Dolar najsłabszy do euro od 6 miesięcy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gielda.spadek.01.250x177Bez wyraźniejszych impulsów z zewnątrz, kurs EUR/USD przełamał 1,34 i ustanowił nowe, 6-miesięczne maksimum (1,3452). Pozytywne nastroje na rynku bazowym wraz z publikacją korzystnych danych o produkcji przemysłowej za lipiec wsparły notowania złotego. Dziś spodziewam się odreagowania. Również na eurodolarze rośnie zagrożenie silniejszą korektą. W centrum uwagi publikacja sprawozdania z posiedzenia Fed w lipcu.

Ostatni raz euro wyceniane był tak wysoko w relacji do dolara 20 lutego br. Wzrost notowań powyżej ceny, która powstrzymała wzrosty w czerwcu i na początku sierpnia, generuje silny, techniczny sygnał dalszej aprecjacji wspólnej waluty. Czy jednak nie jest to sygnał fałszywy?

Znaczący ruch w przededniu publikacji sprawozdania z posiedzenia Rezerwy Federalnej w lipcu może być efektem oczekiwań na względnie łagodny ton komunikatu oraz dominację gołębich głosów podczas dyskusji bankierów centralnych przed 3 tygodniami. Może być również sygnałem, że Fed nie będzie skłonny zdecydowanie ograniczać skali skupu aktywów podczas wrześniowego spotkania Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Dzisiejsza publikacja sprawozdania wraz z weekendowym sympozjum banków centralnych w Jackson Hole rzuci więcej światła na temat tego, jaki krok 18 września wykona Fed.

Silne wzrosty eurodolara pozytywnie wpłynęły na złotego. Kurs USD/PLN zaliczył najsilniejsze spadki od 16 lipca. Rodzima waluta zyskała ok. 1,5 proc. Wsparciem dla złotego stały się również lepsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej w lipcu. Dynamika wzrostu produkcji osiągnęła najwyższy poziom od stycznia 2012 r. i po raz drugi z rzędu przewyższyła medianę oczekiwań ekonomistów. Raport potwierdził wskazania wcześniejszych indykatorów (m.in. PMI), że polska gospodarka weszła w fazę trwałego ożywienia.

Choć jedne indeksy wskazują na początek fazy odradzania aktywności, inne utrzymują się na relatywnie niskim poziomie lub nadal się pogarszają. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku typowych wskaźników opóźnionych, np. dochodów państwa z podatków. Tak jak zapowiadano, rząd dokonał wczoraj rewizji budżetu na 2013 r. zwiększając deficyt o 16 mld zł oraz dokonując dodatkowych cięć na kwotę 7,7 mld zł. Jak stwierdził premier, taka decyzja była niezbędna by zachować bezpieczeństwo finansów publicznych. Inwestorzy już wcześniej mieli okazję wycenić tę decyzję rządu, dlatego samo jej ogłoszenie nie spowodowało większych zmian na rynku. W dłuższym terminie wpływ rewizji budżetu powinien być neutralny. Odradzająca się aktywność ekonomiczna będzie z czasem sprzyjać poprawie sytuacji po stronie dochodów, co pozwoli zrekompensować obecny niedobór i utrzymać ogólną kondycję finansową kraju na stabilnym poziomie. Nie spodziewam się, by ze względu na pogorszenie sytuacji finansów publicznych doszło w najbliższych kilkunastu miesiącach do negatywnych zmian w ocenie kredytowej Polski.

Poza wspomnianą publikacją sprawozdania Fed, w kalendarzu nie ma dziś żadnych istotnych danych z kraju i z zagranicy. Będzie to sprzyjało kontynuacji dominującej tendencji na parze EUR/USD bądź stabilizacji notowań w okolicach wtorkowych szczytów. Złoty może lekko korygować, ale utrzyma się powyżej poziomów osiągniętych podczas wczorajszej sesji.

EURPLN: Rosnący eurodolar oraz korzystne dane z rodzimej gospodarki wraz z chwilowym ustabilizowaniem sytuacji na rynku obligacji spowodowały, że złoty zyskał wyraźnie na wartości w relacji do euro. Polska waluta zniwelował całość strat, które stały się jej udziałem we wtorek. Brak poważniejszych impulsów dla rynku będzie sprzyjał stabilizowaniu się notowań podczas dzisiejszego handlu. Na początku sesji zakładamy korekcyjne odbicie w okolice 4,2450, a w drugiej części ponowne spadki w rejon 4,2300. Wieczorem rynek będzie poruszał się pod wpływem publikacji sprawozdania z lipcowego posiedzenia Fed.

EURUSD: Euro jest najmocniejsze do dolara od sześciu miesięcy. Kurs EUR/USD przełamał opór na 1,3400. Z technicznego punktu widzenia wygenerowany został silny sygnał dalszych wzrostów. Przebicie 1,3400 nie jest jednak szczególnie przekonujące. Decydujące znaczenie dla dalszego obrazu rynku będzie miało zachowanie kurs po dzisiejszym sprawozdaniu rezerwy Federalnej. Jeśli pojawią się tam jakiekolwiek sugestie, że Fed jest nadal zdeterminowany przed końcem roku wycofywać się z programu skupu aktywów, nastroje na rynku mogą ulec radykalnej zmianie. Powrót kursu poniżej 1,3400 po wcześniejszym, fałszywym wybiciu będzie zapowiedzią silniejszych spadków w rejon 1,3200.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS