Kilka słabszych danych z USA ciąży amerykańskim aktywom. W centrum uwagi Fed.

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.01.150xWeekend nie zmienił obrazu rynków finansowych. Poniedziałek na euro/dolarze rozpoczynamy w okolicach 1,332 zaś na euro/złotym lekko powyżej 4,24. Sytuacja niewiele różni się więc piątkowej. Pomimo napływających na rynek informacji wspierających wspólną walutę euro nie wykorzystało szansy i nie zaatakowało oporu na 1,34 USD.

Po publikacji nieco słabszych danych nt. aktywności gospodarczej w regionie Nowego Jorku, Filadelfii i indeksu Uniwersytetu Michigan, a także po rozczarowaniu dynamiką produkcji przemysłowej w lipcu, na rynki powróciła niepewność, związana z zakładanym we wrześniu rozpoczęciem ograniczania wartości zakupów obligacji w ramach trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej.

Kluczowym punktem bieżącego kalendarza na światowych rynkach finansowych będzie środa, kiedy to poznamy zapiski z posiedzenia FOMC z 31 lipca. W Europie zaś najważniejszy będzie czwartek, wówczas to opublikowane zostaną informacje nt. indeksów PMI dla przemysłu i usług strefy euro i jej największych gospodarek. Ponadto, w piątek, 23 sierpnia 2013 roku, rozpocznie się dwudniowe doroczne sympozjum organizowane przez Bank Rezerwy Federalnej w Jackson Hole z udziałem przedstawicieli banków centralnych. W tym roku nie weźmie w nim udziału prezes Rezerwy Federalnej B. Bernanke. Oficjalnie mówi się, że jego nieobecność spowodowana jest problemami w pogodzeniu terminów spotkań. Nieoficjalnie wiadomo, że szef Fed nie będzie w Kansas City, gdyż w styczniu kończy się jego kadencja. Bank reprezentować będzie wiceprezes J.Yellen, obecnie jedna z dwóch najpoważniejszych kandydatów do zastąpienia Bernanke na fotelu prezesa amerykańskiego banku centralnego. Kolejne dni na core markets zapowiadają się więc ciekawie i mogą ponowie przynieść podwyższoną zmienność tak na rynku FX, jak i SPW.

Z technicznego punktu widzenia zbliżamy się do strefy 1,3375-1,3415 USD. Test jej górnego ograniczenia, a jednocześnie kluczowego poziomu z czerwca br. otworzyłby drogę do jeszcze wyższych poziomów. Niemniej mając na uwadze słabą dynamikę jaka charakteryzowała ostatnie wzrosty EUR/USD (w tym dwukrotnie wybronione 1,34 USD) wybicie powyżej tego poziomu wydaje się mało prawdopodobne. Pierwsze silne wsparcie stanowią okolice 1,332USD a następnie celem stanie strefa 1,3195-1,32 USD za euro. W miarę jak będzie zbliżało się posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) i prawdopodobna decyzja o ograniczeniu zakupów obligacji w ramach trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki monetarnej spadki na euro/dolarze mogą nasilać się. Z technicznego punktu widzenia pierwszy cel to 1,30 USD, potem lipcowe minimum na 1,2750-1,2760 USD.

Nadal też to, co zaważy na notowaniach na świecie będzie miało istotny wpływ na ceny polskich aktywów. Niemniej, najbliższe dni dostarczą też kolejnych informacji nt. kondycji polskiej gospodarki. W miniony piątek NBP podał, że inflacja bazowa CPI wzrosła w lipcu do 1,4% r/r wobec 0,9% miesiąc wcześniej i tyleż samo oczekiwanego przez rynek. Co nietrudno zgadnąć, publikacja ta nie spotkała się z silną reakcją krajowego rynku finansowego. Kierunek, w którym podąża polska inflacja pokazał już zeszłotygodniowy odczyt GUS, kiedy to okazało się, że indeks CPI wzrósł w lipcu o 1,1% r/r, czyli dużo mocniej niż oczekiwane przez rynek 0,5% r/r. W relacji miesięcznej, zamiast spodziewanej delacji na poziomie 0,2% ujrzeliśmy wzrost o 0,3%. Bieżący tydzień rozpoczniemy od publikacji danych krajowych. Już w dzisiaj GUS zaprezentuje dane z rynku pracy (wielkość zatrudnienia i wynagrodzenia w przedsiębiorstwach), a dzień później dane nt. produkcji przemysłowej w lipcu.

130819.ryn.walut.proc.01.400x555

130819.ryn.walut.proc.02.400x554

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski