Spokojniej , ale wciąż niepewnie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Poniedziałek przyniósł odreagowanie na rynku długu. Zmiana silnie negatywnych w piątek nastrojów na rynku na neutralne pozwoliła wyhamować spadki rentowności długu na rynkach bazowych (rentowności niemieckiego 10L Bunda wzrosła o 1 pb) oraz zatrzymała wzrosty marż ASW dla obligacji krajów południa Europy. Nastroje te poprawiły po części dobre dane Ifo z Niemiec, które pokazały dalszą poprawę ocen sytuacji niemieckich sektorów przemysłowych.

Rynek krajowych skarbówek w pierwszej części dnia zareagował kontynuacją piątkowej wyprzedaży. Jednak publikacja danych Ifo i zmiana nastrojów na rynkach bazowych przyczyniły się do zneutralizowania części porannych wzrostów rentowności. W kraju krzywa rentowności przesunęła się w górę o 3 pb w segmencie 2Y i 5 pb w segmencie 5-10Y. Rynek IRS zareagował nieco łagodniej dokonując przesunięcia w górę o 1-2 pb, co przełożyło się na rozszerzenie marż ASW.

We wtorek spodziewamy się dalszej stabilizacji na rynku papierów skarbowych. Przyczynić się do niej powinny oczekiwania na decyzje Fed w środę, który prawdopodobnie zgodnie z konsensusem zdecyduje o ograniczeniu programu QE3 o 10 mld USD. W efekcie oczekujemy obniżenia się krzywej dochodowości obligacji w kraju, rzędu 2-3 pb i stabilizacji stawek kontraktów IRS.

Istotnie lepsze od oczekiwanych dane Ifo dla niemieckiej gospodarki, będą naszym zdaniem czynnikiem stabilizacji europejskiego i krajowego rynku długu. Wartość indeksu Ifo-oczekiwania wzrosła do 108,9 pkt(poziomu nie notowanego od lutego 2011) roku, zaś Ifo-klimat biznesowy do poziomu 110,6 pkt. (najwyżej od lipca 2011r.) Elementem ryzyka dla tych ocen jest utrzymywanie się wskaźnika oczekiwań poniżej obecnych ocen kondycji biznesu, w sytuacji gdy indeksy te pozostają w tendencji wzrostowej od 9 miesięcy.

Przyglądając się poszczególnym składowym Ifo widoczna jest dalsza wyraźna poprawa oczekiwań sytuacji sektora przemysłowego i budowlanego. Wraz z danymi o zamówieniach w niemieckim przemyśle oraz danymi PMI widzimy, że odbicie w popycie ze strony krajów Eurostrefy i USA będzie w stanie skompensować słabsze zachowanie krajów Azji. Takie odczyty powinny wspierać scenariusz wzrostów dochodowości niemieckich obligacji i w krótkim terminie obniżać dochodowości krajowych papierów, za sprawą spadku ryzyka kredytowego.

Scenariusz ten może być zaburzony przez słabe przyjęcie przez giełdy wczorajszych danych o sprzedaży nowych domów USA. Dane te nie wpłynęły jednak na trwałe obniżenie się rentowności amerykańskich papierów 10Y. Naszym zdaniem rynki zinterpretowały ten gorszy wynik jako efekt złej pogody w grudniu. W naszej opinii kolejne dane z Europy (PMI) będą budowały scenariusz wzrostu rentowności, zaś nieco słabsze dane z USA (wnioski o zasiłki dla bezrobotnych), po części związane z pogodą, będą wspomagały scenariusz zgodnego z oczekiwaniami zachowanie Fed. Łącznie powinno to poprawiać w krótkim okresie wyceny krajowych skarbówek.

Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy w okolicach poziomów piątkowego zamknięcia. Jeszcze w pierwszych godzinach poniedziałkowej sesji euro/dolar próbował przełamać opór na 1,37 ruch był jednak niewielki i krótkotrwały. Wspólnej walucie tym razem nie pomogły lepsze dane, jakie dotarły z Niemiec (wzrost indeksu Ifo w styczniu do 110,6 pkt, podczas gdy rynek zakładał nieco niższy110 pkt poziom) i jeszcze przed południem dolar zaczął odzyskiwać utracone punkty. Nadal jednak nie była to silna wyprzedaż euro, co zazwyczaj następowało w momentach podwyższonej niepewności, a co obecnie ma miejsce na emerging markets.

Utrzymujący się podniesiony poziom awersji do ryzyka wynika częściowo z przyczyn wewnętrznych krajów(na Ukrainie, w Turcji czy Argentynie), częściowo z obaw o kondycję światowej gospodarki (po zeszłotygodniowych doniesieniach z Chin), a częściowo z powodu rozpoczętej normalizacji polityki pieniężnej Fed. Zdaniem analityków zakończenie QE3 może spowodować powrót kapitału do USA, co miałoby negatywny wpływ na emerging markets, dla których działania amerykańskiego banku centralnego były dużym wsparciem. Podczas wczorajszej sesji wyczuwało się jednak pewne uspokojenie, niemniej utrzymujące się nadal wysokie notowania japońskiego jena (102,5 wobec dolara) i szwajcarskiego franka (1,225 wobec euro) pokazują, że obawy nadal są. Niewiele pomogły nawet doniesienia z Davos, gdzie relatywnie pozytywną oceną perspektyw dalszego wychodzenia gospodarki światowej z kryzysu zakończyło się weekendowe Światowe Forum Ekonomiczne. Szefową MFW Ch.Lagarde jedynie niepokoi bardzo niska inflacja w strefie euro, jednak prezes EBC M.Draghi zapewniał, że użyje wszelkich dostępnych instrumentów, by uniknąć deflacji.

Tymczasem turecka lira, bijąca w ostatnich dniach rekordy słabości coraz mocniej niepokoi tamtejszy bank centralny (TCMB), który na wtorek (28 stycznia) zwołał nadzwyczajne posiedzenie Komitetu Polityki Monetarnej. Oświadczenie po spotkaniu ma zostać wydane o północy czasu lokalnego (23:00 czasu polskiego). Bank tłumaczył na swojej stronie internetowej, że zwołane spotkanie będzie poświęconeomówieniu ostatnich wydarzeń i podjęciu niezbędnych decyzji dla zapewnienia stabilności cen. Rynek informację tę odebrał jako zapowiedź podwyżki stopy pożyczkowej overnight do 10% wbrew naciskom politycznym. Przeciwnikiem zacieśniania polityki pieniężnej TCMB jest premier T.Erdogan, który przygotowuje się do kolejnych wyborów. Bank centralny Turcji uległ presji rządu i na regularnymstyczniowym posiedzeniu nie zdecydował się podnieść stóp procentowych, co po części przyczyniło się do osłabienia TRY. Choć nie ma pewności, że podwyżki stóp wystarczą, żeby powstrzymać wyprzedaż tureckiej liry, to od momentu pojawienia się informacji o spotkaniu kurs EUR/TRY zawrócił z rekordowych poziomów (okolice 3,27) poniżej 3,1 zaś USD/TRY z blisko 2,4 zaczął podążać ku 2,25. Obecnie stopa pożyczkowa overnight kształtuje się w Turcji na poziomie 7,75%, stopa depozytowa na poziomie 3,5%, a benchmarkowa jednotygodniowa stopa na poziomie 4,5%.

W kraju w pierwszych godzinach poniedziałkowej sesji złoty jeszcze tracił na wartości. Kurs EUR/PLN przełamując opór na 4,23 zanotował najwyższy poziom od października ub.r. Po południu widzieliśmy już odreagowane ze spadkiem kursu poniżej wsparcia na 4,20. Niewykluczone, że ponownie „pomocną dłoń” wysunęło Ministerstwo Finansów, bowiem na wykresie dziennym wyraźnie dało się zauważyć zmagania kursu z trendem. Bez względu na przyczynę, trend deprecjacyjny wyhamował i para euro/złoty dzisiejszy dzień otwiera się w okolicach 4,20.

We wtorek rozpoczyna się posiedzenie FOMC, decyzję poznamy jednak dopiero w środę. Dziś uwagę należy więc zwrócić na kolejne dane z USA: zamówienia na dobra trwałego użytku (prognoza: 1,5% m/m) i indeks S&P/Case-Shiller dla 20 metropolii (prognoza: 13,7% r/r) i indeks nastrojów Conference Board (prognoza: 78,1 pkt). Im ich wydźwięk będzie mocniejszy, tym silniejsze będą oczekiwania na kontynuację w styczniu ograniczania programu QE3 przez Fed i tym większe będą szanse na powrót kursu EUR/USD ku 1,36. Złoty na razie nie ma szans na powrót do zeszłotygodniowych minimów nadal pozostając pod presją wydarzeń z rynków wschodzących.

140128.pko.01.250x137

Joanna Bachert,
Konrad Soszyński,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski