Draghi rozruszał rynki
Od piątkowego poranka pozytywnie na rynki obligacji działały wypowiedzi prezesa ECB M. Draghiego, że ECB gotów jest pójść szybciej i dalej, by doprowadzić do wzrostu inflacji (tj. przeprowadzić klasyczne QE). Przed południem decyzja o redukcji stóp procentowych przez bank centralny Chin wsparła spadki rentowności na rynkach bazowych.
W reakcji na to rentowność papierów DE10Y obniżyła się do 0,77%, powracając w okolice historycznych minimów, które osiągnęła w połowie października tego roku. W przypadku papierów US10Y również doszło do przesunięciu dochodowości w dół, jednak jej skala była nieco mniejsza niż dla papierów niemieckich i wyniosła ona 2 pb.
Krajowy rynek papierów skarbowych zareagował na informacje z Chin i ECB silnymi zniżkami rentowności. Dodatkowym napędem dla krajowych obligacji były czwartkowe wypowiedzi prezesa NBP M. Belki oraz piątkowe J. Osiatyńskiego z RPP. W obu przypadkach przedstawiciele NBP twierdzili, że jest sporo miejsca na obniżki stóp w kraju. W efekcie zobaczyliśmy 7-10 punktowe przesunięcia w dół na całej krzywej dochodowości obligacji/IRS. Przesunięcie to przełożyło się na pobicie nowych rekordów przez rentowności obligacji w segmencie7Y-10Y. Jednocześnie spread 2Y/10Y powrócił do poziomu 50 bp., rekordu zanotowanego na początku tego tygodnia. W przypadku krzywej FRA doszło do przesunięcia stawek w dół o 8-12 pb, co oznaczało powrót do pełnego dyskontowania obniżki stóp o 50 pb. w perspektywie 6 miesięcy.
W poniedziałek spodziewamy się kontynuacji spadków rentowności papierów oraz stawek FRA/IRS. Lepsze wyceny długu powinny otrzymać pomoc ze strony publikacji danych o nastrojach przedsiębiorców Ifo z Niemiec. Dane te podobnie jak dane PMI ogłoszone w zeszłym tygodniu prawdopodobnie okażą się gorsze niż oczekuje rynek i pokażą dalszy spadek ocen bieżącej aktywności oraz perspektyw niemieckiego biznesu. Sądzimy, że takie zachowanie wskaźników Ifo pozwoli pobić rentownościom krajowym obligacji w długim końcu krzywej nowe rekordy.
W perspektywie kolejnych dni oczekujemy utrzymania stawek na niskich poziomach za sprawą publikacji danych PKB z Niemiec oraz danych o sprzedaży detalicznej w Polsce. W przypadku danych z Niemiec spodziewamy się negatywnego zaskoczenia, zaś dane z Polski będą naszym zdaniem zgodne z konsensusem prognoz. Silna presja deflacyjna widoczna w deflatorach sprzedaży detalicznej powinna stać się kotwicą dla dobrych wycen na rynku stopy procentowej.
Nowy tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy przy poziomie 1,24 USD, a na rynku krajowym w okolicach 4,20 dla EURPLN. W ostatnich dniach najważniejszymi wydarzeniami mającymi mocne przełożenie na wyceny walut były publikacja minutes z październikowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej oraz raporty dot. europejskich indeksów aktywności dla przemysłu i usług. Lekko rozczarowujący w ocenie rynku gołębi wydźwięk protokołu Fed pozwolił na umocnienie euro wobec dolara do poziomu blisko 1,26. Nawet bardzo słabe dane gospodarcze (w tym spadek PMI przemysłu Niemiec do poziomu granicznego 50 pkt rozdzielającego wzrost od recesji w sektorze) nie były w stanie popsuć nastrojów. Wydawało się już, że ostatni dzień tygodnia będzie przebiegał spokojnie i jak wskazywaliśmy wyciszy rynek po wcześniejszych sporych zmianach. Tymczasem piątek wcale nie okazał się tak spokojnym dniem. Pomimo braku publikacji ważnych danych i to zarówno w kraju, jak i na świecie zmienność nie opuściła go.
Na rynku bazowym już w pierwszych godzinach piątkowego handlu kurs EURUSD zaczął silnie spadać, w ciągu sesji europejskiej zbliżając się do wsparcia na 1,24. Impuls do blisko 1-procentowej przeceny euro wobec dolara dało poranne wystąpienie prezesa EBC na konferencji we Frankfurcie. Mario Draghi powiedział wprost, że jest gotowy działać dalej i szybciej, aby doprowadzić do wzrostu inflacji i oczekiwań inflacyjnych czego od banku centralnego wymaga jego mandat. „Jeśli obecna trajektoria naszej polityki nie będzie wystarczająca, aby to osiągnąć (…) wywrzemy większą presję i poszerzymy kanały, przez które interweniujemy poprzez zmianę wielkości, tempa i kompozycji naszych zakupów” – mówił w przemówieniu. Tym samym dał nam jednoznaczną zapowiedź klasycznego QE, czyli pełnej gotowości EBC na skup obligacji skarbowych. Choć posiedzenie grudniowe EBC może jeszcze nie przynieść zapowiedzi zakupów papierów rządowych, ale korporacyjnych już tak.
Zapowiedź udzielenia dodatkowej pomocy gospodarce europejskiej wspierała w piątek notowania złotego. Wcześniej waluta nasza pozytywnie reagowała na opublikowane dane podtrzymujące oczekiwania na umiarkowany wzrost gospodarczy. Choć rynek nadal liczy się z możliwością dalszego łagodzenia polityki NBP, to już niekoniecznie stawiałby na cięcie stóp w grudniu. W rezultacie, w piątek kurs EURPLN momentami testował okolice 4,191
Obecnie w centrum uwagi inwestorów krajowych znajdują się wtorkowe (25.11) dane o sprzedaży detalicznej i piątkowe (28.11) ostateczne raporty dot. dynamiki PKB za 3q14. Po słabym wrześniu, kiedy to na wyniku sprzedażowym na poziomie +1,6% r/r zaważył przede wszystkim silny spadek sprzedaży w kategorii odzież i obuwie (jak zakładają ekonomiści będący pochodną wysokich temperatur i niechęci do nabywania odzieży jesiennej), w październiku powinniśmy zobaczyć odbicie (do około 2,0% r/r), choć biorąc pod uwagę, że ubiegły miesiąc też nie należał do najchłodniejszych (szczególnie jego pierwsza polowa) może nie być to takie całkiem pewne. Tak czy inaczej spodziewamy się, że dane wtorkowe nie nasilą oczekiwań na cięcie stóp w grudniu, a złoty pozostawać będzie pod wpływem nastrojów globalnych.
W poniedziałek w centrum uwagi dane z Niemiec. Oczekiwany słabszy poziom indeksu Ifo dla Niemiec zwiększy zainteresowanie walutą amerykańską, co zapewne najdzie odzwierciedlenie w poziomie indeksu DXY, który powoli pnie się w górę, podążając w kierunku szczytu z czerwca 2010 roku na poziomie 88.708 pkt.
Konrad Soszyński,
Joanna Bachert,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski