Co zastąpi bankowy tytuł egzekucyjny?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

zfdf.01.400x317Kwietniowa decyzja Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którą uznano bankowy tytuł egzekucyjny (BTE) za sprzeczny z ustawą zasadniczą, nadal budzi wiele pytań i emocji zarówno w środowisku bankowców, jak i wśród kredytobiorców. Orzeczenie organu wejdzie jednak w życie dopiero na początku sierpnia 2016 r. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego prognozują, jak w obecnej sytuacji może zmienić się polityka kredytowa i jak wpłynie to na dostępność kredytów dla przyszłych kredytobiorców.

Dotychczas BTE stawiało bank w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do klienta zalegającego ze spłatami rat. Dokument pozwalał na maksymalne skrócenie całego procesu odzyskiwania należności. Za jego pomocą instytucje finansowe mogły bez wiedzy kredytobiorcy rozpocząć uproszczoną egzekucję komorniczą. Wystarczyło uzyskanie klauzuli wykonalności od sądu, aby zająć konto dłużnika. Stosowanie tej praktyki budziło mieszane uczucia choćby z tego względu, że konsument miał ograniczone prawa do obrony. Trybunał orzekł, że nowy przepis dotyczący instrumentu, wejdzie w życie dopiero w sierpniu przyszłego roku. Pojawia się zatem pytanie, czy do tego czasu banki mogą swobodnie stosować dokument w drodze windykacji, mimo jego zdelegalizowania.

BTE rzuca cień na relacje banków z klientami
Można przypuszczać, że werdykt organu wywoła niemałe zamieszanie w relacjach banków z konsumentami. Z jednej strony rozwiązanie to przyniesie niemałą korzyść kredytobiorcom, jednak trzeba się liczyć także z negatywnymi skutkami wycofania BTE. Zastosowanie instrumentu nie niosło za sobą zbyt wielkich nakładów finansowych. Teraz banki będą zmuszone ponosić wyższe koszty związane z procedurą windykacyjną. – W tej sytuacji postępowanie egzekucyjne będzie droższe, a wydatki z nim związane prawdopodobnie poniosą klienci – komentuje Leszek Zięba, ekspert ZFDF, Aspiro. – Odzyskanie należności będzie utrudnione, a zatem banki będą dużo ostrożniejsze w udzielaniu kredytów osobom, względem których będą miały przypuszczenia co do niedotrzymania terminowości spłat. Wobec tego uzyskanie pomocy w postaci kredytu od tych instytucji finansowych może być trudniejsze i jednocześnie bardziej kosztowne – zauważa ekspert.

Poszukiwanie alternatywy
Przywilej zostanie całkowicie wycofany z systemu dopiero w sierpniu przyszłego roku. Instytucje te będą zatem poszukiwać innych form, które mogłyby z powodzeniem zapełnić lukę po dawnym dokumencie. – Niewykluczone, że banki będą częściej wykorzystywać pozostałe instrumenty, umożliwiające odzyskanie pożyczonych pieniędzy – wyjaśnia Michał Krajkowski, ekspert ZFDF, Notus Doradcy Finansowi. – Do takich zabezpieczeń zaliczają się choćby weksle in blanco. Klient zainteresowany kredytem może też być zobowiązany do podpisania dobrowolnego oświadczenia o poddaniu się egzekucji – dodaje.

System bankowy z pewnością ulegnie niemałym przeobrażeniom. Jednak na jego ostateczny kształt wpłynie  dopiero uchwalenie kolejnych przepisów z tego zakresu.

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego