Błyskawiczne zmiany na rynkach finansowych. Mieszane dane z USA zwiększają kontrowersje wokół QE, co istotnie podnosi zmienność notowań
Błyskawiczne zmiany na rynkach światowych. Kurs EUR/USD praktycznie odrobił to, co stracił do środy notując dzisiaj z rana okolice 1,335.
Warto jednak zauważyć, że odreagowanie przyszło po nieudanym czwartkowym ataku na wsparcie na 1,32 USD. Na rynku długu też widoczne przesunięcie. Zarówno niemieckie Bundy, jak i amerykańskie Treasuries zakończyły wczorajszy dzień wyżej w porównaniu z środą, kiedy to Bund 10-letni kończył sesję w okolicy 1,83%, podczas gdy UST 10Y zamknął dzień w okolicy 2,72%. W czwartek papiery te testowały nawet okolice odpowiednio: 1,90% i 2,82%. Dzisiaj od rana rynek długu otworzył się zaś na poziomach: 1,876% i 2,775%. Ata cała podwyższona zmienność to jest zasługą wciąż utrzymujących się sporych kontrowersji wokół QE3. Gospodarka amerykańska nadal zaskakuje, choć nie w każdym sektorze. To często prowadzi do wyciągania pochopnych wniosków prowadząc do zwiększania zmienności na rynkach. Tak było też w czwartek.
W tygodniu zakończonym 10 sierpnia, liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w USA spadła do 320 tys. z 335 tys. w poprzednim tygodniu. Oznacza to najlepszy wynik nie tylko od prognoz, ale od sześciu lat. Jednak pozostałe, publikowane wczoraj dane z USA nie pozwoliły już na optymizm. W lipcu 2013 roku produkcja przemysłowa w USA nie zmieniła się w relacji miesięcznej, podczas gdy rynek oczekiwał jej wzrostu o 0,3% m/m. Z kolei wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło w ub. miesiącu do 77,6% wobec 77,7% w czerwcu. Rozczarowały też odczyty sierpniowych indeksów nastrojów gospodarczych, które spadły zdecydowanie mocniej od oczekiwań inwestorów. Indeks NY Empire State wyniósł 8,24 pkt i był słabszy nie tylko od oczekiwanego na poziomie 10,0 pkt, ale też w stosunku u do lipcowych 9,46 pkt, zaś indeks Fed z Filadelfii, który w sierpniu miał wartość 9,3 pkt wobec 15,5 pkt oczekiwanych i 19,8 pkt w lipcu.
Niejednoznaczne dane, jakie napływają na rynek z USA powodują, że wciąż nie ma pewności co do perspektyw QE3. Zdaniem J.Bullard, szefa Fed z St. Louis niepokoi inflacja, bowiem nic nie wskazuje na to, że wkrótce zacznie ona rosnąć, by w najbliższym czasie sięgnąć celu na poziomie 2%. Zdaniem J.Bullard wiarygodność banku centralnego ucierpi, jeśli Fed nie „upora’ się z cenami. Dlatego też w ocenie szefa Fed z St. Louis zanim Rezerwa Federalna przystąpi do ograniczenia wartości zakupów obligacji w ramach trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej musi dokładniej przyjrzeć się danym dot. 2Q13. O słabości napływających danych wypowiadał się natomiast D.Lockhart, szef Fed z Atlanty podkreślając, iż w jednoznaczny sposób nie potwierdzają one poprawy koniunktury gospodarczej kraju. Dlatego w jego opinii jest jeszcze za wcześnie, żeby na wrześniowym posiedzeniu FOMC (17-18 września 2013) planować ograniczenie QE3. Co ciekawe, J.Bullard zaproponował, by, szef Fed organizował konferencję prasową po każdym posiedzeniu FOMC, a nie raz na kwartał, jak to ma miejsce obecnie.
Tymczasem, jak wynika z opublikowanej ankiety Thomson Reuters, większość ekonomistów oczekuje, że Rezerwa Federalna już w przyszłym miesiącu rozpocznie ograniczenie wartości zakupów aktywów w ramach trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Obecnie Fed kupuje obligacje o wartości 85 mld USD miesięcznie, a rynek zakładają, że na pierwszym etapie Rezerwa zmniejszy zakupy o 15 mld USD miesięcznie. Oznacza to spadek oczekiwań w stosunku do lipca, gdy wskazywano na cięcie o 20 mld USD. Jak wynika z ankiety, gospodarka USA nadal będzie podążać ścieżką umiarkowanego wzrostu gospodarczego, a w 3Q13 dynamika PKB ukształtuje się na poziomie 2,2% (dane annualizowane), by w 4Q13 przyspieszyć do 2,6%. Ekonomiści prognozują jednocześnie, że stopa bezrobocia będzie systematycznie obniżać się i w 2Q14 osiągnie poziom 7%, w 3Q14 6,9%, a w 4Q14 spadnie do 6,8%. Zakończenie QE3 to jeden gorący temat, drugi to kończąca się kadencja prezesa Fed i spekulacje na temat jego potencjalnego zastępcy. Ankietowani przez Thomson Reuters ekonomiści w dalszym ciągu uważają, że w styczniu 2014 roku B.Bernanke zastąpi obecna wiceprezes Fed J.Yellen.
Z technicznego punktu widzenia najbliższym celem dla euro pozostaje czerwcowy szczyt na 1,3415 USD. Wsparcie wyznacza zaś strefa 1,324-1,326 USD i następnie 1,3195-1,32 USD.
W kraju złoty dalej słabnie. Niska płynność wynikająca nie tylko z okresu wakacyjnego, ale też z wolnego dnia od pracy i dla wielu graczy przedłużonego weekendu powoduje, że nie ma większego problemu z „przesunięciem” kursów. W rezultacie dzisiaj od rana para EUR/PLN oscyluje wokół 4,225 (w czwartek podchodziła pod 4,24), zaś USD/PLN 3,165 (w czwartek rynek testował 3,2), po tym jak środę zakończyliśmy w okolicach odpowiednio: 4,19 i 3,16. W dniu dzisiejszym również najważniejsze dla notowań złotego pozostawać będą nastroje globalne kształtowane m.in. wydźwiękiem kolejnych publikacji makroekonomicznych. W piątek, jeszcze przed południem, poznamy inflację HICP ze strefy euro, po południu zaś opublikowane zostaną dane z USA: nowe inwestycje budowlane i indeksu Uniwersytetu Michigan.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski