Efektywność i kapitalizacja to priorytety
Rozmowa z Mieczysławem Groszkiem - Wiceprezesem Zarządu Związku Banków Polskich
Maciej Małek: W trakcie Forum padało wiele odwołań do wyzwań, które wynikają z nowych regulacji. Jak to przełożyć na język praktyki biznesowej – ponieważ znajdziemy się w zupełnie nowych realiach kosztowo-przychodowych?
Mieczysław Groszek: Rzeczywiście zmiana jest bardzo głęboka. Głównym tematem Forum jest zmiana modelu biznesowego. Można powiedzieć, że są dwa czynniki główne zmiany: bardzo szerokie i wszechstronne regulacje z UE – przerabiane na prawo lokalne, polskie – ale również zmiana warunków otoczenia ekonomicznego, w którym banki funkcjonują. Patrząc bardzo syntetycznie podstawowy skutek regulacji jest taki, że podnoszą one koszty – nie w wyniku niegospodarności banków, ale dlatego, że wnoszą nowe obowiązki, raporty, wyższe wymogi kapitałowe – bądź ograniczają przychody. Ograniczenie przychodów może wynikać z zaostrzenia polityki w zakresie zarządzania ryzykiem. Jak się do tego przystosować?
Praktycznie trzeba szukać nowych źródeł przychodu. W słynnej formule „koszty do przychodów”, w której się mierzy efektywność banków można tę formułę optymalizować w dwojaki sposób. Po pierwsze zmniejszać koszty – nie wydaje się to realne, albo zwiększać przychody – tą drogą banki spółdzielcze powinny iść. Myślę, ze szanse na to dają programy publiczne. Banki spółdzielcze wypracowały bardzo dobre modele współpracy. Teraz trzeba je zasilić pieniędzmi i nowymi pomysłami. To, co nas jako Związek Banków Polskich martwi to to, że programy są albo krótkookresowe albo wolumeny są niewielkie. Ciągle się zaczyna coś od nowa, a trzeba po prostu tę infrastrukturę bardzo dobrze już przygotowaną – szczególnie w bankach spółdzielczych, przy programach energooszczędnych, czy programach ramowych – zasilać większą masą pieniędzy.
MM: Skoro mowa o zasilaniu – także ze środków publicznych – czy jest możliwość wykorzystania dobrych doświadczeń niemieckich z tego obszaru?
MG: Tak, z tym, że odwołujemy się do Niemiec zapominając, że oni mają dłuższą historię i większe doświadczenia. Trzeba czerpać od wszystkich. Mamy bardzo wiele własnych szans. Jeżeli popatrzymy jakie są treści programów ramowych, operacyjnych, publicznych to zobaczymy, że są kierowane na infrastrukturę, którą takie kraje jak Niemcy mają już rozbudowaną. Znaleźć miejsce przy takich programach to duża sztuka. Bankom spółdzielczym się to udało. Trzeba więcej pieniędzy dla tych programów.
MM: Czy jest przestrzeń do bardziej efektywnej współpracy w obszarze administracji publicznej i na szczeblu samorządowym, banków spółdzielczych i Banku Gospodarstwa Krajowego?
MG: Oczywiście. To, co do tej pory było zrobione, to było coś na kształt deklaracji, intencji, ale też swoistego rodzaju sprawdzania. Okazuje się, że w tym trójkącie jest dużo wspólnych interesów. Są sprawdzone pewne działania. BGK już współpracuje z bankami spółdzielczymi w programie de minimis. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który jest kawałkiem sektora publicznego ma doskonałe doświadczenia jeśli chodzi o programy solarne albo energooszczędny dom. Wszystko to zbudowało już pewną sieć. Aby dla tak dużego kraju, dużych potrzeb, jakie ma w tej chwili gospodarka polska, miało to skutki – musi być rozwijane. Powinniśmy zejść teraz piętro niżej i pracować nad pewnymi parametrami. System rozliczeń, który jest wypracowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest oparty na dyskoncie – jest to bardzo niewygodny system. Powinien być oparty na o wiele bardziej wygodnym instrumencie, jakim jest Wibor – bardziej uniwersalny, transparenty. Zatem dobry początek jest zrobiony. Z jednej strony większa masa, stabilność i bardziej przyjazne parametry.
Zobacz równiez rozmowę w wersji wideo: „Mieczysław Groszek: Efektywność i kapitalizacja to priorytety„
aleBank.pl