Prezes Zarządu Banku Spółdzielczego w Gnieźnie o wpływie zmian demograficznych na bankowość lokalną
„Już w tej chwili nie ma różnicy pomiędzy klientem banku komercyjnego, a banku spółdzielczego. To jest stereotyp, że banki spółdzielcze są bankami tylko dla rolników i, że tam nie ma nowoczesnej technologii. Banki spółdzielcze oferują klientom podobny poziom usług jak banki komercyjne przy zachowaniu swoich cech lokalności” – mówiła Barbara Borowska.
„U nas klient nie jest anonimowy. Niezależnie od nowoczesnej technologii pracownik banku spółdzielczego znajduje czas dla klienta, żeby wsłuchać się w jego oczekiwania i dostosować ofertę do indywidualnych oczekiwań” – dodała.
Młody klient w centrum uwagi
Mówiąc o nowych trendach w bankowości lokalnej wskazywała na zmiany w podejściu banków spółdzielczych do młodych klientów. Jej zdaniem przedstawiciele bankowości lokalnej mają świadomość, że od młodszego pokolenia zależy przyszłość banków spółdzielczych.
Między innymi z tego powodu banki spółdzielcze rozwijają usługi elektroniczne.
„Stąd konto dla młodych, stąd bankowość elektroniczna, możliwość płacenia BLIKIEM, płacenie telefonem, stąd portfele cyfrowe” – mówiła Barbara Borowska.
Zaznaczyła jednak, że są dodatkowe czynniki, wpływające na to czy młodzi ludzie będą klientami banków spółdzielczych.
„Wydaje mi się, że to, co jeszcze przyciąga młode osoby – to jest nasza działalność nakierowana na wspieranie inicjatyw lokalnych. Nie tylko Kół Gospodyń Wiejskich czy Ochotniczych Straży Pożarnych, ale wspieranie przez nas lokalnych działań nakierowanych na młodych mieszkańców.”
Zauważyła, że przyciągnięcie młodego człowieka na etapie jego nauki w szkole do banku i stworzenie możliwości korzystania zdalnego z usług banku spółdzielczego w miastach, gdzie młody klient później będzie uczył się dalej i być może pracował, daje szansę na to, że będzie on nadal klientem tego banku.
Praca w banku spółdzielczym
Odnosząc się do atrakcyjności banku spółdzielczego jako pracodawcy stwierdziła, że banki lokalne mimo naturalnej tendencji do przenoszenia się młodzieży do większych miast – są w stanie konkurować o wartościową kadrę.
„Trzeba zaoferować nowy sposób zarządzania firmą, nowe podejście do kreatywności młodych ludzi. Należy dać młodym pracownikom możliwość korzystania z potencjału, który zbudowali na uczelniach czy w poprzednich miejscach zatrudnienia, po to, aby mogli wnieść swoją wartość dodaną do tego co robi bank” – stwierdziła.
Bankom lokalnym sprzyja nowy trend w podejściu do życia nie tylko młodych Polaków.
Jak zauważyła, coraz więcej osób nie chce już mieszkać w wielkich miastach. Wybierają bardziej spokojny tryb życia.
„Jestem przekonana, iż łatwiej wówczas zachować równowagę pomiędzy stresem, poziomem odpowiedzialności w kontaktach z klientem a uzyskaniem komfortu psychicznego. Ja sama z miasta przeniosłam się na wieś 15 lat temu i sobie bardzo to cenię” – podkreśliła Barbara Borowska.