdzie do rozczarowania. Słaby wynik w kwietniu wskazywałby bowiem na to, że w gospodarce rzeczywiście nie dzieje się najlepiej. Wszak II kw. miał być czasem solidnego odbicia po załamaniu z początku roku (najpewniej ujemny PKB w ujęciu anualizowanym). Bardzo prawdopodobne są pozytywne korekty danych za dwa poprzednie miesiące (szczególnie za marzec), co nawet przy słabszym niż oczekiwany wyniku szacunku za kwiecień, da przyzwoity obraz kondycji rynku pracy w pierwszych tygodniach wiosny 2015 r. Ekonomiści prognozują ponadto spadek stopy bezrobocia do 5,4 proc.
Im lepsze dane, tym (teoretycznie) lepiej dla dolara i gorzej dla złotego. Przybliży to wszak scenariusz podwyżki stóp procentowych. Jednak w związku z silnymi przetasowaniami na rynku walutowym i długu w ostatnich dniach, reakcja inwestorów na publikację może odbiegać od intuicyjnie najwłaściwszej. Dalsze korygowanie ostatnich wzrostów na EUR/USD jest bardzo realne.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS