Rynki Finansowe, 09.10.2014
Ubiegły tydzień był okresem podwyższonej zmienności na warszawskiej giełdzie. Pretekstem stały się nienajlepsze publikacje makroekonomiczne i rozczarowanie po konferencji szefa EBC - Mario Draghi’ego. Relatywnie słabo zachowywały się rynki akcji w Europie Zachodniej, gdzie główny wskaźnik niemieckiego rynku DAX spadł o 3,1%, jak również rynek amerykański, na którym S&P 500 spadł o 0,8%. Główny indeks giełdy warszawskiej WIG spadł w tym okresie o 1,5%.
Publikacje makroekonomiczne z pierwszego października potwierdziły wcześniejsze obawy ekonomistów prognozujących spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce.Wrześniowy odczyt PMI przemysłu w Polsce wyniósł 49,5 punktów, co jest poziomem nieznacznie wyższym od odczytu sierpniowego, ale w dalszym ciągu poniżej 50 punktów indeksowych. Spadek poniżej tego poziomu zapowiada spowolnienie koniunktury gospodarczej. Tym niemniej, znalezienie się wskaźnika PMI na wyższym niż miesiąc wcześniej poziomie daje pewną nadzieję na wyhamowanie negatywnych tendencji już w czwartym kwartale 2014. Nadzieje te są tym bardziej uzasadnione, ponieważ słabnąca gospodarka i ujemna inflacja wywierają presję na obniżki stóp przez RPP.
Na początku zeszłego tygodnia poznaliśmy także odczyty wskaźników wyprzedzających PMI przemysłu krajów Strefy Euro, które w dużym stopniu były rozczarowujące. W całej Strefie Euro przemysł zbliża się do stanu stagnacji (wrześniowy odczyt na poziomie 50,3 pkt. względem 50,7 pkt.). Najszybciej na Starym Kontynencie rozwijał się przemysł w Irlandii, Hiszpanii i we Włoszech. Najbardziej niepokojąca dla przyszłości całego sektora przemysłowego Strefy Euro jest kondycja francuskiej i niemieckiej gospodarki. Odczyt niemieckiego PMI spadł poniżej poziomu 50 punktów, a niemieccy przedsiębiorcy zwracają uwagę na spadające tempo nowych zamówień.
Zdecydowanie bardziej optymistycznie prezentuje się kondycja gospodarki amerykańskiej. Z badania ISM przemysłu i PMI przemysłu wynika, że tempo przyrostu zamówień pozostaje na wysokim poziomie a kondycja amerykańskiego rynku pracy jest zaskakująco dobra. Wrześniowy odczyt wskaźnika ISM przemysłu, co prawda, był niższy o 2,4 punkty od rekordowych 59 punktów z sierpnia, ale, w naszej opinii, nie zwiastuje pogorszenia się sytuacji w gospodarce realnej Stanów Zjednoczonych. Rosnąca przewaga amerykańskiej gospodarki nad resztą świata po części tłumaczy aprecjację dolara i wzrosty na rynkach akcji za oceanem.
Mamy w dalszym ciagu neutralne nastawienie do polskiego rynku akcji. Uważamy, że pozytywne i negatywne czynniki wpływające na atrakcyjność polskich akcji w dużym stopniu równoważą się. Do tych pierwszych należy zaliczyć ustępujące napięcie geopolityczne i pozytywne trendy techniczne. Na istnienie potencjału wzrostowego wskazują wyceny na szerokim rynku akcji, szczególnie w segmencie małych i średnich spółek. In minus wpływają takie czynniki jak: kontynuacja odpływu kapitału z polskich funduszy akcji oraz słabnące nastawienie inwestorów do rynków wschodzących w skali globalnej. Negatywnie wpływają także sygnały z gospodarki realnej, gdzie spowolnienie postępuje jednocześnie w kilku płaszczyznach. Słabość indeksów z rynków wschodzących względem krajów rozwiniętych potwierdza poniższy wykres. Na tle szeroko pojętych krajów wschodzących, polski rynek akcji we wrześniu wykazał się relatywną siłą.
Źródło: BNP Paribas