Odreagowanie w oczekiwaniu na nowe impulsy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

budzicki.miroslaw.pkobp.01.258x400Na krajowym rynku doszło w poniedziałek do nieznacznego wzrostu kwotowań instrumentów na krótkim końcu krzywej, przy jednoczesnym symbolicznym ich spadku na dłuższym.

Biorąc pod uwagę brak istotnych informacji na początku tygodnia (dla rynku neutralna była październikowa inflacja bazowa z wyłączeniem cen energii i żywności, wynosząca 0,2% r/r), zakładamy, że zmiany rynkowe były determinowane jeszcze danymi z poprzedniego tygodnia. Wyższy od oczekiwań wskaźnik PKB zmniejszył prawdopodobieństwo kontynuacji cyklu obniżek stóp procentowych w kolejnych miesiącach, co rynek jeszcze wycenia. Kontrakty FRA nie dyskontują już pełnych 50 pb (najniżej na krzywej wyceniane są kontrakty FRA6x9: 1,73%). W kontekście perspektyw rynkowych najważniejszą informacją będzie teraz publikacja pod koniec miesiąca pełnych danych nt. PKB w III kw. w rozbiciu na poszczególne składowe, co pozwoli na pełniejszą ocenę trendów. Do momentu publikacji danych nie spodziewamy się, aby rentowności miały silnie spadać, a do końca roku na krótkim końcu powinien utrzymać się trend boczny. Nastroje może w najbliższych dniach nieznacznie poprawić jeszcze publikacja danych nt. produkcji przemysłowej w czwartek, gdyby zmaterializowały się czynniki ryzyka (słabsze oczekiwania w zakresie zamówień eksportowych, bardzo niska dynamika aktywności w sektorze motoryzacyjnym, znajdujące się pod presją spadających cen górnictwo).

Z kolei notowania instrumentów na dłuższym końcu krzywej będą podtrzymywane dzięki dobrym nastrojom na rynkach bazowych. W tym przypadku dostrzegamy przede wszystkim wsparcie ze strony EBC. W poniedziałek M. Draghi stwierdził m.in., że dalsze działania mogłyby obejmować zmianę wysokości i składu sumy bilansowej, a niekonwencjonalne środki mogłyby objąć zakup obligacji skarbowych.

Podczas wtorkowej sesji Ministerstwo Finansów opublikuje szczegóły czwartkowej aukcji zamiany, ostatniej w tym miesiącu. Póki co wiadomo jedynie, że MF zamierza odkupować obligacje skarbowe serii WZ0115 (12,3 mld PLN), PS0415 (22,9 mld PLN) i OK0715 (10,3 mld PLN). Naszym zdaniem w zamian emitowane będą przede wszystkim 5-letnie papiery o stałym kuponie (nie wykluczamy jednak, że w ofercie pojawią się również obligacje 2-letnie, a także o krótszych terminach wykupu serii WZ). Spodziewamy się, że resort finansów wyemituje nieco więcej papierów (bliżej 4,5 mld PLN) niż na poprzednich aukcjach zamiany, co jednak powinno mieć neutralny wpływ na notowania na rynku wtórnym. Do końca 2014 r. MF zorganizuje jeszcze tylko jedną aukcję zamiany, a na początku stycznia 2015 r. nastąpi wykup WZ0115 i wypłata odsetek od papierów serii WZ, co powinno podtrzymywać popyt.

Poniedziałek na rynku krajowym przyniósł dalsze umocnienie złotego. Kurs EURPLN w trakcie sesji spadł poniżej wsparcia na 4,218.  Deprecjację naszej waluty przerwała zeszłotygodniowa publikacja wstępnych danych dot. dynamiki PKB za 3q14 (wzrost o 3,3% r/r to o 0,5 p.p. wyżej niż zakładały prognozy rynkowe), po której ekonomiści zaczęli brać pod uwagę możliwe oddalenie w czasie ewentualnej kolejnej decyzji o obniżce stóp procentowych przez RPP. Trend spadkowy eurozłotego wspierał dodatkowo pusty krajowy kalendarz makroekonomiczny.

Niemniej w tym tygodniu zapoznamy się z kolejnym danymi mogącymi mieć wpływ na decyzyjność Rady. W środę GUS poda informacje dot. przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w październiku, a w czwartek opublikuje raport dot. produkcji przemysłowej za ten sam miesiąc. Do czasu opublikowania raportów złoty pozostawać będzie pod wpływem czynników zewnętrznych, w tym sytuacji na rynku eurodolara. W praktyce oznaczać to może ograniczony potencjał dla silniejszej aprecjacji naszej waluty.

W poniedziałek kurs EURUSD odreagowywał zeszłotygodniowe umocnienie waluty europejskiej, które obserwowaliśmy pomimo pozytywnego zaskoczenia kolejnymi danymi z USA (wzrost sprzedaży detalicznej i poprawa nastrojów amerykańskich konsumentów mierzona indeksem U. Michigan). Pretekstem do wzrostu euro w okolice 1,26 stały się piątkowe dobre dane ze strefy euro (PKB za 3q14). Jednak już wczoraj od pierwszych godzin sesji euro oddawało pola dolarowi, a podtrzymaniu pozytywnych nastrojów dodatkowo nie sprzyjały informację docierające z Japonii. W rezultacie dzisiaj podczas sesji wschodnioazjatyckiej kurs EURUSD spadla w okolice1,244.

W trzecim kwartale br. japońska gospodarka nieoczekiwanie wpadła w recesję, co może skłonić premiera Shinzo Abe do opóźnienia zaplanowanej na październik przyszłego roku podwyżki podatku od sprzedaży oraz ogłoszenia przedterminowych wyborów oraz „przymusić” do zwiększenia programu skupu aktywów. W tym kontekście należy dokładnie przeanalizować wtorkowe wystąpienie premiera Abe, w którym ustosunkuje się za pewne również do spekulacji na temat wcześniejszych wyborów. Tymczasem jak podano, tempo wzrostu PKB w 2q14 wyniosło -0,4% kw/kw, podczas gdy rynek spodziewał się +0,5% kw/kw. To drugi recesyjny kwartał w japońskiej gospodarce. W okresie kwiecień-czerwiec br. PKB skurczył się o 1,9% kw/kw.

Wczorajsza sesja europejska również na rynkach bazowych pozbawiona była ważniejszych publikacji makroekonomicznych, a brak nowych impulsów przy pogorszeniu globalnego nastroju zepchnął kurs EURUSD poniżej 1,25 jeszcze podczas przedpołudniowego handlu. Dopiero podczas sesji amerykańskiej na rynek napłynęły kolejne dane z USA, ale one nie zaszkodziły dolarowi pomimo, że zawiodły.

Wskaźnik aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork – indeks Empire State – wzrósł w listopadzie do 10,16 punktu z 6,17 punktu w październiku. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 11,0 punktów. Z kolei dane dot. produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych, które miały pokazać, czy amerykańska gospodarka zdołała utrzymać solidne wzrosty, po tym jak miesiąc wcześniej dynamika na poziomie 4,2% r/r rozczarowały (choć nie od razu) finalnie pokazując spadek październikowej dynamiki o 0,1 m/m. (początkowo omyłkowo podano +0,2%) Do 78,9% spadło zaś wykorzystanie mocy produkcyjnych, rynek oczekiwał 79,3% czyli poziomu sprzed miesiąca. Jak już zostało nadmienione, pomimo słabych danych dolar nie wytracił wzrostów. Wsparcie nadeszło z Europy, w postaci zapewnień prezesa Mario Draghi-ego, iż EBC będzie nadal czynił wszystko w ramach swego mandatu by przeciwdziałać deflacji i nie wyklucza dalszych działań, które „(…) mogłyby obejmować zmianę wysokości i składu sumy bilansowej banku”. W praktyce oznacza to możliwe wprowadzenie europejskiego QE.

Dzisiaj w centrum uwagi indeks nastrojów konsumentów ZEW dla Niemiec. Wynik poniżej (bądź nawet w okolicach) prognozowanego 0,5 pkt. powinien osłabić euro wobec dolara.

Mirosław Budzicki,
Joanna Bachert,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski