Nie da się „wyczyścić” historii kredytowej
Zjawisko medialne, które od jakiegoś czasu pojawia się pod hasłem "czyszczenie BIK", zawiera fałszywy przekaz, który polega na budowaniu wśród konsumentów przeświadczenia, że można usunąć negatywne wpisy w BIK, a co za tym idzie podwyższyć lub przywrócić zdolność kredytową.
Kwestie te rozstrzyga jednoznacznie Prawo bankowe: nie można wyczyścić danych znajdujących się w Biurze Informacji Kredytowej.
Znajomość stanu swoich kredytów pozwala świadomie korzystać z produktów oferowanych przez banki, a także budować swoją pozytywną historię kredytową, która jest atutem każdego kredytobiorcy w jego relacjach z bankami.
Bank woli bowiem udzielić kredytu osobie, o której wie, że sumiennie spłaca raty niż takiej, o której nic nie będzie się mógł dowiedzieć z BIK. Aby korzystać ze swojej pozytywnej historii kredytowej, wystarczy wyrażać zgodę na przetwarzanie informacji o swoich spłaconych zobowiązaniach. Dzięki temu nie będziemy dla banku osobą anonimową, a szanse na kredyt wzrosną.
Art. 105 ust.4 Prawa bankowego wyraźnie przewiduje sytuacje, w których klient może udzielić zgody na przetwarzanie danych przez cały okres trwania zobowiązania. Z kolei art. 105a Prawa bankowego wskazuje, kiedy i na jakich warunkach dane mogą być przetwarzane przez banki i SKOK-i po wygaśnięciu zobowiązania. Jeśli klient wyraził zgodę na przetwarzanie danych na temat kredytu po jego spłacie, to informacje z BIK stają się wtedy narzędziem budowania pozytywnej historii kredytowej. Natomiast jeśli zobowiązanie nie było spłacane terminowo, dane przetwarzane są w BIK przez okres
5-letni bez zgody klienta. Sytuacja ta ma miejsce, jeśli zwłoka w spłacie zobowiązania przekroczyła 60 dni, a także upłynęło kolejne 30 dni od poinformowania klienta przez bank lub SKOK o zamiarze przetwarzania danych bez jego zgody i przekazania tych danych do BIK.
W kontekście powyższych zapisów zwrot „czyszczenie BIK” nie jest hasłem realnym,
a jedynie chwytem marketingowym.
Mec. Agnieszka Marzec
Radca Prawny BIK S.A.