Nowy tydzień, nowe wyzwania na rynku
Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy praktycznie z poziomów zamknięcia ubiegłego, po tym jak w piątek, dzień po decyzji EBC eurodolar odreagowywał wzrosty. Rynek wciąż próbuje "zgadnąć’, kiedy EBC mógłby rzeczywiście rozpocząć ilościowe luzowanie w Europie, a informacje jakie otrzymuje niewiele mu w tym pomagają. W czwartek wieczorem agencja Bloomberg powołując się na dwóch urzędników EBC (zaznajomionych z tematem) podała, że Rada Prezesów EBC będzie w przyszłym miesiącu rozważać uruchomienie pakietu zakupu aktywów, w tym obligacji rządowych.
Z drugiej strony niemiecka gazeta Die Welt poinformowała, że przeciwników popieranego przez prezesa Draghi-ego programu QE może być w Radzie więcej niż początkowo zakładano. W piątek zaś prezes Bundesbanku Jens Weidmann na konferencji we Frankfurcie powiedział, że polityka pieniężna w strefie euro jest zbyt łagodna z punktu widzenia Niemiec dodając, że ultraniskie stopy zmniejszają chęć krajów do wdrażania reform strukturalnych. O braku pośpiechu w działaniu mówił też Ewald Nowotny z Rady Zarządzającej EBC. W jego ocenie bank nie może „zbyt wcześnie się wystrzelać” i powinien zaczekać na to, jak rozwinie się sytuacja gospodarcza wspólnoty. Jak widać temat zastosowania niekonwencjonalnych instrumentach polityki pieniężnej jest trudny do dyskusji, a co dopiero realizacji.
Otwartym pytaniem pozostaje też kwestia terminu pierwszej podwyżki stóp w USA. Jak wynika z analiz opracowanych przez ekonomistów Rezerwy Federalnej, publikowanych w The Wall Street Journal optymalną ścieżką dla krótkoterminowych stóp procentowych w USA mogłoby być szybkie rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp i szybkie jego zakończenie. Przyjęcie takiej drogi oznaczałoby najszybszy możliwy powrót do niskiego poziomu bezrobocia i ustabilizowanie inflacji w okolicach 2%. W rezultacie stopy powinny wzrosnąć do 1,4% do IV kw. 2015, do 2,6% do IV kw. 2016 i do 3,5% do IV kw. 2017. W dalszej przyszłości, po roku 2020, krótkoterminowe stopy procentowe nigdy nie miałyby być niższe niż 4%. Najbliższe posiedzenie FOMC zaplanowane jest na 16-17 grudnia.
W oczekiwaniu na kolejne dane z USA kurs EURUSD zszedł poniżej 1,235. Znacznie lepsze od oczekiwanych publikacje tylko nasiliły przecenę wspólnej waluty. Jak się okazało w listopadzie w sektorze poza rolnictwem przybyło aż 321 tys. nowych miejsc pracy (to o 91 tys. więcej niż oczekiwał rynek). Dodatkowo jeszcze skorygowane w górę zostały dane za okres wrzesień-październik (o łącznie 44 tys.). Listopadowy odczyt jest najwyższy od stycznia 2012 roku i jest to już pięćdziesiąty, kolejny miesiąc przyrostu miejsc pracy w USA. Jak podają ekonomiści, statystycznie jest to najdłuższa seria od lat trzydziestych poprzedniego wieku, gdy zaczęto te dane gromadzić. Stopa bezrobocia pozostała zaś w listopadzie na niezmieniony poziomie 5,8%. Ponadto, spadł też deficyt w handlu zagranicznym USA do 43,4 mld USD w październiku br. z 43,6 mld USD odnotowanych miesiąc wcześniej. Eksport wyniósł 197,5 mld USD, a import – 241,0 mld USD. Rozczarowały zaś październikowe zamówienia w przemyśle (spadek o 0,7% m/m wobec -0,5% miesiąc wcześniej), ale ich wpływ na eurodolara był już całkowicie marginalny.
Złoty zakończył piątkową sesję europejską powyżej 4,17 bez konkretnego impulsu do przeceny. W tym tygodniu kalendarz publikacji makroekonomicznych pozbawiony jest ważnych odczytów, stąd notowania naszej waluty pozostawać będą przede wszystkim pod wpływem zachowania głównych rynków. Po ostatnich publikacjach danych eurodolar powinien zmierzać do 1,22 (albo nawet niżej), co będzie implikowało wzrost eurozłotego w kierunku 4,18.
Na rynku stopy procentowej piątkowa sesja przyniosła dalszą silną przecenę obligacji skarbowych, w ślad za rynkami bazowymi. Tym razem rentowności wzrosły o 3-5 pb na całej długości krzywej (notowania kontraktów IRS podniosły się nawet jeszcze bardziej). Przyczyną tak silnej wyprzedaży była wspomniana już publikacja danych nt. amerykańskiego rynku pracy. Warto zwrócić uwagę, że ostatnie publikowane dane z rynku pracy sygnalizować mogły niewielkie odchylenie, ale raczej in minus. Poza samym wysokim wzrostem NFP korzystna była również sama jego struktura. Przyrost miejsc pracy był widoczny w całej gospodarce, części Amerykanów zdecydowało się powrócić na rynek pracy, wzrosła też płaca i czas pracy. W reakcji na publikację komunikatu doszło do silnej przeceny Treasuries – w sektorze 10-letnim do 2,34%, czyli o 8 pb.
Joanna Bachert,
Mirosław Budzicki,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski