Krzywa obsunęła się po rewizja inflacji za styczeń w dół.
Przez większa część piątku obserwowaliśmy spadki dochodowości niemieckich i amerykańskich obligacji 10Y, rzędu 2-3 pb. Ich źródłem były obawy o sytuację na Ukrainie oraz słabsze niż oczekiwano dane o nastrojach amerykańskich konsumentów. Większego znaczenia na inwestorach nie zrobiła publikacja danych o niemieckiej inflacji, zatrudnieniu w strefie euro (które spadło mniej niż oczekiwano) oraz PPI w USA (odczyt poniżej oczekiwań). Zmiana trendu nastąpiła pod koniec dnia, gdy dochodowości odrobiły część porannych strat, po tym jak gorsze od oczekiwań nastroje konsumentów Michigan przesunęły dochodowości amerykańskich skarbówek w dół 3 pb.
W rezultacie na koniec dnia zobaczyliśmy rentowności amerykańskiego i niemieckiego długu 10Y 1 pb. powyżej czwartkowego zamknięcia. W przypadku papierów niemieckich oznacza to dalsze pozostawanie ich poniżej poziomu 1,60%, czyli w strefach, które można traktować jako kryzysowe. W przypadku polskiego długu rentowności 10Y zakończyły dzień 1 pb. powyżej czwartkowego zamknięcia, przy czym rano mieliśmy do czynienia z wyprzedażą, której źródłem był wzrost ryzyka na Ukrainie. Po południu miał miejsce odkup papierów, dla którego wyzwalaczem były dane o przeszacowaniu inflacji za styczeń w dół oraz o niższej od oczekiwań inflacji w lutym. W skali całego dnia dochodowości obligacji 2Y nie zmieniły się, zaś 5Y spadły o 2 pb., pozytywnie reagując na dane inflacyjne.
Poniedziałkowa wypowiedź prezesa NBP Marka Belki o tym, że stopy prawdopodobnie pozostaną na nie zmienionym poziomie do końca roku, powinna w perspektywie najbliższych tygodni sprzyjać utrzymaniu krzywej dochodowości na zbliżonym do obecnego poziomie. Przy czym sądzimy, że „zakotwiczenie” to może być trwalsze, silniejsze i dłużej utrzymywane dla segmentu 1-4Y niż 5-10Y. Papiery w dłuższym końcu krzywej mogą być bardziej podatne na informacje na temat konfliktu Rosja-Ukraina oraz zmiany w poziomie dochodowości papierów skarbowych na rynkach bazowych. Pozytywny dla Rosji wynik referendum na Krymie (oznaczający przyłączenie Krymu do Rosji), oznacza dalszy wzrost napięcia geopolitycznego, co w przypadku segmentu 5-10Y będzie wpływać na zwiększenie spreadu do Bunda.
Jednak ze względu na spodziewane utrzymywanie się dochodowości Bunda na niskim poziomie przełożenie wyższego spreadu na rentowności ogółem powinno być umiarkowane i krótkotrwałe. Od strony lokalnej w dłuższej perspektywie silniejszym ruchom rentowności w górę powinien zapobiegać negatywny wpływ konfliktu na perspektywy wzrostu inflacji w kraju, będące pochodną spodziewanego zmniejszenia polskiego eksportu żywności na wschód.
Konrad Soszyński
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski