RPP sygnalizuje głębsze cięcia stóp

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Brak publikacji ważniejszych danych makro (dane o cenach przemysłu z Niemiec były całkowicie neutralne dla rynku) sprzyjał spadkowi dochodowości niemieckich i amerykańskich skarbówek w piątek. W ciągu dnia proobligacyjne nastroje nasiliły się, po tym jak pojawiła się Poniedziałek nie zmienił ogólnego obrazu rynku głównej pary walutowej. Kurs EURUSD nadal notowany był w okolicach 1,285 w oczekiwaniu na impuls, który pozwoliłby mu przetestować wsparcie na 1,28.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny pozbawiony był pozycji mogących „ruszyć” rynkiem, ale już na wtorek planowana jest publikacja indeksów aktywności PMI przemysłu dla Chin, Europy i USA za wrzesień. Oczekiwany słaby wydźwięk, szczególnie w przypadku strefy euro i jej największych gospodarek, zwiększający oczekiwania na wprowadzenie QE przez EBC nasilać będzie presję na wspólną walutę. Niewykluczone, że już we wtorek kurs EURUSD spadnie poniżej 1,28 szczególne, gdyby dane zza oceanu ponownie potwierdziły różnokierunkowość rozwoju gospodarek amerykańskiej i europejskiej. Kluczowe będą też środowe informacje dot. niemieckiego indeksu Ifo (który wykaże najprawdopodobniej dalszy spadek w obu częściach składowych, czyli w wyniku dla obecnej sytuacji i wyniku pokazującego oczekiwania) oraz wstępne dane nt. inflacji HICP dla Eurostrefy. Generalnie, im słabsze będą odczyty europejskie poprzedzające październikowe posiedzenie EBC, tym potencjalnie rosnąć będzie determinacja banku centralnego do wprowadzenia niestandardowych działań.

Jeśli jednak w USA wtorkowe dane rozczarują, to wraz z zeszłotygodniową publikacją indeksu CPI (spadek do 1,7% r/r z 2,0%) mogą stać się pretekstem do odreagowania na eurodolarze. W ostatnich dniach wyraźnie widać jednak, że para ta nie ma „chęci” na powrót powyżej strefy 1,29-1,30 USD. Stąd jeśli zobaczylibyśmy ewentualne umocnienie wspólnej waluty to nie powinno być ono ani silne, ani długotrwałe.

Tymczasem, brak większych wahań na eurodolarze sprzyjał stabilizacji notowań złotego podczas wtorkowej sesji. Kurs EURPLN oscylował dzisiaj w okolicach 4,185. Jutro w centrum uwagi znajdą się dane dot. sprzedaży detalicznej. Spodziewany odczyt poniżej rynkowej mediany na poziomie +1,3% r/r przemawiać będzie za obniżka stóp przez RPP podczas październikowego posiedzenia. Oczekiwana redukcja kosztu pieniądza NBP o 50pb wraz z kontynuacją osłabiania się euro wobec dolara nasilać będzie presję na złotego. Według naszej prognozy na koniec października kurs EURPLN powinien testować okolice 4,24.

Słaby złoty to nie tylko wynik danych krajowych, ale też słabych nastrojów na EM w związku z sytuacją m.in. w Chinach. Ostatnie dwa tygodnie przyniosły serię słabych odczytów z Państwa Środka, a mocno rozczarowujący odczyt dynamiki produkcji przemysłowej zmusiły centralny bank Chin do wsparcia sektora bankowego. Analiza wskaźnika wyprzedzającego koniunktury dla Chin sugeruje kontynuację wzrostowego trendu na EURPLN.

Na rynku stopy procentowej początek tygodnia rozpoczął się od wyraźnego spadku rentowności. Tym razem pozytywny impuls dały wypowiedzi przedstawicieli RPP w kraju, a na rynkach bazowych wzrosty cen Bundów i Treasuries. W efekcie kwotowania OK0716 obniżyły się do 1,98%, natomiast DS0725 w okolice 3,10%.

J. Hausner (RPP) opowiedział się m.in. za „dostosowaniem” w polityce pieniężnej. Jego zdaniem Rada prawdopodobnie w październiku podejmie decyzję o obniżeniu stóp procentowych. Podkreślił też, że nie widzi powodu do gwałtownych decyzji oraz, że RPP nie myśli o jednym ruchu. Z kolei J. Osiatyński zasygnalizował, że obniżka o 50 pb byłaby zbyt mała.

Ten ton wypowiedzi wpisuje się w zdyskontowany już przez rynek scenariusz obniżki stóp procentowych o 75 pb w IV kw. 2014 r. (szczególnie w kontekście wypowiedzi pozostałych członków Rady). Spodziewamy się, że miarę jak RPP będzie kontynuować proces łagodzenia polityki pieniężnej oczekiwania rynkowe przesuną się w kierunku 100 pb. To da lekki impuls to spadku stawek na krótkim końcu krzywej.

Joanna Bachert,
Mirosław Budzicki,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski